Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KUPIC NOWE AUTO CZY SPLACIC KREDYT

Polecane posty

Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość a ja bym spadek przeznaczyla na swoje potrzeby nie meza fanaberie x x ale ja nie mamy jakis większych potrzeb, tylko ten kredyt i jedno auto na padnięciu:) na wyjazdy mamy z kasy, kotra zarabiamy, zreszta i tak tylko w wakacje wyjeżdzmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, pracuję, mamy firmę wiec nam 2 auta sa potrzebne, jak maz jechal do klienta bral moj samochod, bo ten drugi to naprwde grat i technicznie i wizualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa22
Bez najmniejszego wahania splacilabym kredyt (i nie wazne czy firmowy czy prywatny) z tego prostego powodu zeby sie uwolnic od zlodzieja chowajacego sie pod wdzieczna nazw "bank" :P Kredyt sie bierze jak sie MUSI, wiadomo ze sa sytuacje kiedy nie ma innego wyjscia, ale splaca sie go JAK TYLKO MA SIE MOZLIWOSC. Auto to skarbonka... a nowe auto to jeszcze dodatkowo zlodziejstwo w bialy dzien :P ... ... takie moje skromne zdanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepszy wtedy rozwiązaniem jest kredyt w takim wypadku, lepiej to niż samochód. Mój mąż ostatnio zamiast spłacić wcześniej kredyt (część oczywiscie) wolał kupić 6 letnie auto za 55 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro macie firme i maz chce nowe auto to moze pomyslcie o leasingu??? ale z drugiej strony nie po to chcesz spalcic kredyt zeby wziac leasnig:) my np. 2 auta w leasingu, splacamy sobie co m-c, ja wybralam dla siebie,maz dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie wpompowałabym kasy w ten sposób do firmy, wspólnej. Spadek jest twój, więc ty możesz firmie udzielić oprocentowanej pożyczki, którą przeznaczycie na spłatę kredytu. Musiałabyś prawnika się poradzić, jak tego dokonać, ale spotkałam się z tym i wiem, ze tak się robi. Z tytułu pożyczki bierzesz % np. raz na kwartał. Koszty firmy ci spadają, bo kredyt spłacisz, a te % w skali roku aż tak was nie dobiją, w sensie, że to twój zysk. Tylko doinformuj się jak to się ma potem z podatkiem od takich czynności. W każdym razie wpompuj kasę w firmę w jakiejś postaci, na co umowę będziesz miała, w razie czego. Wiesz, mąż dziś przyjaciel, jutro wróg. A auto kochana, spłacicie kredyt firmowy, to koszty jak wspomniałam wam spadną, więc możecie wziąć w leasing niedrogo, używane auto. Większość firm tak robi. Raty leasingowe nie dobiją, szczególnie gdy auto kosztować będzie około 25000 i rozłożycie spłatę na 5 lat np. Miesięcznie to kilkaset złotych z odsetkami (pewnie coś koło 600). Uważam jak większość, że tu priorytetem powinna być spłata kredytu i zmniejszenie zobowiązań obciążanych dużym ryzykiem. Ale nie na zasadzie, że ty dajesz firmie kasę ze spadku. Pożyczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt sie bierze jak sie MUSI, wiadomo ze sa sytuacje kiedy nie ma innego wyjscia, ale splaca sie go JAK TYLKO MA SIE MOZLIWOSC. . . no my musielismy,zeby rozkręcic firmę, a teraz mamy zastrzyk gotowki i wole do sie pozbyc macie racje jednak splace kredyt polowie(tego co zostało) a za druga polowe jakies kilkuletnie auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
