Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nielubiane dziecko jak wychować by się nie przejmowało brakiem akceptacji

Polecane posty

Gość gość

czy macie jakieś rady na to, jak wychowywać, co mówić, jak tłumaczyć dziecku to, że nie jest akceptowane przez grupę rówieśniczą? borykam się z tym problemem już kilka lat, a dziecko rośnie i coraz bardziej chce być akceptowanym, szuka swojego miejsca w społeczności szkolnej bez skutku, tłumaczenie że to nie jest ważne w życiu nic nie daje, jeszcze pogarsza sprawę, prowadzi do buntu i wytykania mi, że dorosłym to wszystko wydaje się niepotrzebne i łatwiejsze niż jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORECZKOOOOO
a dlaczego jest nielubiane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, zamiast uczyc dziecko z tym zyc moze lepiej poznac przyczyne i ja wyeliminowac ...? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W doroslym życiu akceptacja jest mniej ważna, ale też jest ważna. Dla dziecka jest bardzo ważna i nie wmawiaj mu że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORECZKOOOOO
główny probklem dzisiaj, to fakt, ze dzieci sa okropne i potrafia dopiec innemu : rudemu, kalekiemu< biedniejszemu. A czy Twoje dziecko ma jakis przyjaciol ? moze przyjazni sie z jedna osoba chociaz ? Czy nie jest akceptowany przez wszytskich ? Jesli jest bardzo nieszczesliwe, to a przenioslabym je do innej szkoly. Poza tym moze zapiasz na jakies zajecie dodatkowe, moze sie czyms interesuje i w innym ni zszkolne grono pozna kolezanki i kolegow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nie zrozumie bo każdy chce być akceptowany i mieć choćby jedną osobę któr go lubi i zrozumie, dorosły jakś sobie radzi z samotnością a dziecko nie, nastolatkowi będzie jeszcze trudniej dlaczego nie jest akceptowane, niepełnosprawność, inny kolor skóry, jaka jest przyczyna, powinnaś raczej skoncentrować się z innym kerunku ja mam dziecko o ciemniejszym kolorze skóry też mu w szkole dokuczali i nie czuł się swobodnie jednak miał znajomych z którymi spędzał czas, koledzy byli, nie czuł się dobrze w otoczeniu bo się wyróżniał a ludzie dawali mu to odczuć na każdym kroku, smutna polska rzeczywistość, teraz mieszkamy z agranicą i problem kompletnie nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nie zrozumie bo każdy chce być akceptowany i mieć choćby jedną osobę któr go lubi i zrozumie, dorosły jakś sobie radzi z samotnością a dziecko nie, nastolatkowi będzie jeszcze trudniej dlaczego nie jest akceptowane, niepełnosprawność, inny kolor skóry, jaka jest przyczyna, powinnaś raczej skoncentrować się z innym kerunku ja mam dziecko o ciemniejszym kolorze skóry też mu w szkole dokuczali i nie czuł się swobodnie jednak miał znajomych z którymi spędzał czas, koledzy byli, nie czuł się dobrze w otoczeniu bo się wyróżniał a ludzie dawali mu to odczuć na każdym kroku, smutna polska rzeczywistość, teraz mieszkamy z agranicą i problem kompletnie nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze powinnas moze zaprosic jakas kolezanke/kolege do domu, zeby sie razem pobawili..czy nawet zarganizowac jakas impreze i zaprosic wszystkie dzieci np teraz sie zbliza halloween. Jak poznaja blizej twoje dziecko, to moze i je wlacza do grupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spójrz w przeszłośc i zobacz jakie błedy popełniłas że jest tak mało akceptowane i zacznij od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole zwykle dzieciaki dzielą sie na grupy sama wiesz, szukaja podobnych do siebie, jest wiele dzieci nieśmiałych, biednych, o innych zainteresowaniach, powinnaś raczej pomóc poszukać przyjaciół podobnych do twojego dziecka powiem ci jeszcze jak przyjechaliśmy do UK to mój syn miał 14 lat i to dość trudny wiek, jak trafił do klasy nie znał języka i był nowy, więc zacząl kolegować się z 2 polskimi chłopcami ze względu na to że język ich łączył, jednak męczył się bo tamci byli zupełnie inni, popalali, rozrabiali, śmiali się z innych, nie za bardzo do nauki, syn jest spokojny zaunteresowania informatyczne, i chodził za nimi jak ogon żeby nie być sam ale nie był szczęśliwy, czas mijał, zaczął posługiwać się językiem i otworzył na inne dzieci, znalazł innych kolegów, w tej chwili jego