Czy jest szansa znaleźć pracę z Polski

Czy trzeba jechać w ciemno i szukać na miejscu? Czy trudno jest znaleźć pracę z wykształceniem średnim (zamiar studiowania w UK) i biegłym angielskim za więcej niż minimalna krajowa? Czy istnieje jakaś pomoc finansowa w utrzymaniu się dla studentów z UE?

Nie ma pracy! Ani w Anglii, ani w Polsce, ani nigdzie!

nie jeden by taka chcial nie ma tak latwo

Chłopie twój ''biegły'' angielski jest tyle wart co nic. Tak naprawdę masz wiedzę książkową, bo nawet ktoś kto zna angielski na intermediate ale mieszka w UK od dobrych kilku lat i pracuje tylko z osobami anglojęzycznymi, ma nad tobą przewagę. Wszystko dlatego, że taka osoba jest już ''osłuchana'' z językiem, potrafi wyłapać pewne niuanse, slang a ty będąc w Polsce gdzie i z kim rozmawiałeś po angielsku ? Nawet kurs z native speakerem, to tylko klepanie teorii, którą potem trzeba szybko przekuć w praktykę, inaczej łatwo wszystko zapomnieć.

nie masz sznas na znalezienie w twoim przypadku, takich ludzi jak ty sa miliony!!!!! ewnetulanie jak sie tak boisz to szukaj pracy care assistant czasami sa agencje ktore zalatwiaja prace . o ile nie bedzie reraz jezczec ze to za ciezko praca dla ciebie itd.i stanowczo odradzam londyn.

Jestem po lo i pracuje w polskim sklepie w Londynie od pewnego czasu...Da sie

Zrozum, ze pracy w Wielkiej Brytanii już N I E M A żadnej, ani dla niewykwalifikowanych, ani dla wykwalifikowanych. Nic już tu nie ma.Siedź tam, gdzie siedzisz.

dużo zależy od szczęścia tak na prawdę i od tego jak szybko osłuchasz sie angielskiego. To prawda, że język angielski po szkole polskiej jest właściwie do doopy!!! Sama pamiętam jak mi szczęka opadła pierwszym razem...jeden wielki bełkot, trudno to nazwać angielskim... Przez polską agencję przeważnie załatwiają pracę za najniższą tym bardziej bez wyższego wykształcenia czy doświadczenia. W Anglii nie tyle liczy się wykształcenie co doświadczenie i język. Najlepiej jechać do jakiegoś średniego miasta.

20:03 No właśnie - w polskim a czemu nie w angielskim skoro ''da sie'' ? Pewnie ten sklep prowadzi znajoma znajomej a jakbyś aplikowała do jakiegolwiek angielskiego sklepu, to twoje szanse byłyby jak 1 do 100. Oni tutaj mają pełno swoich nierobów po szkołach średnich, co chcieli by od razu mieć 50k rocznie bez przemęczania się

20:36 Ja też uczyłem się angielskiego tylko w szkołach w Polsce ale nawet po jakimś dobrym kursie z native speakerami w życiu nie określiłbym stopnia swojej znajomości jako biegły. Biegłość w języku oznacza jego 100% opanowanie a tego nie da się przerobić w Polsce. Wiele osób po prostu przecenia swoje możliwości i wydaje im sie, że mając czwórki, piątki z angielskiego będą mieli luzik a potem przyjazd do UK i niektórym szczęka opada.

Znajoma zaczynała od polskiego sklepu, a teraz pracuje w Aldo w centrum Londynu i jest tu od nie dawna.

no juz nie przesadzajmy ze opanowac jezyk trzeba w 100% bo nawet polskiego nie znasz w 100% i zapewne popelniasz bledy nawet o tym nie wiedzac.