Gość SmutnyBłękit Napisano Październik 18, 2013 A taki był dziś piękny dzień. I wszystko było by dobrze gdybym nie spotkał Jej !!! Jak ją widzę to mnie nosi... Dlaczego ? No cóż przyznam szczerze że kilka lat temu była dla mnie bardzo ważna. Gdy ją poznałem od początku wiedziałem że ta jedyna. I do dziś lepszej nie spotkałem. A mimo to specjalnie odpuściłem i pozwoliłem żeby to mój kumpel ją wyrywał. Dlaczego ? Może dlatego że nie dała mi konkretnego sygnału, a ja bałem się odrzucenia. Kumplowi się nie udało. A nasze drogi się rozeszły. W końcu znalazła sobie innego chłopaka. Fajnego, lepszego, z fajnym samochodem... Ale nie to było najgorsze. Najbardziej było mi źle kiedy z nim szła i udawała że mnie nie widzi, i tak za każdym razem. A gdy szła sama to bez problemu cześć cześć. Ja rozumiem że jestem zakręcony i zwariowany, ale czy to aż taki wstyd się do mnie przyznawać ?? Może jakaś mądra kobietka mi odpowie ? Czułem się z tym źle. Wkurzyłem się! No to i ja przestałem się odzywać w ogóle. I tak już nie gadamy ze 3 lata gdzieś. W zasadzie na co dzień mi to nie przeszkadza, ale jak ją widzę tak jak dziś to jest mi źle ... Jakieś sugestie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach