Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOMPLETNIE NIE WIEM JAK SIĘ ZABRAĆ ZA ROZSZERZANIE DIETY

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem, co i jak, z tym, nie ogarniam tego, zwłaszcza z tymi kaszkami. Nie wiem gotować sama, kupić słoiki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję głównie słoiczki (możecie mnie nazywać złą matką). Zaczynałam od warzyw, podawałam przez trzy dni jedno warzywo. Najpierw jedno warzywo, potem danie z dwóch składników. Po marchewce jak miał problem to dałam jabłuszko. Potem dawałam owoce. Na końcu kaszki. Jak miał ok 5 miesięcy. Dawałam z nestle sinlac ale synek ma skaze białkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiii
W takim razie ten schemat powinien Ci jak najbardziej pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma znaczenia czy karmi się mm czy piersią. Na tym samym etapie rozwoju powinno się rozszerzać dietę (schematy żywieniowe mówiące, że trzeba czekać aż dziecko będzie mieć pół roku jak jest karmione piersią są nieaktualne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieaktualne? Mi nawet w szpitalu mówili abym karmiła tylko pierisą aż synek skończy 6 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ktoś napisać jaka jest konsystencja kleiku ryżowego na mleku modyfikowanym? Z normalnej butli dziecko jest w stanie to zjeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nieaktualne. Tak powiedziała pediatra mojej córki (karmiłam ją wyłącznie piersią) i zaleciła od 4m rozszerzać dietę bo z własnego doświadczenia zauważyła, że jak dziecko zacznie poznawać nowe smaki dopiero mając 6 miesięcy to już jest za późno i nie chce jeść nowych rzeczy, bo przyzwyczajone jest tylko do jednego smaku. Niedawno rozmawiałam z kuzynem męża, który ma miesiąc starszą córkę. Ona też jest wyłącznie na piersi i mieli czekać do 6m ale dowiedzieli się od swojego lekarza i potem od kilku innych, że powinni już wprowadzać owoce i warzywa (dodam, że mieszkają w innym mieście). Nie ma dowodów na to, że jak za szybko rozszerzy się dietę dziecku to będzie mieć alergię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszcie dziewczyny, ja tz zagubiona w tym strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak karmiav piersia je sie tylko suchy chleb i wode to rzeczywiscie dziecko jest przyzwyczajone do jednego smaku. Ale widac ani ty ani twoj pediatra nie macie zielonego pojecia o kp:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i nie ma dowodów, że jak dziecko zacznie jeść inne posiłki po 6 mcu to nie będzie chciało próbować niczego innego. Moja bratowa karmiła córkę wyłącznie piersią do skończenia 6 mca, potem dopiero wprowadzała nowe produkty. I jej córka je wszystko, i to bardzo chętnie (ma 1,5 roku). Zje w zupie brukselkę, fasolkę, chętnie je mięso i ryby, no generalnie nie ma z nią żadnych problemów. Moja córka ma rok i 2 mce i nawet połowy tych rzeczy nie zje, a dietę rozszerzałam jej wcześniej, za radą pediatry, bo kiepsko przybierała na wadze. Karmię ją jeszcze piersią, bo mm też nie tknie. I nie wprowadzaj kobiet w błąd, bo właśnie najbardziej aktualne schematy są takie, żeby karmić do skończenia przez dziecku 6 mcy wyłączenie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja korzystałam ze schematu ze strony osesek.pl, tam jest też książka kucharka :) Masz masę przepisów na zupki, desery i kasze. Poszukaj, poczytaj i dobierz to pod siebie. Jeśli się dobrze czujesz w kuchni albo masz sprawdzone, niepryskane warzywa to gotuj zupy, odpuść kasze, albo odwrotnie. Ja najpierw, na początku rozszerzania diety dawałam zupy w słoiczkach, bo nie miałam niepryskanych warzyw, nie wiedziałam jakie propocje, itd. Poza tym kupowanie dyni, żeby dziecko zjadło jej ze 3 łyżeczki wydawało mi się zbędne :) Chociaż można naszykować więcej i zamrozić zupkę albo i pokrojone w kostkę warzywa, i mieć na potem. Gotowałam za to córce kasze, jaglaną głownie, i miksowałam z owocami, bo te sklepowe wydawały mi się za słodkie, nie chciałam zeby sie przyzwyczaiła do słodkiego smaku za bardzo. Czasem dawałam kleik kukurydziany albo ryżowy na mm ze startym jabłkiem albo zblendowanym bananem. Nie martw się, z czasem się otrzaskasz z posiłkami dla malucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaczęłam rozszerzać dietę po 2 miesiącu życia. Własciwie jak mała skończyła 2 m-ce to musiałam na noce wprowadzić kleik (potem zmieniałam raz kleik raz kaszka ryżowa), bo mała bardzo ulewa i raz mało sie w nocy nie udusiła :o po 3cim m-cu dawałam próbować a to jabłuszko (od owoców zaczynałam i u starszej i u młodszej- podobno tak się powinno).Małymi