Kto z was jest osobą niezaradną życiową

Moze ktos powie jak sobie z niezaradnoscia radzic? Ja mam z tym calkowity problem bo wychowana podkloszem do tego mam 30 lat słaby wzrok ze nie kazda prace moge miec- w zasdzie lepszej dostac nie moge bo albo brak doswiadczenia albo umiejętności wiec stoje w miejscu i dostaje wstrzasu wewnetrznego od siebie bo chce sie usamodzielnic, ale nie moge w zaden sposób. Matka ma mnie za glupia ojciec za pasozyta faceta nie mam. Znajom sie odwrocili wiec zostalam z tym sama.

Up

Ja po 30stce. Mieszkam z mamą bo nie stać mnie na swój kąt. Jestem wykształcona ale mam byle jaką prace za bylejakie pieniądze bo nigdy nie umiałam zawalczyć o nic lepszego i nigdy nie wiedziałam co chce w życiu robić. Moi znajomi domy buduja. Planuja drugie ciąże. Dostaja awanse. Propozycje biznesowe. Polepszaja swoje statusy a ja? Nadal za psie pieniadze z matka w domu. Nie potrafie inaczej żyć.

Hej, ja mam podobny problem. Nie miałam zycia uslanego rozami , jestem głupia tragicznie, staram się jak mogę, ale szybko wyczerpują mi sie baterie bo najbardziej wykancza mnoe stres. Aktualnie pracuje w zawodzie jako pracownik socjalny , czuje się tam beznadziejnie , ale za to innego wykształcenia nie mam...jestem niepewna siebie, ciągle coś pomieszam , nie jestem asertywna, czuje , że nie pasuje , jestem mila , ale ludzie traktuja to jak słabość, już mnie to męczy, zaczynam czasami wybuchnąć bo nie lubię strasznie tam przychodzić, czuje się osamotniona, z boku jak piąte koło u wozu. Mam wrażenie że wszyscy mnie oceniają, obgaduja , traktuja jak kogoś gorszego

To nie lepiej wyjść za mąż i zostać kura domowa. Bez drwiny, ale jak najlepiej się czujecie w domu to może taka droga byl aby najlepsza.

Ja mam 30 i na mieszkanie, jakby jakas była chętna na prawiczka to pisać :)

gość wczoraj Hej, ja mam podobny problem. Nie miałam zycia uslanego rozami , jestem głupia tragicznie, staram się jak mogę, ale szybko wyczerpują mi sie baterie bo najbardziej wykancza mnoe stres. Aktualnie pracuje w zawodzie jako pracownik socjalny , czuje się tam beznadziejnie , ale za to innego wykształcenia nie mam...jestem niepewna siebie, ciągle coś pomieszam , nie jestem asertywna, czuje , że nie pasuje , jestem mila , ale ludzie traktuja to jak słabość, już mnie to męczy, zaczynam czasami wybuchnąć bo nie lubię strasznie tam przychodzić, czuje się osamotniona, z boku jak piąte koło u wozu. Mam wrażenie że wszyscy mnie oceniają, obgaduja , traktuja jak kogoś gorszego X skąd jesteś i ile masz lat?

Hej , tu dziewczyna od życia bez pachnących róż xd Jestem z Wrocławia :) sporo przed 30 :p Aktualnie pisze cv do nowej pracy, ale nie wiem czy to najlepsza decyzja ....spać nie mogę przez stres , jutro na rano praca , potem rozmowa o kolejną pracę...cv męczyłam pół dnia I wygląda tragicznie...każdego dnia mówię sobie że trzeba się starać, robić co możesz... Ale jestem już mega wykończona, zrezygnowana , moja samoocena jest na poziomie 0 . Obawiam się, że koniec bd taki że zostanę bezrobotna :( chociaż nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ...W dodatku mam jeszcze studia na głowie...prawo nic z nich noebogarniam , prace mam do napisania A ja stronę pisze 5 h ...I to już mnie tak mega wykancza ...help , czasami chciałabym sobie już wszystko odpuścić I znoknaaaac , ale znając moje życie nawet to mi nie wyjdzie xd