Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

20 lat a zakladanie rodziny

Polecane posty

Gość gość

Hej:) chciałabym porozmawiać i podzielić się swoją opinią. W tym roku skończyłam 20 lat. Od 6 lat mam stałego chłopaka- w moim wieku. Nikt nie sądził, że tacy gówniarze będą parą aż tak długo. Jestem na drugim roku studiów, mój chłopak pracuje. Coraz częściej nachodzą mnie refleksje o tym, że chciałabym wyjść za mąż, założyć rodzinę. Ale zdaje sobie sprawę, że nasze rodziny nie będą z tego faktu zadowolone. Nie wiem też jak zapatrywać się na kwestię wspólnego mieszkania- chcielibyśmy, temat coraz częściej jest poruszany w naszych rozmowach, ale nie wiem czy chciałabym to robić przed ślubem- nie chcę żebyśmy przyzwyczaili się do takiego stanu rzeczy i 'chodzili' ze sobą do 30-stki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybki slub szybki rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba jakieś prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie. Znam pary, które szybko wychodziły za mąż i obchodzą 25-lecia, a znam też pary, które tak jak autorka chodziły za sobą po 10 lat, brały ślub i za chwilę rozwód także to nie reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 lat, jeszcze człowiek niedojrzały, niedoświadczony, tak naprawde sam siebie nie zna i nie wie czego chce a ta się bierze za zakładanie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego prowo? nie możecie zrozumieć, że nie jednego, uniwersalnego modelu życia? Niektórzy chcą założyć rodzinę, dla innych priorytetem są podróże. No kurczę nie mierzmy wszystkich swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz ci się tak wydaje, doroniesz to zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe pytanie : jestescie samodzielni ? Jestescie w stanie sami sie utrzymac ? Bo jak sie mysli o doroslym zyciu to podstawa ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chciałam założyć rodzinę już w wieku 16 lat, ale najpierw szkoła (ale tylko zawodówka, nigdy nie chciałam studiować) no i wtedy nie znałam jeszcze mojego męża. Poznałam go zamieszkaliśmy bardzo szybko razem, fakt u moich rodziców, poznałam go właśnie mając skończone 18 lat, Nawet rok ze sobą nie byliśmy jak już mieszkał, potem zaręczyny, potem ciąża (ani nie wystarana, ani nie wpadka) ślub. Mam 22 lata on 23 lata, Syn 9 miesięcy. Jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem. Może nie na jakimś super wysokim poziomie, ale dla nas dwoje wystarczy. Dzieci na dzień dzisiejszy nie planujemy, postaramy się za kilka lat. Tak więc majątek gromadzić możemy też będąc małżeństwem, tak żeby zapewnić w przyszłości jak najlepsze warunki dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś nie ma żadnych ambicji życiowych oprócz zawodówki, pracy na kasie i płodzenia dzieci to faktycznie, może czuć się szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że wam się ułożyło. Jak Twoi rodzice na to reagowali? Ja nie chciałabym takiej sytuacji, że zamieszkamy teraz ze sobą(bez ślubu) i takie chodzenie będzie przeciągać i nam spowszednieje, do tego stopnia, że stwierdzimy po co nam ślub, skoro już zachowujemy się jak mąż i żona? Nie chcę takiej sytuacji, podobają mi się młode pary, które się wspierają, starają o siebie i motywują do zdobywania osiągnięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne jest to wasze myślenie, że jak ślub to koniec życia i tylko kierat. przecież będąc w wolnym związku też możecie być bez ambicji i wylądować na kasie po zawodówce. Ja studiuję, biorę udział w konkursach, rozwijam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 20 lat człowiek jest jeszcze niedojrzały. Ledwo co ukończyłaś liceum/technikum, a już chcesz się pakować w małżeństwo i pieluchy. Moim zdaniem powinnaś bardziej otworzyć się na świat gdyż może on przynieść naprawdę ciekawe rzeczy: nowi znajomi, nowe miejsca, pierwsza praca. Nowe doświadczenia sprawiają, że człowiek staje się bardziej dojrzały i lepiej wie, czego tak naprawdę chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak jak napisałam, nie chcę od razu po ślubie dzieci. Za kilka lat, jak się dorobimy owszem. Rozwijamy się, studiuję na 3cim semestrze, chłopak pracuje. Przecież i tak spotykamy się prawie codziennie, rozmawiamy o wspólnym mieszkaniu. dlaczego nie mielibyśmy zalegalizować naszego