Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZACHOWANIE TEŚCIOWEJ czy to normalne POMOCY

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, wiem, że tematów o teściowych jest masa. Ale może zechcecie mnie wysłuchać i mi pomóc? Z teściową nigdy nie miałam super kontaktu, ale było w miarę poprawnie. Jesteśmy małżeństwem od 4 lat, mieszkamy 10 km od teściów. Właśnie spodziewamy się dziecka, co troszkę nas zaskoczyło:):):) I w związku z tym musimy zrobić w domu remont. Dość poważny, ponieważ w łazience zamiast kabiny chcemy wanne, sypialnie przerobić na pokoik dziecięcy, przebić ścianę w kuchni i połączyć z salonem, itd. Teściowie od razu zaproponowali ZAMIESZKAJCIE U NAS. Mieszkamy tu od 3 tyg... i chyba nie dam rady dłużej. Teściowa jest nienormalna! Wieszam swoje rzeczy (dwa biustonosze, jedwabna koszulka) wyprane ręcznie, a ona W NOCY je przewiesza w inne miejsce (bo ja nie wiem jak wieszać pranie!!!), robię sobie coś do jedzenia - ona BIEGNIE do kuchni podlać kwiatek/wyciągnąć coś z szafki/wyrzucić coś do kosza...Wynajduje tysiąc spraw , aby wchodzić nam do naszego pokoiku... Kiedy mąż po raz setny zwraca jej uwagę "mamo daj spokój", pada magiczne JESTEM U SIEBIE! Wczoraj doszło do awantury... Otóż jechaliśmy oglądać wózki, przed wyjściem wyciągnełam z zamrażarki mięso mielone , chcieliśmy robić lasange na kolację... Wracamy, a tu mieso przyprawione, wymieszane z jajkiem i bułką tartą. Od słowa do słowa (ja byłam cicho, mąż się kłócił) padło stwierdzenie, że TYLKO TEŚCIOWA WIE JAK WIESZAĆ PRANIE, JAK SIĘ PRZYPRAWIA MIĘSO i bez niej zgniemy. Teść zaczął wtórować, że mamy jej ustąpić , bo ona jest MĄDRA. Ja już mam dość zaciskania zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz nasuwa się sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nie zaciskaj!macie swój dom/mieszkanie przemeczcie się chwilę i już!po kiego grzyba się tak męczyć i doprowadzać do kłótni na amen?będzie zdrowiej dla wszystkich jak wrocicie!dobrze że macie gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję... ciesz się że chociaz nie masz męża-mamisynka, i staje po Twojej stronie. Z bliska znam sytacje gdzie mąż niestety staje po stronie swojej mamy i dopiero wtedy jest przechlapane. A Tobie życze wytrzymałości na czas remontu. A i módl się, żeby nie zaczęła cię uczyć w Twoim własnym domu jak masz wychowywac SWOJE dziecko. Bo ja bym nie wytrzymała w takiej sytuacji... POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym o sobie i swoich relacjach czytała, cały plus, że masz męża który staje w Twojej obronie, przemęcz się i uciekaj szybko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, do końca remontu to tutaj nie wytrzymam! Niestety na łazienkę MUSZĘ poczekać, ale mąż dziś rozmawiał z naszym fachowcem, wziął dodatkową osobę do pomocy i będzie szybciej:) Ponieważ jednego pokoju nie będziemy ruszać, jakoś się tam ulokujemy, a już moja kuzynka obiecała, że na obiady to mamy do niej wpadać :) Niestety zachowanie teściowej dało mi baaardzo dużo do myślenia. Jak widziałam ją raz na jakiś czas, to zaciskałam zęby. Ale teraz? Jest mi przykro, bo dodam jeszcze, że w tamten weekend teść wrócił kompletnie pijany! Obudził nas ok. 4 rano, i chciał mnie łapać za brzuch. Mąż był tak zdenerwowany, że nie macie pojęcia... A wiecie co jest najlepsze? Że z boku teściowie wyglądają CACY. Elegancki samochód,dom, wyjścia do kościoła, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypowie sie ktos jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowanie teściowej nie jest normalne, ale najbardziej bezczelne i przykre są teksty "jestem u siebie" ;-( przecież to chyba oczywiste, że jest u siebie i nikt nie twierdzi inaczej, ale wypadałoby trochę cieplej traktować gości, szczególnie jeżeli to własny syn i synowa, która spodziewa się ich wnuka. Sama zaproponowała gościnę a teraz uprzykrza Wam życie ;-( Szkoda, że okazała się tak nieznośna, trudna w kontaktach, ale ciesz się że nie musisz tego znosić na co dzień i mąż stoi po Twojej stronie. Wyprowadź się do siebie, dziękując za wspaniałą gościnę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaankaanka1
