jest ktos kto wyszedl z biedy pytam

jakim sposobem i z jkaiej nedzy? mam 33 lata i mam wrazenie ze juz nie wyjde brak wszystkiego domu pracy wieczna tulaczka, jak wyjsc z biedy?

zalezy od znajomosci powiem tak

ja wyszłam z biedy.... :p mam nedzę...

ja mam 37 i jestem adwokatem

Mój facet, pochodzi z patologicznej rodziny, wcześnie został sierotą, nie zdobył wyksztalcenia, siedział w poprawczaku i więzieniu. Teraz ma wlasny interes, super mieszkanie i drogi samochód oraz zarobki ok 20 tys/ mies. Jak się chce i umie kombinowac, ma łeb na karku i nie jest leniem to można.

oby nie poszedl znów siedziec za ten interes

kabinowac jak ja nienawidze tego slowa nie chce kabinowac chce pracowac i zyc

Chce się to mozna wyjść. Poznaj bogatszego faceta itp. są rożne sposoby

wez poznaj jak sama bida na okolo

Już nie pójdzie,bo to legal.

zauwaz, ze po wojnie prawie wszyscy Polacy byli biedni. Np w mojej rodzinie - domy spalone, albo pozostawione na wschodzie, oszczednosci zycia, caly dobytek - wszystko przepadło. I dali radę - praca i chec zdobywania wiedzy. 2 ręce i to, co w głowie. Wiem,ze teraz z praca cienko, ale przynajmniej mozna jej szukac na calym wiecie, jesli sie chce.

Proste-wyjechałam za granicę. nie bedę ściemniac, że było super i odmieniło się moje życie. Bywało ciężko- pracy nawet na zmywaku nie dostałam, szorowałam KIBLE. Mieszkałam na sali gimnastycznej, gdzie po prostu postawiono 20 łóżek dla ludzi:/. łazienka jedna. Kuchnia? Czajnik elektryczny. Pierwsze pół roku było koszmarem A dziś? Mam fajne życie;) Pracuję w domu opieki, w kuchni. Fajna praca, w której moge jeść do woli, i jeszcze szefowa krzyczy, że mało zjadam:), wypłata fajna, często nadgodziny. W tym roku pierwszy raz byłam nad morzem:) Mam ładne mieszkanie z 2 Paniami (matka i córka) z Grecji, które są bardzo sympatyczne, mamy nawet balkonik. Sumka na koncie rośnie...

ja...tj tak mój wtedy chłopak był bidny jak mysz prace mial ale wypłata co kilka dni po 200zł dostawał jak wyprosił,na czynsz dojazdy ciągle brakowalo dokładałam jemu,choć niechętnie,nawet nie bylismy zaręczeni,ja byłam za granicą on chciał żebyśmy razem zamieszkali ja nie,bo wiedziałam,że u niego pracy nie znajdę, ale postawiłam propozycję wrócę do kraju jak on przeprowadzi się do moich rodziców(500km i tu(w moich stronach) poszuka nowej pracy,jak znajdzie lepszą to moze z nimi mieszkać to za rok wrócę.zgodził się znalazł pracę dobrze płatną całą pensję oddawał na moje konto,tylko tyle co utrzymanie auta,ja po 10miesiącach dostałam przeniesienie do placowki w Polsce 30km od domu wiec się udało on miał pracę ja nie straciłam,pobraliśmy się,a On po 10 latach jest dyrektorem,ja prowadzę swoją firmę...wszystko to,to odwaga w podejmowaniu decyzji i przeprowadzka czasem na drugi koniec Polski i czasem lepiej zostać na miejscu niz za granicę jechać.

daję łiły za kase mam z tego na czysto około 4 tys miesiecznie

'daję łiły za kase mam z tego na czysto około 4 tys miesiecznie' :):):)na czysto,a co ,podatek odprowadzasz:):):)

Ja wyszłam, a było tak biednie że chodziliśmy po śmietnikach, czasem widzieli mnie koledzy z klasy i mnie wyśmiewali. Podłość ludzka nie ma granic.