Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZMIENILISMY SAMOCHOD I BLISKA KOLEŻANKA PRZESTAŁA SIE ODZYWAC

Polecane posty

Gość gość
a prawda jest taka ze kokosow nie zarabiamy, mamy dziecko, ale np dobrze gospodarujemy pieniedzmi i tyle, zawsze cos odlozymy na cos extra, ale na potrzebna rzecz tez, nie ze od 1 do 1, czasem jak jade do braci meza w odwiedziny to tez mi ciut szkoda,ze nie mam takiego domu, z 2 lazienkami, salonem na 40metrow, ale potem sobie mowie, ok nie mam, ale syn byl juz w wielu miejscach, duzo zwidzilismy, a ich dzieci nie jadly kupnej pizzy i nie byly nawet na placu zabaw bo szkoda kasy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmieniajac temat czego wy zazdroscicie i jakie znajomosci wy zerwalyscie? ja sie przyznam. gdy moje kolezanki sie wydawaly za maż, a mial 19-20lat i lataly z pierscionkami pokazywaly, moze nie tyle zazdrosc co po prostu: po co mi kolezanka, męzatka? ona ma juz meza i nie ma czasu, jest męzatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziiiwnnnna
a moze Ty ja czyms urazilas, slyszalam ostatnio rozmowe dwoch koloegow , jeden ma samochod warty ok 25tys i mowi do drugiego ze musi tego zloma wymieniac na nowszy co tamtego samochod jest wart nie cale 2tys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, mialam to samo jak tez z rodzinka polecieliśmy na Kube,jak "przyjaciółka" sie dowiedziala to ROK sie nie odzywała, nie miała od kogo sie dowiedzieć co u nas wiec odezwała sie, zaproponowała nam jakis wspolny wyjazd na tydzien w gory, a ja mowie,ze nie, bo kupillismy samochod ,jej odpowiedź:"acha, to cześć":D, poł roku znow zero kontaktu, potem ja spotkalam...przeprosila za swoje zachowanie, przyznala sie,ze byla zazdrosna wiec ich zaprosilam na obiad, na obiedzie dowiedziała się jaki mamy średni dochód z firmy(nikt nie powiedział tego bezczelnie wprost tylko o podatku sie zgadalismy wiec mozna sobie w przyblizeniu policzyc)od tamtej pory, czyli od 3 lat zero kontaktu, a znam dziewczynę od przedszkola... . . ale nie załuje, nie potrzebuje takich osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ich dzieci nie jadly kupnej pizzy i nie byly nawet na placu zabaw bo szkoda kasy, .............................. a to was sie placi za wejscie na plac zabaw???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci sa inni to ze jeden drugiemu mowi, to nic. oni sie nie obrazaja, za to baby od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12334gosc34567
to jest kwestia charakteru.. ja nikomu niczego nie zazdroszczę, jesli już to w pozytywnym tego słowa znaczeniu, cieszylam sie jak znajomi w koncu kupili wlasne mieszkanie, ze koleżanka prace znalazła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem ze dzwonie do jednej znajomej zrobic jej na zlosc wlasnie. wiem ze pozazdrosci, jak gadam: sprzatam, a dominisia jest u tesciowej. zazdrosci bo dala sobie strzelic 3dzieci a ja mam jedno i to pomoc. dlaczego robie jej na zlosc? ano 3lata temu coś mi powiedziala, co mnie zabolalo. że matka karmi, a suka nie. chodzilo jej o butelki. efektem jest teraz ze dzwonie i dobrze sciemiam, opowiadajac jakie mam miody. a to gowno prawda. bo jak kazda matka mam tez trudne momenty i kryzysy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem niektórym się tylko wydaje, że ktoś komuś zazdrości, zwłaszcza jeśli chodzi o kasę. Moja koleżanka wiele razy koło mnie skakała i się chwaliła i chyba właśnie oczekiwała tego, że będę jej zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetka007