najlepszym przyjacielem jest Hindus i LItwiniec, czuje się dobrze w grupie, jednak potrzebowało to czasu i mozliwości komunikacji, a tamci dwaj Polscy koledzy niestety za wagary i złe wyniki zostali przeniesieni do szkoły specjalnej, porostu twoje dziecko nie trafiło jeszcze na swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole zwykle dzieciaki dzielą sie na grupy sama wiesz, szukaja podobnych do siebie, jest wiele dzieci nieśmiałych, biednych, o innych zainteresowaniach, powinnaś raczej pomóc poszukać przyjaciół podobnych do twojego dziecka powiem ci jeszcze jak przyjechaliśmy do UK to mój syn miał 14 lat i to dość trudny wiek, jak trafił do klasy nie znał języka i był nowy, więc zacząl kolegować się z 2 polskimi chłopcami ze względu na to że język ich łączył, jednak męczył się bo tamci byli zupełnie inni, popalali, rozrabiali, śmiali się z innych, nie za bardzo do nauki, syn jest spokojny zaunteresowania informatyczne, i chodził za nimi jak ogon żeby nie być sam ale nie był szczęśliwy, czas mijał, zaczął posługiwać się językiem i otworzył na inne dzieci, znalazł innych kolegów, w tej chwili jego najlepszym przyjacielem jest Hindus i LItwiniec, czuje się dobrze w grupie, jednak potrzebowało to czasu i mozliwości komunikacji, a tamci dwaj Polscy koledzy niestety za wagary i złe wyniki zostali przeniesieni do szkoły specjalnej, porostu twoje dziecko nie trafiło jeszcze na swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w przeszłość nie masz co patrzeć, bo to i tak nic nie zmieni, liczy się dziś, już samo to że chcesz pomóc i piszesz na kafe świadczy że się troszczysz, liczy się dziś, szukaj rozwiązań ale bardziej w kierunku żeby dziecko znalazło bratnią duszę choć jedną wśród rówieśników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie należymy do zbyt towarzyskich osób, co za tym idzie nie mamy znajomych, kolegów itd. i jest nam z tym dobrze, nie wiem czy chciałabym by dziecko było takie rozrywkowe, nie widzę w nim wad do korygowania, ja nie uważam braku akceptacji za problem, ale ono owszem i to mnie przeraża, jak przetłumaczyć że to nie jest żadnym problemem życiowym, mamy siebie i to jest dla nas ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochaj je takim jakim jest i ucz oraz pokazuj swiat pomaga wiele rozmow z kims musi przeciez rozmawiac takie dzieci czesto wyrastaja na wspanialych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jesteś dorosła i inaczej patrzysz na świat,a dziecku nie przetłumaczysz, jak ide z moją 4 latką to jej zawsze buzia się śmieje w kierunku innych dzieci i wyraża zainteresowanie ty juz masz męża, dziecko, macie swoją grupe kochacie się, a dziecko potrzebuje towarzysza w swoim wieku, zobaczysz jak będzie nastolatkiem nie będzie chciało już tyle czasu spędzać ze starszymi tylko z rówieśnikami i to jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez moge żyć bez towarzystwa mam rodzine, męża, swoje życie i zainteresowania, często jakieś towarzyskie spotkania to dla mnie strata czasu bo można coś ciekawszego robić niż gadać o pierdołach, jednak moje dzieci już są inne, lubią towarzystwo i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz ze syn ma INNE zaineresowania niz koledzy ... pojdz w ta strone i zapisz go do jakiegos klubu/kolka w tym kierunku, tam ma szanse poznac podobnych sobie i znalezc akceptacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam córę 9 lat skończyła, chodzi na zajęcia ale tam są sami starsi chłopcy, którzy "nie chcą się zadawać z dziewczyną" na razie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiafrania1234
Ja bylam takim dzieckiem ktore nie doswiadczylo akceptacji ze strony grupy. Z natury bylam zawsze niesmiala, spokojna, dobrze sie uczylam, mialam lekka tendencje do nadwagi i to wystarczylo zeby grupa mna pomiatala. Zawsze na przerwach sama podpieralam sciane, nikt nie chcial sie ze mna kumplowac, bylo mi przykro, a to potegowalo moja niesmialosc... To byl koszmar ktory trwal 6 lat. Moi rodzice nie widzieli problemu, mowili ze to moja wina, ze jestem ciotą. A dla mnie to byl wielki problem i czesto w samotnosci plakalam. Dzis mam 23 lata i inaczej na to patrze. Gdyby od poczatku mama zachecila mnie do "zagadania" do kolezanek, gdyby mi pomogla w tym i dala "kopa w tylek" do dzialania to dzis byloby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to dokładnie wygląda, że nie jest akceptowane...nie proszą jej koleżanki na urodziny, ona nie prosi? żadna koleżanka do was nie przychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiafrania1234
