Dlaczego faceci sa tacy prozni i wola dziewczyny po studiach

Przeciez studia to w zasadzie kupiony papierek, nie ma nic wspolnego z inteligencja, urodą itd. Faceci to pustaki :(

Jak kupiony? Ja jeszcze nic za samo studiowanie nie zapłaciłam.

A dlaczego Ciebie to dziwi? Ja bym się nie spotykała z facetem, który nie ma studiów. A co do kupowania papierka... To ja złotówki za studia nie zapłaciłam, ba to uczelnia mnie wypłacała stypendium za wyniki w nauce :P

moi znajomi studiowali i oni kupili papierek, nie wiem, może Ty miałaś plecy. więc skoro to bez znaczenia, to faceci chcą sobie po prostu podnieść ego, taka prawda:(

Plecy, aby skończyć studia???? Jesteś żałosna.

co, zawaliłaś maturkę?

Bo studia się kupuje na allegro. Dobre sobie.

"To ja złotówki za studia nie zapłaciłam, ba to uczelnia mnie wypłacała stypendium za wyniki w nauce " Skończyłaś studia i piszesz 'mnie' w pozycji nieakcentowanej?

Jakie 'studia' taka pisownia. Jak tak dalej będzie, to wstydem będzie przyznanie się do ukończenia jakiegokolwiek kierunku.

Faktycznie, strzeliłam byka :/ Nie wiem, jakoś bezmyślnie to napisałam. Nie miałam pleców autorko, byłam pierwszą osobą w rodzinie, która poszła na studia. Skończyłam je z wyróżnieniem. Na państwowej uczelni, która dostała w tym roku kategorię A :P

Jak kobiety patrzą jedynie na wykształconych i majętnych to czemu faceci mają robić inaczej?

Wbrew pozorom skończone studia mają coś wspólnego z inteligencją. Myślę, że procent inteligentnych lasek po studiach jest większy niż wśród tych bez studiów. Dodam też, że na moim kierunku nie było takich, które mogłabym nazwać głupimi, chociaż przyznam że na innych kierunach mam średnio ogarnięte koleżanki, ale wciąż to nie ta najgłupsza warstwa w społeczeństwie :) Dodatkowo nawet jeśli ktoś nie ma talentu do nauki i błysku w myśleniu, to jednak czegoś tam się nauczy, rozszerza swoją wiedzę, ćwiczy umysł i poszerza horyzonty. Poza tym większość studentek jest otwarta na nowe znajomości i takie pewnie się przyjemniej podrywa :)

Ja wolałbym dziewczynę po studiach, ponieważ lubię kobiety inteligentne z którymi mogę rozmawiać na różne tematy, gdzie związek nie opiera się jedynie na ich cyckach i seksie. Kobiety z małym IQ tego nie pojmą, ale TAK nam facetom nie tylko sex w głowach.

Miałam faceta, który jarał się moim wykształceniem, ale nie wykorzystywał tego do rozmów na różne tematy, bo był za słaby do rozmów, więc ja także szukam faceta po studiach. Śmieszne było, to że wśród moich znajomych uchodziłam za normalną osobę, to wśród jego byłam podziwiana za inteligencję. Jego koledzy po alkoholu mówili mi, że chcieliby mieć taką dziewczynę jak ja. No przyznam, trochę można na czymś takim podbudować swoje ego, ale nie na długo bo znam mądrzejszych niż ja, oni to byliby w tamtym towarzystwie chyba wszelką ziemską mądrością hahahaha

Mnie kręcą bardzo dziewczyny z wykształceniem wyższym technicznym

Mnie też kręcą tacy faceci :D Jak kogoś poznaję w akademickim klubie i pytam z jakiego jest wydziału, a on mówi, że z WNT (Wydział Nauk Technicznych), to od razu jak jest przystojny 6/10 zmienia się w 9/10 :D

gosć "Wbrew pozorom skończone studia mają coś wspólnego z inteligencją. Myślę, że procent inteligentnych lasek po studiach jest większy niż wśród tych bez studiów." ********** Tylko, że to nie świadczy o tym, że po studiach sie jest inteligentniejszym a o tym, że inteligentniejsi ludzie idą na studia i to chyba jest logiczne. Ale to że ktos nie studiował nie znaczy, że jest głupszy a już na pewno ze mniej inteligentny. Ja nie mam studiów a mam pracowników po studiach którzy nie rozumieją co sie do nich mówi i nic nie potrafią się nauczyć. Nawet na magazyniera są za tępi a licencjat w kieszeni. Nie ma takiej rzeczy, którą oni by potrafili a ja nie.