Aleś wredna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda, że z facetami jest inaczej. przyjaźniłam się z jednym gościem dobrych kilka lat. przyjaźń kompletnie się urwała od kiedy zaczęłam się spotykać ze świetnym facetem (dziś moim mężem) i tamten przy nim we wszystkich porównaniach wypadał blado (gorsza praca, gorszy samochód, mniej kasy - a to dla niego zawsze było super ważne). sam się porównywał, nie ja go porównywalam i słuch po nim zaginął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ich dzieci nie jadly kupnej pizzy i nie byly nawet na placu zabaw bo szkoda kasy, .............................. a to was sie placi za wejscie na plac zabaw??? 15.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość nie , nie placi sie za plac zabaw, ale mieszkamy na wsi i nie ma placu zabaw, a im ciezko zabrac dzieci na zwykly plac zabaw bo trzeba dojechac ok 15 km, no a to szkoda paliwa, u nich jak nie ma potrzeby to sie nie jedzie, nie maja skaldnika na obiad to nie pojada i nie kupia, bo zbedne plac zabaw to dla dziecka teraz nie nowosc ani luksus a ich nie byly !, za to jak np my co weekend zabieramy gdzies dziecko to burżuje jestesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolazlotowlosa
a mi ludzie zazdrościli chaty którą wybudowaliśmy z mężem po 5 letnim okresie wyrzeczen ,za gotówkę.i zaczęło się gadanie ,że burzuje i własny dom itp.a ja zadałam tylko jedno pytanie koleżance-czy jesteś gotowa przez 5 lat nie pojechać na wakacje,kupować ciuchy w lumpie i oszczędzac żeby się wybudować.panna na to żę chyba by nie chciała ,nawet za cenę własnego domu.i gadki głupie się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa22
Alez Wy wszystko na powaznie bierzcie, Gdyby mnie ktos zapytal skad mam pieniadze, na przyklad na nowe auto, to bym odpowiedziala ze ukradlam :P ... albo ze dostalam spadek po ciotce z Kanady ;) ... i bawilabym sie przednio wysluc***ac tych wszystkich bzdur na moj temat :D :D :D :D Wrzuccie troche na luz :P, nie bierzcie zycia tak strasznie na powaznie ;)... a zobaczycie ze bedzie sie Wam zylo o wiele przyjemniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5LAT W LUMPIE? ostro. i bez kredytu???????? ostro. krótko. ile ty zarabiasz, ze cie na to stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja jestem lepsza, mam taka bardzo zazdroną doslownie o wszystko kolezanke i powiadam jej rozne głupoty, ona zawsze pyta ile za cos tam zaplacilam a ja zawyzam ceny, bo ona sie na tym nie zna potem spotykamy sie wspolnie z innymi znajomymi i ona wychodzi na idiotkę, mamy niej dobrą polewke a trzymam sie z nia tylko dlatego ze moj maz robi dobre interesy z jej mezem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolazlotowlosa
ja około 3tys.mąż gdy zaczęlismy budowę około 7-8 miesięcznie-wyjazdy.było ciężko,nawet bardzo.opieka nad dziećmi i praca zmianowa spadła na mnie.ale warto było się przemęczyc.teraz ja 2,5 , a mąż 2 -pracuje na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbatagenia
bo z takich kretynek tylko jaja mozna sobie robic:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolazlotowlosa
działkę i przyłącza już mieliśmy.kupione dużo wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem tą, co wyszła na zazdrosną koleżankę, więc się wypowiem: miałam bliską przyjaciółkę, która zdecydowała się zmienić pracę. Tak ją to pochłonęło, ze przez klika miesięcy dosłownie o niczym innym nie mówiła: ile wynegocjowała, co oni powiedzieli, jak ten spojrzał, a o której będzie wyjeżdzać, a co w starej pracy, kto co sądzi, co jej proponowano, co ona odpowiedziała ble. ble. ble. Można było z nią porozmawiać tylko i wyłaczenie o tym - wierzcie mi - przez klika miesięcy NIGDY nie zapytała co u mnie, jak moje roczne dziecko, choćby ja to nie interesowało, mogła to zrobic kurtuazyjnie. Ale nie miał do tego głowy. Owszem, czasem, gdy brała oddech coś tam jej odpowiadałam, ale później się okazało, że ona o tym pierwszy raz słyszy, bo wogóle mnie nie słuchała... Więc tak - odcięłam się od niej - miałam dość swoich spraw, żeby ciągle żyć jej życiem. Domyślam się jedynie, że ona teraz wszystkim opowiada, że obraziłam się z zazdrości o jej nową świetnie płatną pracę. Nie mówię oczywiście, że nie ma zazdrośnic, ale zastanówcie się również czy nie macie jakichś grzechów na sumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam taka koleżankę mamy z mezem mieszkanie na kredyt we frankach ale spłacone juz 10 lat i mała rata, zarabiamy razem 6 tys i nas na to stac ale moi rodzice maja dom, wiec postanowilismy tam zamieszkac, mieszkanie wynajac i zrobic kapitalny remont domu zyjemy oszczednie wiec mamy sporo oszczednosci a ta kolezanka do mnie ze jestesmy chyba niezaradni zyciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaizona
ja np. mam taka koleznake, ktorej zycie kreci sie wokol kasy, oczywiscie nie swojej tylko czyjeś, tzn. ile za co ktos zaplacil... jej nie mozna nic powiedziec,ze sie cos kupilo, nawet jakas p******ę, bo zaraz pytanie za ile??? i co ciekawe... jak wydasz w jej mniemaniu za mało to masz dziadostwo:D jak za duzo to słono przeplaciło się:D no jaja, doslownie kazda rzecz jaka u mnie nowa zobaczy to komentuje... sama jest totalnym bezguściem i kupuje to samo co ja mam, ale oczywiscie tansze bo ma mniej kasy, a ja niby przepalcilam:D nieważne,ze mam "złoto" a ona "tombak"-chyba wiecie o co mi chodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ta moja kolezanka ze chyba wynajmujemy bo nas na kredyt nie stac a tu chodzi o to ze ja jestem sama w domu, nie mam rodzenstwa, chce sie zajac rodzicami na starosc i im pomoc finansowo a wole mieszkac w domku a nie w bloku no ale nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no u nas podobnie, zal d**e sciska, bo ja nie pracuje, tylko maz, i tu maja zagadke, skad na 2 auta, skad na dom, mamy ejdno dziecko ale ma wszystko co chce, kiedys mi sie pytali czemu nie pracuje,ze szkoda ze cos tam, ( prawda taka ,ze nie mam z kim dziecka zostawic, i bardzo czesto choruje wiec z mezem postanowilismy,ze jeszcze z 2 lata w domu posiedze , a syn ma 4, ) tesciowa moja tez wscibska, bo tez wyjezdzamy na wakacje, co potrzebujemy to kupujemy, prawda jest taka,ze maz dostal awans zarabia dosc dobrze , a ja dostalam niespodziewana sporą kase ze strony mojego niezyjacego ojca, ale nikt o tym nie wie, wiec moglismy sobie troche podniesc standard zycia, no i teraz juz nikt sie nie pyta czemu nie pracuje, itp itd, ale zagadka jest, mamy taka wredna kuzynke i ona ma jedna torebke od 8 lat, bo taka chytra, i ona nawet zazdrosna o buty ktore sobie kupie, nawet jak musze :) lubie ja wkurzac, specjalnie czasem "mimochodem" sie pochwale czyms, a szczerze to czasem nie ma czym, a dla niej to i tak powod do nadcisnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przecież zawsze inni wiedzą lepiej:D ile razy ja tego doświadczylam test mojej kumpelki z tych wakacji...pojechalismy do Egiptu, bo nigdy tam nie bylismy a ona nagadala, ze pewnie mam firma pada, bo polecieliśmy do Egiptu na nie na Mauritius:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, do mnie sie nie odzywa, bo moje dziecko wygrało konkurs a jej dziecka nikt nie wybrał do konkursu, ludzie to jednak maja nayebane w głowach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja to mi ciazy zazdroscila a jak zaszla to sie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość heh, do mnie sie nie odzywa, bo moje dziecko wygrało konkurs a jej dziecka nikt nie wybrał do konkursu, ludzie to jednak maja nayebane w głowach x x x u mnie jest cos podobnego, bo moj syn dostal sie do najlepszego gimnazjum w mieście(był wzorowy) a jej corka nie wiec uwaza,ze dalam w łapę a to nieprawda:D, moje dziecko średnia 4,9 jej 3,8 i ona jeszcze zdziwiona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porównywanie dzieci to debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos jest zazdrosny to i o osiagniecia dzieci też:) mam w rodzinie 2 dziewczyny, ktore ciagle ze soba rywalizują jednej corka zaczela odnosil sukcesy w tancu towarzyskim to ta druga zapisala na sile swoja corę no jaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×