A nie masz mozliwosci choc na kilka dni wyjechac gdzie indziej? Ja musialam mieszkac z babcia meza jakis czas - było tak samo. Wyjechalam do kolezanki na 2 tyg. Za zgoda meza oczywiscie ;) i też w ciazy bylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i jest trochę zaborcza ale myślę że nie podobałoby mi się gdyby jakieś zgrabniejsze od moich rzeczy wisiały MOJEMU mężowi przed nosem i usunęłabym je odrobinę w kącik co do obecności przy jedzeniu może chce być pomocna przy jakimś wypadku albo podpowiedzieć jakbyś nie wiedziała gdzie coś jest a mięso potwierdza tylko chęć pomocy przy obiedzie ale niestety uważam że w jednym domu nie może być dwóch gospodyń bo nawet nie wiadomo jak dobrze by jedna i druga chciała to nikomu nie dogodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
star***a666 alez nie przyszłoby mi wieszać staników przed teściem...powiesiłam je przy naszych drzwiach do pokoju, jest tam taki jakby przedsionek, i tam powiesiłam... I na poczatku jak teściowa coś robiła- myślałam "ona chce pomóc", "moze ona chciała dobrze"...a teraz widzę, że to wredna baba...Bardzo mi przykro tak mówić, ale siadają mi nerwy. Niestety w naszej okolicy nie ma hoteli, itd, ponieważ to małe miasta. Jest jakiś obleśny motel. Dziś część rzeczy mąż zawoził do naszego mieszkania. Nastawiliśmy się na dłuższy pobyt, i pozabieraliśmy troche rzeczy, ale wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
star***a666 dodam, że z tym mięsem to jak wychodziliśmy to powiedziałam, że będzimy robić lasange na kolację, że poczęstujemy teściów... To ona dodała do mięsa bułke tartą, kminek, jajko- jak na mielone. I jeszcze mówi "PRZECIEŻ TAK SIĘ PRZYPRAWIA MIĘSO, WY NIE WIECIE???"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle , ze jestes taka jak prawie wszystkie synowe , za wszelka cene dokopac tesciowej.Czy naprawde tak nie mozesz troche ustapic?Czy synowe zawsze maja racje?Zauwazcie ,ze tesciowe bardzo rzadko krytykuja synowe na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś też taka byłam. Teściowa się wtrącała, poprawiała mnie, nachodziła. Płakałam po kątach, żaliłam się, martwiłam. W końcu trzasnęłam w stół, powiedziałam KONIEC! Wszystko jej wygarnęłam. Zawstydziłam ją, bo dobrze wiedziała, że robi źle. I krzyknęłam, i przeklnęłam, a co! Na koniec powiedziałam, że przepraszam za brak kultury, ale myślę, ze skoro ona niekulturalnie zachowywała się 8 lat, to moje wystąpienie to pikuś:) Mam spokój od 3 lat. Załuje, ze nie zrobiłam tego wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to z tym mięsem trzeba było powiedzieć jej, że owszem, wiemy, ze tak się robi na mielone, ale nigdy w życiu na lasage i w takim razie wy zjecie coś innego, a ona niech se już wysmazy te mielone i niech se zjedzą, trudno, wasza strata. \ współczuję, ale wyjścia nie ma, musicie rzeczywiście się wynieść. tez miałam remont łazienki jak byłam w ciąży z córką, też musieliśmy u teściów chwilę gościć, ale to tylko na szczęście 2 noce, kiedy wc było wyniesione, potem kładziona terakota i przed wstawieniem nowych sanitariatów. Ale potem poszliśmy do siebie, wolałam syf ogarniać powoli i być u siebie, niż siedzieć tam zbyt długo, zbyt wiele nieprzyjemności wcześniej było (potem też, już po urodzeniu dziecka - wielka encyklopedia wiedziała wszystko lepiej:-o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, to ja założyłam temat... Powiem tylko tyle- JUŻ JESTEM U SIEBIE. W łazience sajgon, wanna i kibelek już są, ale nie ma drzwi czy umywalki :D- TRUDNO. Wolę być tutaj. Wczoraj była kolejna awantura, i po prostu wyszliśmy. Dziś rano mąż wziął wolne, wszytko ogarniał razem z robotnikami...I cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co sie znowu poklociliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×