gość gosć "Wbrew pozorom skończone studia mają coś wspólnego z inteligencją. Myślę, że procent inteligentnych lasek po studiach jest większy niż wśród tych bez studiów." ********** Tylko, że to nie świadczy o tym, że po studiach sie jest inteligentniejszym a o tym, że inteligentniejsi ludzie idą na studia i to chyba jest logiczne. Ale to że ktos nie studiował nie znaczy, że jest głupszy a już na pewno ze mniej inteligentny. Ja nie mam studiów a mam pracowników po studiach którzy nie rozumieją co sie do nich mówi i nic nie potrafią się nauczyć. Nawet na magazyniera są za tępi a licencjat w kieszeni. Nie ma takiej rzeczy, którą oni by potrafili a ja nie. ********** No pewnie że czasem jest tak jak mówisz, nie generalizuję że jak bez studiów to od razu debil, a po studiach inteligent. Z drugiej strony nie wiem jakie to kieruneczki twoi pracownicy pokończyli i czemu dajesz pracę takim głupim, czy umieją grać kompetentnych na rozmowie kwalifikacyjnej, czy co? :)

uważacje że między magistrem a licencjatem jest duża różnica??

Raczej nie ma wielkiej różnicy.

to po co się magistra robi, jak to prawie to samo co licencjat?

Z 'licencjatem' bym się nie zadała.

Bo czasem go wymagają na określonych posadach, w tym posadach urzędniczych. Bo czasem można go robić z węższej czy ciekawszej specjalności niż licencjat albo z zupełnie innego kierunku, zmieniając w ten sposób jakoś swoją ścieżkę nauki i być może kariery.

Bo licencjat to takie nic. Większość pracodawców wymaga studiów magisterskich. Jak dla mnie to na licku kończą ludzie, którzy albo nie mogą dalej studiować ze względów finansowych (i tych rozumiem, bo sama wiem, że bez pracy/pomocy finansowej nie da się skończyć studiów. Takie osoby często wracają na studia już w trybie zaocznym, żeby dokończyć edukację.) albo tacy, którzy tam poszli z nudów i niczego się nie nauczyli. System boloński to jakaś porażka moim zdaniem, studia humanistyczne powinny być jednolite, a techniczne z podziałem na inżynierskie i magisterskie, tak jak było dawniej, wtedy był wyższy poziom i lepiej się studiowało.

a czemu z licencjatem byś się nie zadała??

Dla mnie ktoś po studiach nie jest wcale inteligentny i rozumny.To w dzisiejszej POlsce jakaś tragikomiczna fasada tak jak praca w tzw korporacji.Tylu k***a pustostanów i dekli tam robi że to się nie mieści po prostu w pale. Dla mnie skończone studia nie mają w ocenie kogoś większej wartości a ludzie jacy się tym chwalą są po prostu puści.

bądz co bądz na niektórych kierunkach studjów trzeba troche wysiłku zużyć,

A kto by się chwalił studiami, skoro mają je skończone tysiące ludzi? To jest norma, dlatego niektórzy uważają że ci bez studiów są poniżej normy, a kto z ludźmi poniżej normy chciałby się zadawać? Wiem, że są mądrzy i naprawdę obrotni ludzie, którzy świetnie sobie w życiu radzą bez studiów i nieraz nawet kroją dobrą kasę, ale tak naprawdę oni są wyjątkami nie łamiącymi reguły. Wielki szacun dla nich, głównie za umiejętności, a nie pustą wiedzę, a jak można z nimi pogadać o życiu czy książce to już w ogóle super. Jednak w obecnym młodym pokoleniu takie osobniki to rzadkość.

studja w dzisiejszych czasach trzeba mieć, poprostu. Mentallność polaków taka że jak ktoś po zawodówce to się śmieją ja też tak mam i próbuję z tym walczyć!

Bo dla mnie licencjat to nic. Sama posiadam doktorat, więc chyba rozumiesz.