Moi rodzice tez byli malo towarzyscy, nie czuli potrzeby zeby miec znajomych. I tego samego nauczyli mnie. Ty pewnie tez tego nauczylas syna? To wielki blad. Daj mu wybor. Potrzebuje kontaktow miedzyludzkich. Ja takich nie mialam i teraz mam fobie spoleczna, nie potrafie sie z nikim przyjaznic, mam opory zeby opowiadac o prywatnych sprawach nawet blizszej osobie (slad na psychice, boje sie komus zaufac) ,unikam duzych spotkan rodzinnych, czuje sie na nich zle i jestem skrepowana, PANICZNIE BOJE SIE KRYTYKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiafrania1234
autorko powiedz co dokladnie mowia inne dzieciaki, wyzywaja twoje dziecko? Twoje dziecko na pewno wie dlaczego inni go nie akceptuja. Jak sie objawia ten brrak akceptacji? w jakim wieku jest Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze też możecie rozważyć zmianę klasy/szkoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do nas nigdy nikt nie przychodził i nie przychodzi, my też raczej do nikogo do domu nie chodzimy, córa nigdy nie była na żadnych urodzinach itp. ale jej to nie przeszkadzało, nie lubiła zabaw grupowych, nie ciągnęła do dzieci, odkąd poszła do szkoły jest trudniej bo dzieci się czymś tam wymieniają, pożyczają sobie zeszyty, maja zadania takie parami do zrobienia no i tu jest problem.. nikt z nią nie chce tych zadań robić, pani wyznacza daną osobę a ta osoba np nie chce z nią rozmawiać i robi zadanie sama, na zajęciach też nie chcą z nią siedzieć itp.. dzieci się po lekcjach spotykają, ona nigdy nic nie wie... to jej przeszkadza, a zarazem jak chce coś zagadać to ją wyśmiewają, ma przezwisko marsjanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie byłam nieśmiała, nie podążałam za modą, słuchałam odmiennej muzyki i miałam inne zainteresowania. Mimo wszystko ludzie mnie lubili, miałam skromne grono znajomych. Powiedz prawdę, że masz wredne dziecko i dlatego go nie lubią. Bo miłego, uczciwego człowieka każdy zaakceptuje, choćby nosił kupę na głowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam, że zmiana przedszkola na szkołę jakoś pomoże w zmianie tej nieśmiałości, ale jakoś nie wyszło, mimo że nowe środowisko to.. w 1szej klasie zorganizowałam jej przyjęcie urodzinowe w sali zabaw i nikt na nie nie przyszedł mimo zaproszenia 17 dzieci, wtedy jej na tym nie zależało, to była moja inicjatywa, bo po 3mcach nie znała z imienia dzieci w klasie, no ale okazało się to klapą, sądziłam że to wina zaledwie 3mcy znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm nie wiem może i jest wredna, ale mnie absolutnie nie zależy na tym by ktoś lubił moje dziecko, nie to nie, za mną też ludzie nie przepadają i nawet nie zastanawiam się z jakich powodów, wystarczają mi kontakty na zasadzie dzień dobry i do widzenia, zależy mi na tym by ona nie usiłowała wciąż się wkupić w łaski grupy która jej nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiafrania1234
skutki juz znamy, a jaka jest przyczyna? corka cos wspominala dlaczego nikt nie chce sie z nia kumplowac? Czasem to moga byc glupie powody, np. dziwne/smieszne imie lub nazwisko, "inny" wyglad np.otylosc, odstajace uszy, zęby, skromny ubior, moze corka jest "kujonka"? Albo jest zbyt niesmiala, to tez moze byc powod. Czy corka mowila konkrety jakies? ona na pewno wie, a Tobie moze mowic ze nie wie dlaczego. Ile ona ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to,z e ty jestes odlutnkiem i socjopata tyo nei znacyz ze tywoje dizecko bedize takie samo! wyraznie ci pokazuje, ze bycie odludkiem nie jesty dla niego! sposobow by temu zaradzic jest wielec: 1. psycholog, 2. zapisanie do kolka zgodnego z zainteresowaniami dziecka, 3. zapisanie na kolko np teatralne, zeby nauczylo sie mowic, przekraczac siebie i opanowywac niesmialosc i stres; dziecko potrzebuja kontaktow z innymi:! wie cwesprzyj je, zeby takie kontakty potrafilo tworzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×