Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamka na maxa

Siedząc z dzieckiem w domu słyszycie ze nic nie robicie

Polecane posty

Gość zalamka na maxa

Do przyszłego roku siedzę z Córką w domu (ma teraz 1,5 roku)- tak zadecydowaliśmy z mężem. Ściślej, mieszkamy u mojej matki, bo dopiero odebraliśmy mieszkanie i trzeba je wykończyć. I tu jest problem: moja matka wszystkim na około mówi, że nic nie robię.... ale nie patrzy na to, że wstaję, karmię, ubieram, wysadzam ja na nocnik, znów za 3 h jedzenie, w międzyczasie piorę, czasem prasuję, gotuję jej obiadek, bawię z się z nią, chodze na 2-3 h na spacer, kąpię, kładę spać- a to zabawa na 15-20 min. Dodatkowo co parę dni odkurzam całe mieszkanie, ścieram kurze. Ilekroć gdzieś matka wychodziła to wchodząc do domu miała podaną gorącą herbatę, czasem obiad, który był albo zrobiony przez mnie albo podgrzewałam, co ona robi... mimo to słysze, ze nic nie robie, bo co to za robota opiekować się dzieckiem. Jest mi cholernie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro to bedzie towjej matce jak sie wyprowadzicie a ty utniesz kontakty. nic nie zrobisz i sie nie przejmuj. dorosla jestes, mamusi zdanie musi odejsc na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mamie chodzi o to, że zawodowo nic nie robisz, a robota przy dziecku to robota jaką musisz wykonać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka na maxa
Dodam, że ona nigdy się z nami nie bawiła- mam siostrę, nie chodziła na spacery, czy do piaskownicy. Od 4 roku życia wypuszczała nas same na podwórko, bo dla niej najważniejsze było, żeby obiad zawsze był z 2 dań, porządek, pranie itp. Fakt, że mój ojciec palcem nie ruszył, zeby jej pomóc. Przykre jest to, że ani mój tato ani moja siostra nigdy specjalnie się nie przejmowali, że chora, że gdzieś wyszła i długo nie wraca i najczęściej od nich słuchała kazań, co źle zrobiła. Jestem po 30-tce a czuje się jak gówniara. Nawet pare lat temu zastanawiałam się nad kupnem większego mieszkania, żeby po śmierci ojca zabrac ją do siebie- siostra mieszka w innym województwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka na maxa
Nie, nie chodzi jej o to, bo nawet gdyby mi to wypomniała to wie, że jej skontruję, bo ona siedziała z nami przez 5 lat. Mam wrażenie, że szlag ja trafia, bo mam fajnego i dobrego męża, który mnie szanuje, dobrze się dogadujemy i zawsze mogę na niego liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twoja matka taka jest i trzeba się z tym pogodzić. Ludzie na stare lata tak maja, że im sie w głowie przewraca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nawet pare lat temu zastanawiałam się nad kupnem większego mieszkania, żeby po śmierci ojca zabrac ją do siebie" xxx Tak i do końca życia będzie ci pierdzieć nad uchem i traktować jak pięciolatkę. Rodzice i dzieci powinni mieszkać oddzielnie, bo inaczej będą sobie wchodzić w drogę. Możesz mamę odwiedzać, ale nie brać do siebie, bo będziesz mieć przesrane do końca jej dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka na maxa
i po co mi to wszystko?dziecko wszystko komplikuje jak same widzicie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka na maxa
To wyżej to podszyw, bo dziecko bardzo chciałam mieć:) Wiem, że rodzice i dzieci powinni żyć osobno, ale był czas, że bardzo ją kochałam i smutno mi było, że będzie sama... teraz mnie to nie obchodzi. Dobrze, że po nowym roku się wyprowadzamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×