Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moda na posyłanie dzieci do przedszkola

Polecane posty

Gość gość
To gadanie typu: jeśli dziecko ma wybór to wiadomo, że wybierze lizaka, a nie talerz z brokułami, więc z całym szacunkiem, ale nie ma gorszego bądź lepszego wyjścia. Chcesz posyłaj dziecko do przedszkola w wieku lat 2 - są teraz takie grupy. Nie chcesz to nie posyłaj i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
Tu jest Polska a nie Francja..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość jasne jasne na pewno się bawiła jak miała rok, pewnie budowała domki z lego i układała 100 elementowe puzzle smiech.gif X Oczywiście, że się bawiła. Byłyśmy razem z siostrami na wakacjach- ich synowie mieli równo rok a moja rok i 3 m-ce. Dzieci za sobą ganiały, razem bawiły się w piachu (jedno sypało piach do samochodu np a drugie wsypywało do dołka :D), razem tańczyli do muzyki, bawili się samochodami robiąc BUM :D i inne takie. Co w tym dziwnego? Dzieci w tym wieku to umieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa40
też widzę, że jest moda na przedszkola. Jeśli nie będę pracować to nie dam dziecka do przedszkola za wcześnie, myślę, że w wieku 4 lat będzie ok. Kiedyś ludzie do przedszkola nie chodzili, ja sama również nie, jestem dobrze rozwinięta i nie mam problemów z kontaktami z ludźmi i w innych aspektach życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umieją, ale nie polskie dzieci. Polskie dzieci są skazane na przebywanie w domu rodzinnym do 4 roku życia tylko z mamą tym samym uskuteczniając swój niedorozwój psychiczny, bo przecież tak jest dobrze. Inne dzieci z innych krajów rozwijają się wcześniej i szybciej i nikt ich nie trzyma pod kloszem do 4 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba trochę przesadzacie, ja np. poszłam dopiero jako 6latka do zerówki bo wychowałam się na wsi, mama i babcia były zawsze w domu i jakoś nie jestem aspołeczna, skończyłam studia, umiem pracować z ludźmi, złożyłam rodzinę itd. Teraz za to jakieś plany rozwojowe się wprowadza a jak dziecko odstaje od takiego planu to zaraz, że jest opóźnione. Moim zdaniem niespełna 3 letnie dziecko może z powodzeniem jeszcze rok posiedzieć w domu skoro mama może mu to zapewnić. A poza tym to kazda mama najlepiej zna swoje dziecko i wie, co dla niego najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz mamy XXI wiek, wszystko dookoła się zmienia. Stawia się na edukację i rozwój od najmłodszych lat. Idąc Twoim tokiem rozumowania to większość zatrzymałaby się na epoce PRL-u, bo wtedy było biednie, ale lepiej :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
No bo dążymy powolutku do opcji pt"matka rodzi panstwo wychowuje". Najśmieszniejsze jest to ze gdyby ktoś taką opcje nam przedstawił to bysmy sie wszystkie burzyły i móily że tak nie mozna a jak wprowadza się wszystko metodą malych kroczkow to jeszcze niektoe z nas same przyklaskują :) Moje dziecko ma 2 lata, jestem jego matka i to ja chce go teraz uczyć, pokazywac świat, budowac baze na ktorej poźniej ono będzie dalej poszerzać swoje doświadczenia i zdobywac wiedze, pokazywac wartości. Taki jest mój naturalny obowiązek, a to ze ktoś jakaś ustawą chce to zmienić to już inna bajka. Przyjdzie czas kiedy dziecko bedzie potrzebować życia w większej grupie spolecznej i ja jako matka ktora zbudowala wież z dzieckiem i obserwowala je przez te 2-3 lata będe wiedziała kiedy ten czas nadszedl i w tym moja kolejna rola zeby wtedy popchnąć je we wlaściwym kierunku. Niczego mu przez taki system wychowania nie ubędzie i jest to zgodne z rozwojem małego czlowieka. No ale kazda matka postępuje wedlug swoich zasad. Ja uwazam ze nie ma czego na silę przyspieszać. Moje dziecko majac rok nie bawilo się z kuzynami klockami choćby dlatego ze jego kuzyni tez sie nie bawili. Nawet wtedy jeszcze chodzić dobrze nie potrafiło ;) Mając dwa lata nauczylo się mówić. Rozwija się bardzo dobrze, jest samodzielne- sama korzysta z toalety, sama się ubiera jeśli ubrania nie są ciasne czy trudne do zalozenia, sama zakląda buciki, zdejmuje (jeśli są na rzepe albo zamek), sama je, pije z kubeczka. To są rzeczy ktoe wedlug wszelkich wytycznych powinna robić na tym etapie i je robi. Reszta to p*****ly i wyscig szczurów w ktorym zdrowiej jest nieuczestniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość chyba trochę przesadzacie, ja np. poszłam dopiero jako 6latka do zerówki bo wychowałam się na wsi, mama i babcia były zawsze w domu i jakoś nie jestem aspołeczna, skończyłam studia, umiem pracować z ludźmi, złożyłam rodzinę itd. Teraz za to jakieś plany rozwojowe się wprowadza a jak dziecko odstaje od takiego planu to zaraz, że jest opóźnione. Moim zdaniem niespełna 3 letnie dziecko może z powodzeniem jeszcze rok posiedzieć w domu skoro mama może mu to zapewnić. A poza tym to kazda mama najlepiej zna swoje dziecko i wie, co dla niego najlepsze. X i tym postem potwierdziłaś swoje wychowanie na wsi i wieśniarskie podejście :o pindolić naukę, która wyraźnie mówi, ze przedszkole jest lepsze od siedzenia w domu! Bo u was na wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
a kto tu mówi o trzymaniu pod kloszem ??bez przesady, mam kolezanki ktore chodziły i nie chodziły wogóle do przedszkola i różnicy nie ma żadnej wiec daruj sobie tą głupią gadke:-/ Swoje mozesz dac do żłobka zaraz po porodzie nikt Ci nie broni:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tymi przedszkolami ? Ja i większość moich znajomych zaczynało edukacje w zerówce w wieku 6 lat . Wierzcie mi ze wszyscy mamy się dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt tu polska a nie francja.... i to wlasnie dlatego to nie francuzi emigruja stadami w pogoni za lepszym zyciem i praca tylko polacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
jaki rząd taka sytuacja w kraju......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest moda bo powstało dużo prywatnych placówek ktore musza sie jakoś utrzymać . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość dzieci wykazuje gotowość przedszkolną w wieku 3- 3.5 lat, statystycznie tak jest, a tym bardziej kiedy jest jedynakiem i kontakt z dziećmi ma tyle ile na spacer wyjdzie , wiek od 3 lat w zwyz wskazany, wcześniej nie ma obowiązku i nie każde dziecko wykazuje potrzebę wcześniejszego pójścia do prz-la poniżej 3 lat Moja najmłodsza poszła kiedy miała 2l 4 msce i to był dobry krok,z tego powodu że pojedyncza osoba z nią sam na sam była wyjątkowo mało atrakcyjna ,w przeciwieństwie do klubów czy prz-la, do którego uczęszcza Autorko jeśli mam zamiar posłać córkę za rok do prz-la ,, w wieku 3.5 lat to jest to w normie jak najbardziej, głównie masz na tyle wygodę i komfort ,ze możesz z małą siedzieć w domu i możesz sobie na to pozwolić z własnej woli a nie przymusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie też dziwna ta moda. Żeby moje dziecko bawiło się z rówieśnikami odwiedzam z nim swoją rodzinę. Tam jest pełno dzieci więc po co mam płacić za przedszkole. Jeszcze 10 lat temu dużo dzieci szło tylko do zerówki albo od razu do szkoły i było dobrze więc nie wiem skąd ta moda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem calkowicie przeciwna zlobka bo dziecko nie umie jeszcze o siebie zadbac i jest calkowicie zalezne od nauczycielki ktora mam na glowie jeszcze kilkoro innych dzieci. Natomiast jesli chodzi o przedszkola od 3lat jestm jak najbardziej na tak. Dziecko w tym wieku potrafi juz na swoj sposob zajac sie soba. Nie potrzebuje opieki non stop, powie co chce i dla niego 'przedszkole to miejsce gdzie moze sie pobawiac z innymi dziecmi a nie ,,przechowywalnia,, dzieci tak jak zlobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam dziecko w wieku autorki, miesiąc starsze. No i też nie pracuję, jestem w domu. Niektórzy są tak uparci że po prostu nie rozumieją że nie chodzi do przedszkola, am chodzic o koniec. Beznadzieja. Dzieci są różne, i w różnym wieku dojrzewają do takich miejsc. Nie każdy 2,5 latek jest gotowy! Przedszkola publiczne są od 3 lat, skoro tak, tzn że można od tego wieku posyłać. Można, decyzja rodziców. Ja dziecko posyłam do klubu - chodzi na 3 godziny, 2- 3 razy w tygodniu. Jest mniejsza ilość dzieci, są dwie panie. Opieka fajna. Jestem zadowlona. Ale skoo nie pracuję, nei widzę konieczności i nie chcę posyłać go do przedszkola na 6 godzin dziennie. Ewidentnie nei jest gotowy! Tylko niektózy tego nie pojmują, bo taka właśnie moda jest ot tak, na przedszkola i socjalizację wszystkich po kolei niezależnie od ich wewnętrznej gotowości. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie porównywałabym teraźniejszych czasów do tego co było kiedyś kilkanaście/dziesiąt lat wstecz, jak dla mnie zbyt duży przeskok, zupełnie inne czasy, inne życie, inne reformy, całkowicie zmiany, zmiany, zmiany, wiec aktualne czasu stawiać na jednej linii z tymi co były kiedyś to jest nieporozumienie. Życie jest inne, nie to samo, edukacja dzieci tez przeszła diametralne zmiany . Widzę to po znajomych stalych obywalcach pl jakie życie INNe toczyli kiedyś a jakie teraz- Innosc na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz lepsze moje wieśniackie podejście niż Twoje "wielkomiejskie" - pani w telewizji tak mówi, jakieś badania tak mówią, jakiś pan psycholog tak powiedział więc ja też posyłam swoje dziecko w wieku 2 lat do przedszkola żeby nie być gorszą bo przecież "wszyscy" tak robią i "wszyscy" mówią, że tak jest lepiej. Ale na szczęście niektórzy myślą samodzielnie a nie tylko powtarzają za jakimiś ekspertami. Nie mówię, że autorytety się mylą ale może czasem warto pomyśleć samemu? A do tych, co podają Francję za przykład - czy we Francji tez na miejsce w przedszkolu czeka się kilka lat? A może jednak tam są trochę inne warunki niż u nas? Nie no ale jak francuskie to na pewno lepsze. Żal mi niektórych z Was, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie szczerze mowiac zal ciebie.jak na osobe gloszaca umiejetnosc samodzielnego myslenia kiepsko ci to wychodzi.raczej dzialasz na zasadzie przekory i zlosliwosci.wszyscy posylaja,wszyscy o tm mowia to ja zrobie wrecz odwrotnie. we francji przedszkole jak to nazwalas ma rowniez ograniczone miejsca.nie jest z gumy.czy francuskie czy amerykanskie czy niemiecki pewnie lepsze bo jeszcze raz to napisze to nie onie gnaja stadami do nas po prace tylko my jezdzimy do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam w ogóle nie chodziłam do przedszkola (ani moje rodzeństwo), bo zajmowała się nami babcia i nigdy nie mieliśmy problemów z tego powodu w szkole. dobrze się uczyliśmy, mieliśmy dużo koleżanek i kolegów.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie przedszkolaka
Ja pisalam wyzej o tym, ze siedze w domu i posylam do klubu. Ja tez nie chodziłam do przedszkola, nie wiem czy był to doby wybór, ale problemów żadnych nie miałam z kontaktami z innymi, i nadal nie mam. Ale fakt, czasy są inne.Zresztą w pewnym wieku towarzystwo mamy nie jest juztakie atrakcyjne i potrzebne są też inne bodźce. Byle nie za dużo. Ja też potrzebuję chwilę dla siebie, a nie być non stop z dzieckiem stśd decyzja o klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś było inaczej ja też nie chodziłam do przedszkola i nie widzę w tym problemu. Z chęcią poszłam do zerówki. Jesli dziecko ma na co dzień towarzystwo równiesników nie widzę potrzeby posyłania do przedszkola i tyle. Zresztą znalezienie u nas miejsca graniczy z cudem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chodzilam do przedszkola i bardzo to dobrze wspominam. Do dzis mam kilkunastu znajomych z grupy przedszkolnej, z ktorymi jestem w regularnym kontakcie. Z mojego punktu widzenia wiec, chodzenie do przedszkola nie jest zadna moda, tylko jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie jest taki przypadek w rodzinie męża. Dzieciak nie poszedł wcale do przedszkola tylko jak skończył 5 lat to do zerówki od razu. 5 lat w domu przy babce siedział, mimo że chodzi już do pierwszej klasy to poza szkołą żyje tylko w świecie zabawek, żadnych kolegów nie ma. Jakby mogli to by mu ołtarz zrobili i się modlili do niego wielbiąc jego imie. Mnie siostra męża wypytuje kiedy do pracy wracam, wręcz się tym martwi kiedy słyszy że długo nie zamierzam wracać, czyli żeby wrócić to musiałabym niemowlaka oddać do złobka, ale o to już nikogo nie interesuje, że niemowlak do żłobka miałby iść. Ale jakbym ja ją spytała czemu swojego dzieciaka do przedszkola w wieku 3 lat nie posłała to pewnie by uznała to pytanie za nietakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam nawet w żłobku, ale jestem aspołeczna. Córka mojej znajomej jest w wieku twojego dziecka i bardzo chce iść do przedszkola "bo tam są dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bardzo proedukacyjna, jakbym miała czas i nieograniczone środki, to bym się ciągle kształciła;). Mimo to uważam, że na wszystko jest odpowiednia pora i czas, jak słyszę że 1,5roczne dziecko potrzebuje rówieśników 9 h dziennie w żłobku, to jest po prostu pindolenie (najczęściej leniwej matki) i nie znajomość podstawowej psychologii rozwojowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×