auto uzywane za 25000zł to bedzie jakies 8 letnie, co wy jej radzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu jakas wyrachowana pipa siedzi:D chyba ktos cie w c***a zrobil:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze maz chce auto dla siebie ty nadal będziesz jeździć starym po drugie nowe auto na firmowe to tylko w leasing się bierze jak chce się z kasa uciec. Po trzecie ja tez kupilam nowe z salonu za 120 tys i po wyjechaniu z salonu auto juz 20 % na wartosci traci, pozatym widze ze ty bogata nie jestes a to tylko jednoraxowy przyplyw gotowki a niestety takie nowe auto z 2013 r kosztuje.. Serwisy i jakies nawet najdrobniejsze naprawy to spory wydatek. Gwaramtuje ci ze nawert wymienienie zarowki wiaze sie z wizyta w serwisie i kosz 100-200 zl Nie oszukuj sie ale zeby kupic salonowe autobtrzeba miec kase nie ze spadku tylko musi cie byc stac zeby je utrzmac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a swistak siedzi i w sreberka
ja bym kupila uzywane auto,ale zarejstrowala na siebie i splacila czesc kredytu, bo i tak jest wspolny wiec w razie czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak mąż bierze Twoje to widać wystarcza mu, to oddaj mu je na stałe a dla siebie kup "nowe" 3-5 letnie, to już chyba lepiej mieć do domowego użytku porządne niż jako firmowe do dobicia...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po trzecie ja tez kupilam nowe z salonu za 120 tys x x hehe, to cos Ty za auto wzięła w takiej cenie:D ja takiego nawet pod uwage nie bralam pani bogata:D chyba ix35 w tej cenie mozna kupic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz...starcza, bo nie ma innego wyjścia poki co:), ale jak zabiera mi auto to ja musze jezdzic z dzieckiem uwalonym w srodku samochodem, aj to dlugi temat, bo on czasem cos tam klientom zawozi, zwykle bierze kuriera,ale nieraz na po trasie...zreszta niewazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym uciekła na karaiby i przewaliła wszystko, jak by sie kasa skończyła to wróciła bym do męża :) :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w takim razie autorko czy nie byłoby to lepsze wyjście? dla męża na służbowy Twoje auto, Ty dla siebie/Was (rodzinne) porządne 3-5 letnie, plus reszta na część kredytu. Ja bym tak zrobiła bo wydaje mi się to najbardziej optymalnym wyjsciem, a podejście męża jest bardzo egoistyczne... Twoja kasa na auto dla niego do dorypania jako służbowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznijmy od tego jaka kwota dysponujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wolisz my mamy auto z salonu i mamy kredyt :) I co z tego nie dla szpanu jak ktos wczesniej wspomnial ,to nasz sposob zycia i jestesmy szczesliwi a ludzi mamy w d***e,jesc nam nie daja wiec niech gadaja :) Przynajmniej korzystamy z zycia a nie jak zydzi wszystko w skarpetke i lumpeksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwota nie istotna,ale na nowe niezłe auto byłoby:) pomysł osoby 2 wpisy wyżej jest ok:) chyba jestem za takim rozwiazaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, ale czym tu mozna szpanowac, autem za 120tys:D no bez jaj, rozumiem Bmw x6, porsche cayenne ale takie to kosztują:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos sie wczesniej pytał jaka mamy ratę? zmienną bo wpalcamy co jakis czas wiecej wiec rata jest malejaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bllbaaalblaaa
splac kredyt w calosci a jak coś zostanie i macie dolozyc to wezcie auto ale nie nowkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ale tu jakas wyrachowana pipa siedzismiech.gif chyba ktos cie w c***a zrobilsmiech.gif \ wypraszam sobie; nikt mnie nie zrobił w ciula, właśnie dlatego, że jestem wyrachowana i tyle. Samo życie. \\\ poza tym sorki, jakbym ja dostała spadek, to moja dobra wola, co z nim zrobię, czy przeznaczę na wspólny cel, czy odłożę na lokatę, podobnie jest z mężem. Mamy wspólną kasę, ale w przypadku gdy któreś z nas dostaje coś ekstra, to drugie nie rości do tego praw, bo to jest kasa ekstra. A jak się zdecyduje przeznaczyć na wspólne cele, to z pełną świadomością. A jak się z męzem firmę prowadzi, to trzeba mierzyć siły na zamiary. Po ciula