Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zarobiona gupia traba

Jak sie wyrwac z pracy w pubie

Polecane posty

Gość zarobiona gupia traba

Witam, pracuje w londynskim pubie,ktory jest czynny od rana do 12 w nocy,7 dni w tygodniu.Mam co tydzien nowy grafik,wolne zalezy od widzimisia szefa I czasami jest to jeden dzien, czasami dwa,mam duzo godzin od 50 do 60 tyg.Glowny problem w tym,ze te zmiany sa strasznie chore=np.moj plan na ten tydzien- sobota- 11-do zamkniecia(wychodzi sie grubo po polnocy) niedziela-2-do zamkniecia poniedzialek-10-do zamkniecia wtorek-11-7 sroda-wolne czwartek-11-6 piatek-9-do zamkniecia(!!!-to jest prawdziwy hardcore) sobota-13-do zamkniecia Jak widzicie,to jest gorzej niz przesr......ne!!! Jak zyc???Kiedy miec czas na zycie towarzyskie,na odpoczynek,zakupny,nawet na wypranie sobie gaci??? Dodam tylko,ze praca jest ciaglym ruchu,biegu,mam tak jakby dwa etaty-bar I kuchnia. Jak mam wolny dzien,to go przesypiam,bo padam na ryj ze zmeczenia.Juz mam dosc tego zycia,najgorsze,ze nawet nie mam czasu poszukac sobie nowej pracy,bo nie mam kiedy isc na trial,polazic,popytac. Czy znacie takie firmy,ktore sa otwarte do pewnej godziny,np.16-18,a potem zmkniete,gdzie mozna sobie jakos zaplnowac zycie,ze np.w czwartek o 19 moge spotkac sie ze znajomymi?Gdzie jest stala rota? Naprawde mam dosc,mysle o powrocie do Polski I pracy za 200 zl. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nielicho zarabiasz, skoro masz tyle godzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin tylko w jeden dzien buhahahahah idz do cab bo albo pierdzielisz glupoty albo ktos cie niezle wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobiona gupia traba
Wiedzialam,ze nie uwierzycie...ale tak,to jest prawda. Tyle godzin sie pracuje I nie tylko ja tak zapie...lam,bo Anglicy rowniez,w calej sieci naszych pubow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to pochwal się nam ile zarabiasz za tyle przepracowanych godzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktora to siec,sprawdzimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobiona gupia traba
8f/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie k****, ze w ogole masz jakas prace, bo z tym juz teraz w Anglii jedna wielka lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się w to władowałem
I Cię rozumiem. Jaki jest na to sposób? Zmiana pracy, bazując na swoim doświadczeniu możesz zmienić np. na pracę w hotelu, gdzie możesz pracować np. na śniadaniach, zaczynasz rano i kończysz stosunkowo wcześnie. Ewentualnie jakieś caffe bary, szczególnie w centrum, które są czynne w godzinach "officowych", do 17:00. Jeżeli Twoim priorytetem nie jest zarabianie kasy tylko zmiana pracy na lepszą to się nie wahaj. Jest też opcja pracy agencyjnej- cateringowej- możesz ogarnąć to tak, żeby mieć czas na szukanie pracy i jednocześnie utrzymywać się na powierzchni ale nie nastawiaj się na kasę wtedy. W takim systemie jak pracujesz teraz to nie masz szans się wyrwać z tego. Są też pewnie miejsca/bary, które mają inny system, no musisz chodzić i pytać, wiele rzeczy jest do dogadania. Ja wpadłem w ten wir, miałem spoko pracę w banquetingu, tyle, że cały czas siedziałem w niej, no i zamiast szukać czegoś innego to tylko się zasiedziałem tam, wpadłem w takiego doła, że w końcu wróciłem do Polski, do pracy za 2300 zł ale lekkiej, lepszej niż w gastronomii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak??? ciekawe jakiej? - o tym już zapomniałeś napisać, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się w to władowałem
To było pytanie do mnie? :P Jeśli tak, to już odpowiadam. Pracuję teraz jako recepcjonista/specjalista ds. rezerwacji w malutkim hoteliku/ apartamentach. Bez ciśnienia i nadęcia, jak to bywa w "poważnych i topowych" firmach. Moim atutem była znajomość angielskiego i pobyt w Londynie, nie pracowałem wcześniej jako recepcjonista (choć to było wymagane w ofercie pracy). Tego właśnie szukałem i na to się nastawiłem (nie aplikowałem do nie wiadomo czego mając w CV pracę w gastro) i znalazłem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się w to władowałem
Wiadomo, kokosów z tego nie ma. Takie 2300 zł pewnie, nie przymierzając odpowiada minimalnej w Londynie, ale jest ok, spokojniej, jestem u siebie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×