porcjami wprowadzałam. Potem marchewka na spróbunek, potem marchew+ziemniak, potem dynia. Córka 17 skończyła 4 m-ce i je: śniadanie mleko 150ml, potem jabłko, potem zupa z marchwi i ziemniaków z dodatkiem kleiku i masła, potem znowu mleko 150ml i na noc mleko z kaszką ryżową/kleikiem. Do zupy czasem dodaję dynię, niedługo dodam kawałek buraka. Zupę gotuję raz w tygodniu i wekuję. Dzięki temu nie musze gotować codziennie :) Potem tylko podgrzewam, dodaje kleik i masło i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahhh no i oczywiście również zupę solę niewielką ilością, bo sól jest niezbędna (jedyne źródło sodu dla dziecka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sie bedziesz czaic,taki podchody jak poprzedniczka? Troche soli dla 4 miesieczniaka? Wez jej daJ swoja zupe a na sniadanie parowke,na deser danonka. Oczywiscie zupe to juz po doprawieniu,przeciez sama narchewka jest bee i nie smaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sól dla niemowlęcia jest akurat niezbędna, tylko w małych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sol dla niemowlecia moze byc zabojcza. Sobie dajesz szczypte a na mase ciala niemowlaka to il bedzie? 1/10szczypty? Jemu sodu wystarczy w wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prawda, ja tez słyszałam nie raz, ze dziecko powinno jesc sól tylko w małych ilosciach.juz nie wspomne o smaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze dla ciebie cos jest nie w smaku to nieznaczy ze dla niemowlecia tez. A po drugie nie mowa tu o starszym, 10miesiecznym co moze jesc sol,cukier i pieprz a o rozszerzaniu diety po 4 miesiacu. Ile takie nimowle wazy? Znajdz mi dobowe zapotrzebowanie na sod i odlicz to co spozywa w wodzie i mleku i powiedz ile mu dac ziarenek soli? Juz cukier jest bardziej bezpieczny bo nie wplywa na gospodarke elektrolitowa. Soli mozesz podac ale przy wymiotach czy biegunkach gdy jest ich utrata a na codzien wystraczy mu tego co ma w diecie codziennej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mów sobie co chcesz. Wyraźnie dietetyk powiedział nam i pediatra również, ze mamy podawac córce sól tylko w maleńkich proporcjach (szczypta dosłownie) do zupy raz dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszelkie schematy dla mnie sa do śmieci . karmie dziecko rowniez słoiczkami ale tez gotowanymi obaidami . wczoraj moja mala jadła domową drożdzowke rozmoczona w swoim nanie i co z tego? do kosza z tym kiedys ktos sie stosowal do schematow? i co na chorych wyroślismy? autorko rozpocznij od jednoskładnikowych a potem spokojnie dawaj inne , ja nawet nie patrze na to ze po takim czy srakim miesiacu cos jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka mam córke 8 mc i niedawno własnie miałam rozterki jak co i do czego z ta dieta:)) w związku z tym że jestem osobą słabo gotująca i niemam dostępu do swiezych sprawdzonych warzyw, owoców i mies, rozpoczęłam rozszerzanie od zakupu słoiczków:)) są z bobovity: pierwsza łyżeczka i podawałam po trochu , a potem po całym słoiczku. córka ładnie zjadała , jedynie kalafior jej nie posmakował:)) potem pojawił się problem z glutenem, bo tez niewiedziałam jak, ale po małym przeszkoleniu, zaczęłam gotowac kasze manna i po jednej łyżeczce podawałam do słoiczka:)) sól jest złem.... niedodawaj jeśli będziesz gotować. powodzenia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiwoszka a ilebtwoje dziecko ma? Na pewno nie 5 miesiecy. Tez jestem zdania zebstarsze niemowle powinno jesc juz prawie wszystko domowe. Ale litosci jak dziewczyna kaze posolic zupe przy rozszerzaniu diety? Ja nawet wiem kto to pisze, bo to ta sama co zawsze co kazdy swoj idiotyczny pomysl popiera zdaniem pediatry i dietetyka. A ja ci powiem tyle twoj pediatra i dietetyk sa do doopy. Moj zabrania sloiczkow i jego sie bede sluchac:P a nie twojego solenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaszki zaczelismy jesc dopiero niedawno, bo ja karmiłam piersią, teraz dopiero wprowadzam na drgie sniadanie, jedliśmy bananowa i malinowa:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sól jest DOBREM jeśli używa się jej z głową, a dla dziecka jest JEDYNYM przyswajalnym źródłem sodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia jesteś jak but, zauważ, ze w mm też jest sód, mleku matki też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wodzie tez jest sod i niemowleciu go wystarcza! Kiedys nie uzywano w ogole soli i co? Dzieci i dorosli mieli niedobory? Dzis mozna zyc bez soli ale trzeba chciec a nie uczyc od najmlodszych lat,ze bez soli sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×