kupować auto za 50 tysięcy, jak trzeba będzie w nie i tak wwalić tyle samo, co w te za 25 tysięcy. No ale rozumie, że tu sami nowobogaccy siedzą, co kupują średnio co 2 lata auto 3 letnie, żeby więcej jak 5 lat nie miało:-o Burżujstwo i brak umiejętności gospodarowania kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na bank ktos cie wyc****l innej opcji nie ma, ale na forum udawaj,ze jest inaczej:D / / co do autorki jak nowe auto to tylko w leasing, nikt normalny nie kupuje nowki auta i cos w nim wozi, bo zwyczajnie szkoda!!! monent i z nowego auta grat by sie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym spłaciła kredyt w całości, a nowe auto wzięła na firmę w leasing. xxx czytając niektóre wpisy mam wrażenie, że 90 procent piszących tutaj ma swoich mężów za złodziei i kombinatorów, którzy tylko czekają, żeby ze spadkiem żony uciec. Zero zaufania. Z kim Wy śluby brałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Styl życia to konsumpcja w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak kto woli, ale auto z salonu zawsze zajefajne, bo wcześniej nikt go nie miał, ale to prawda, jest dla tych, co naprawdę nie mają co z kasą robić. My mamy takich w rodzinie, już drugie z salonu kupili i samo serwisowanie przez 5 pierwszych lat w salonie firmowym, a koszt taki, że włos się jeży na głowie. Ale cóż, za luksusy się płaci. A to, co piszą, że to i tamto za darmo za zakup auta, tiaaaaaaaa, wliczone wczesniej w cenę, nikt za friko nikomu nic nie da, a cenę podkręcają tak, że lepiej nie trzeba. \ W dzisiejszych czasach fajne auto można mieć za stosunkowo niewielkie pieniądze, trzeba tylko poświęcić trochę czasu i energii. No ale co kto woli. Ja zdecydowanie wolę żyć bez kredytów, jeździć całkiem fajnym używanym autem, w które TFU TFU póki co nie wrzuciłam wielkich pieniędzy (uszczelka grosze, wymiana płynów, przegląd roczny, ubezpieczenie, czyli standard). I nawet jak jadę do majstra, gdy mnie coś tam niepokoi, to przeciera oczy, że taki "wiekowy" samochód tak wygląda i jest tak zadbany. Pod maską nie wygląda wcale na swój wiek, a nawet na jego połowę, tylko mniej. \ Więc jak można, to lepiej wyzbyć się kredytów, w całości, a auto kupić za to, co zostanie i tylko w tych granicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko,ze kredyt ona na firmowy firmowy a leasin tez byłby na firmę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na bank ktos cie wyc****l innej opcji nie ma, ale na forum udawaj,ze jest inaczejsmiech.gif \ używaj sobie, używaj, lubisz wciskać komuś coś w przekonaniu, że racja jest twoja, to tym żyj. A mnie nikt nie wych...ł, bo nie mam firmy, nie dostałam spadku, kupuję za swoje, odłożone pieniądze, nie z kredytu, jakoś dobrze nam się żyje, ale tylko dlatego, że rozważnie podchodzimy do każdego wydatku. Auto z salonu? Nawet mój mąż by ten pomysł wyśmiał. Szwagier se kupił, piękne, nowe, pachnące, może nie za kosmos, bo 70 tysięcy, ale ile w ciągu 2 lat w niego wpakował z tytułu "darmowych" przeglądów, to jego. Na biednego nie trafiło, ale też ciężko im wydawać jest tę kasę co roku, żeby gwarancji nie stracić. W tym przypadku uczymy się na jego błędach, zawsze to taniej:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Splacilabym kredyt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
zapytaj w banku ile masz do spłaty odsetek..bo jeśli nie wiele zostało..to nie warto spłacać takiego kredytu..szczególnie że zostały tylko dwa lata..zazwyczaj największe odsetki są na samym początku a przy końcowej fazie zostaje nie wiele odsetek..jeśli kredyt jest ubezpieczony zapytaj o zwrot..i czy nie ma dodatkowych kosztów przy wcześniejszej spłacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×