Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karola199412

boję sie że go stracę

Polecane posty

Gość karola199412

hej. od 6 lat jestem ze swoim chłopakiem. Gdy zaczęliśmy ze sobą chodzic ja byłam w pierwszej gimnazjum, on był w trzeciej. nie wyróżniał sie niczym szczególnym, ja pokochałam go za poczucie humoru i świetny charakter. był niski, mial nadwage, trądzik i do przystojnych nie należał. przez te lata "wyrobił sie" schudl, ćwiczył ma doskonałą sylwetkę, zapuścił krótki zarost który naprawdę bardzo mu pasuje, ma kruczoczarne włosy, brązowe oczy,ma ciemną karnację i urodę latynoską. ma powodzenie i to duże coraz większe, widzę to, koleżanki na niego lecą, dziewczyny na ulicy do niego sie uśmiechają, na facebooku piszą do niego obce dziewczyny. po gimnazjum poszedł do Lo świetnie zdał maturę, teraz jest na trzecim roku architektury. gra też na gitarze i śpiewa, gdy bywamy na ogniskach czy grillach zawsze dziewczyny do niego sie kleją aż nie mogę wytrzymać. on mi nie daje powodów do zazdrości, ale boję sie ze go stracę, ja do nauki byłam kiepska skończyłam tylko zawodówkę jestem fryzjerką, nie mam świetnego wyglądu, duzo rzeczy mi sie w sobie nie podoba, słyszałam nawet mało przyjemną uwagę ze coś jest nie tak ze taki facet jest ze mną. moj Miś właśnie kończy dobre studia, ma coraz więcej znajomych, w tym dziewczyn, które są piekne inteligentne i bardzo sie boję, ze ktoś mi go ukradnie. co mam zrobić? te myśli nie dają mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raspberry_rose
trochę więcej wiary w siebie, bo jak będziesz tak krakać to sobie wykraczesz. Gdyby nie chciał z Tobą być to by nie był, dla mnie to prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola199412
wiem, ze dla mnie musi zniżać poziom bo nie jestem taka mądra jak on :-( zauważyłam to gdy rozmawiał z kolegami ze szkoły, rozmawiał inaczej, używał takich wyszukanych słów i był taki swobodny, ja czasem o coś go spytam by coś tam mi wytłumaczył np o czymś słyszałam w tv, mówi mi o tym to często nie rozumiem a on mi tłumaczy jak budowę cepa, myśli jak mi to opisać prosto. nie moge więc go wspierać na sto procent w jego problemach bo rozumie je inaczej, dla niego proste rzeczy są dla mnie skomplikowane. postanowiłam tu napisać bo wczoraj byliśmy razem na osiemnastce znajomej, widziałam jak dziewczyny na niego patrzą, jak sie do którejś uśmiechnął to reagowały niesamowicie. prawie każda sie do niego pchała a mi bylo głupio, bo śliniły sie do niego jak rozmawiał. jedna byla bardzo ładna i studiuje prawo, rozmawiali "na poziomie" zatańczyli, no ok ale zaczęłam sie bać ze on zapragnie takiej dziewczyny, inteligentnej i ładnej, z tych wszystkich miałam wrażenie ze mógł wybrać która chcial :-( podkreślam nie dał mi nigdy powodu do zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola199412
jak sie pozbyć takich myśli? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ja tak miałem tylko w drugą stronę. Baby wpadały w kompleksy bo były najczęściej wyraźnie gorsze i to się odbijało niestety na związku. Tak już jest, że jak facet jest z ekstra laską to jego poczucie wartości rośnie natomiast jeśli jesteś (co się bardzo często zdarza) bogatszy, ładniejszy, mądrzejszy i w ogóle pod niemal wszystkimi względami lepszy od baby ona będzie się czuła gorsza, zrobi się wredna, zazdrosna, niemiła i tak dalej. Facetom zazwyczaj wszystko jedno ale np. na imprezach to baba ma być gwiazdą wieczoru a nie jej facet. Jeśli wszyscy wielbią jej faceta a nie ją to baba zacznie się napinać jak powstaniec warszawski. A jeszcze te teksty, których "przyjaciółki" nie szczędzą typu "z nikim mi się tak dobrze nie gada jak z twoim miśkiem" :) Jeśli ta różnica zacznie się odbijać na waszym związku to będzie to jego koniec. I ciekawe, czyja to będzie wina? :) I zamiast się zadręczać możesz przecież coś zrobić by dorównać swojemu miśkowi. Zapisz się do szkoły, zacznij coś ćwiczyć, czytaj książki, nie bój się mądrych tematów. I pocieszę Ciebie - architektura to dziś żadne studia, znaleźć po tym pracę to cud :) Niepotrzebnie się dołujesz, to od Ciebie zależy jakim będziesz człowiekiem. Dyplomy nie są wyznacznikiem - zwłaszcza dziś, kiedy praktycznie każdy może zrobić studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola199412
nie oto chodzi, ze jestem zazdrosna ze na niego bardziej zwracają uwagę tylko chodzi o to, że spotyka dziewczyny którym sie nie moge równać i na niego lecą. nie mam podstaw ale sie boję. dziękuję za ten link o samoocenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×