związku? Dlatego, że wolne związki są w modzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gość z 16.10.13 moi rodzice od razu go polubili w końcu musieli wyrazić zgodę aby się wprowadził, z wnuka też się nacieszyć nie mogą do dzisiaj. Ja akurat w sumie mam tylko mamę, ona ma męża. Sama wpadła w wieku 19 lat, i dobrze, bo gdyby nie to dzisiaj nie miałaby więcej dzieci (miała niedługo po operację, po której jest bezpłodna) a do złośliwca wyżej, po zawodówce są też inne zawody niż kasa, no ale cóż w tej twojej główce ci się zawodówka z kasą kojarzy-mega współczuje wąskiego punktu widzenia i "wielkiej" inteligencji jaką prezentujesz, rozumiem po studiach? ale poziom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem podejście autorki. jak mieszkacie razem bez slubu to tez prowadzicie wspolne zycie i budzet i zachowujecie sie tak samo jak po slubie. to czemu tak na nia najezdzacie, skoro mowi ze ma inne ambicje oprocz slubu i ze chce sie dalej rozwijac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 16.10.13 i jeszcze coś dopowiem, wg mnie lepiej zamieszkać przed ślubem niż potem rozwody, ja z moim mężem widzieliśmy się po 16h/dobę a nawet i więcej. Wprowadził się i relacje się trochę pozmieniały, jest i było wspaniale ale inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy epizod ze wspólnym mieszkaniem i też było świetnie. Dlatego ten temat teraz często powraca w naszych rozmowach ( musieliśmy się wyprowadzić z niezależnych przyczyn). Tylko ja się boję tego marazmu, w który możemy popaść. Tego chodzenia latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja chcialabym zareczyn i deklaracji, ale moj sie nie spieszy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 20 lat jak zamieszkałam z (aktualnie) mężem, po roku wzięliśmy ślub, rok po ślubie zaszłam w ciążę, na razie pięć lat po ślubie- dobrze nam razem... Nie chrzańcie od razu że człowiek w tym wieku jest niedojrzały i sam siebie nie zna- to w takim razie ja jestem tam samo niedojrzała jak te 6 lat temu, bo poglądów na pewne kwestie nie zmieniłam, nie żałuję żadnej z tych decyzji i zrobiłabym to samo nawet patrząc z perspektywy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet mieszka z babka przed slubem z wygody. od mamusi do swojej laski. znowu full serwis wyprane ugotowane a do tego seks w pakiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe to mnie rozwaliło :"wyprane, wyprasowane i jeszcze seks w pakiecie" skoro takie życie ci nie odpowiada to dlaczego tak żyjesz? Ja od początku mówiłam, gdy się tylko spotykaliśmy-ja na pewno nie będę kurą domową i robić wszystkiego w domu... Takim oto sposobem-fakt gotuje tylko ja, mąż zmywa na zmiane ze mną naczynia, pierze pralka, a jak wywieszam to nie prasuje, dopiero przed włożeniem, Małego (9mcy) też rzeczy nie prasuje bo w 90% przypadków po 5-10 minutach jest zmiana ciuchów. Składamy ciuchy-ja swoje, on swoje, syna na zmianę. Opiekujemy się dzieckiem na zmianę. Teraz ma np. 2 zmiany to sobie ustalamy, komu jak pasuje, czy ja wstaje w nocy (czyli do 6 rano) czy mąż, potem się zmieniamy i ten co wstawał śpi do ok 9-10 a drugi się zajmuje dzieckiem. Mój mąż jakoś nie uciekł a dobrze nam razem :] JAK NAUCZYSZ TAK MASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również w wieku 20 lat wyszłam za mąż. Jesteśmy szczęśliwi , bardzo się kochamy. Mamy dwóch synów , trzeci w drodze. Jutro obchodzimy 15 rocznicę ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Mama wyszła za mąż w wieku 21 lat, Tata 3 lata starszy. Ja urodziłam się 5 lat później. Są ze sobą 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubie ogladac takie młode Młode pary. Widać u nich tą swiezosc i zakochanie. Pozniej jest juz tylko zmeczenie i kontrakt - wezmy ten slub i bedzie z glowy. Tak troche z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam chcialbym z ukochana prowadzic wspolne zycie na powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam chcialbym z ukochana prowadzic wspolne zycie na powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem przykładem osoby która wyszła za mąż jak miała 20 lat. I to była dla mnie najfajniejsza decyzja jaką w życiu podjęłam. Jesteśmy już 6 lat po ślubie a wszyscy mówią że jesteśmy zakochani jak nastolatki:) U mnie się to sprawdziło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×