Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szafirowe_oczko

Co myślicie o osobach które przez wiele lat podkochują się

Polecane posty

Gość Szafirowe_oczko

w tej samej osobie i wolą już samotność niż bycie z kimś innym niż obiekt ich westchnień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tchórze. Łatwiej jest "podkochiwać" się w wyobrażeniu o danej osobie niż poznać kogoś z krwi i kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Ja tak mam :( Od blisko czterech lat wzdycham do tego samego faceta. I to nawet teraz, gdy studia się skończyły. Tęsknię za nim, chcę być obok, powiedzieć mu, że jest mi bliski, ale wraz z końcem studiów urwał się kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyj tak dalej, będziesz coś z tego miała :D na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdej normalnej osobie po jakimś czasie mija zakochanie i jest w stanie zwiazac się z kims innym,nie masz nikogo lepszego na horyzoncie?On był taki wyjątkowy? Czy nie masz zadnych szans na wejście w związek?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Dlaczego debile? Raczej nieśmiali, delikatni ludzie, którym brak odwagi w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz się delikatnoscią. To nie dla ciebie facet skoro nie masz do niego dostępu. To logiczne przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Mam szansę. :) Interesowało się mną kilku facetów, jeden nawet teraz często do mnie zagaduje. Nie powiem, są mili, inteligentni, wykształceni, uśmiechnięci, ale nic do nich nie czuję. Tęsknię za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Ależ ja jestem delikatna i to bardzo. Boję się odtrącenia i dlatego wzdycham po kryjomu. Ale powoli mnie to męczy. Moorland - jestem świadoma jego wad. Problem w tym, że nawet one nie są w stanie mnie zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a znasz go chociaż dobrze? Bo skoro kontakt się urwał to wątpię, żebyście byli bliskimi przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Nie znam go dobrze, ale pewne wady zdążyłam zarejestrować. Zarazem nie zniechęcają mnie one, bo ogólnie rzecz biorąc boję się ludzi bliskich ideału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tchorze i debile? ja ze swoja taka osoba nawet o tym rozmawialem. nie na zasadzie wyznan tylko tak na luzie po prostu. Rozmowa przykawce niby niczym niezobowiazujaca. Co mi z tego przyszlo? Po jakims czasie wyrzucenia jalby tego sie uwolnilem. Czy to debilizm? Niesadze by w zakochiwaniu sie w nieodpowiednich osobach bylo cos glupiego. Zdaza sie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale już zdążyłaś sobie ten ideał w głowie wykreować. Wady do zaakceptowania, pewnie sporo zalet...do tego nieosiągalny, więc nie może Cię skrzywdzić odrzucając. Poszukaj żywej osoby, a nie żyj wyobrażeniem o kimś kto może być zupełnie innym człowiekiem niż Ci się wydaje. I nie chodzi o wady - jego charakter może być po prostu inny i wcale byście się nie dogadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważył Cię? Może zabrakło jakiegoś porozumienia? Empatia wyrabia się średnio w wieku około 30 lat. Bez tego nie ma szans na szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Traktował mnie jak koleżankę ze studiów, nic ponadto. A ja tak bardzo chciałam uchodzić w jego oczach za wyjątkową. Nie obchodzili mnie inni faceci, nawet jeżeli byli obiektywnie rzecz biorąc bardziej atrakcyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałaś być dla niego cholernie nudna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gniewaj się, coś mi się na cynizm zebrało, kiedyś taka jedna dziewczyna pochłaniała mnie tygodniami wzrokiem, była pięknie samotna, a ja byłem zadufanym w siebie dupkiem, kiedyś może jej się odwdzięczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś go może blokowało np. wiedział, że jest różnica zaangażowania i nie potrafił dać się wziąć krótko na początek czyli może blokowało go coś innego np. była różnica zażyłości między wami abstrakcyjnie (może Twoi znajomi i jego towarzystwo też stwarzali mezalians).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Nawet nie miał możliwości stwierdzić, czy jestem nudna, bo jestem człowiekiem zamkniętym w sobie i tylko nieliczni mnie znają lepiej. Zatem nie osądzaj, pomarańczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruno Curtis
wolisz z nickiem? piękno potrafi krzyczeć milczeniem, ale większość mężczyzn jest głucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
Nie gniewam się. :)Ten "mój" akurat się nie domyśla, że coś jest na rzeczy. Całe studia nic nie dałam po sobie poznać. Śmiałam się w duchu, że "żaden z niego cud" i myślałam, że mi w końcu przejdzie, a tu masz babo placek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo po prostu mu się nie podobała, możliwe, że w ogóle by się sobie nie spodobali gdyby się poznali bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo możliwe, ale tu jest pies pogrzebany, że nie pewne. I nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szafirowe_oczko
W sumie to jesteśmy podobni. Oboje spokojni, można rzec nieśmiali, zamknięci w sobie, niezbyt angażujący się w życie towarzyskie na uczelni. On żył w swoim świecie, ja żyłam w swoim. I może to mnie w nim zauroczyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz stwierdzić, że jesteście podobni bo go nie znałaś. Mógł być jedną z tych osób które na uczelnie przychodzą się uczyć, a znajomych mają spoza studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruno Curtis
ej Moorland, bystra z Ciebie babka, czy ja nie piszę zbyt pompatycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruno Curtis
Dziękuję, zawsze to jakiś punkt zaczepienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×