Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrośnica wielka

Zazdroszczę kuzynce

Polecane posty

Gość gość
gość gość [zgłoś do usunięcia] gość Może nie uwierzycie, ale ja nigdy nikomu niczego nie zazdroszczę.Więcej, jestem taka, że jak coś mi się u kogoś podoba, powiem to, kiedy ładnie wygląda, tez x x xja akurat Ci wierzę, bo jestem taka sama, nigdy nikomu niczego nie zazdroscilam, mo Ja również nie narzekam, choć inni maja lepiej, ale niczego nie zazdroszczę, taka mam naturę...zazdrośnice nie wierzą, bo to nie do pomyślenia, ale ten , kto mnie zna, wie , ze tak jest jak piszę. ;;;; Jedyne, czego mogłabym zazdrościć, to np dobrego męża, sposobu, w jaki odnosi się do żony,,a nie rzeczy materialnych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, ktos sie pod moj post podczepił:D na męża też nie narzekam, aby kazda z Was miala takiego kochanego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię takich zazdrośnic i zawsze się takich ludzi wystrzegałam. Jak ktoś mówi ale ci zazdroszczę ale w pozytywnym znaczeniu to ok, taka zadrość jest ludzka , do przyjęcia i nieszkodliwa ale jak ktoś nic nie mówi i ciśnienie mu skacze oraz purpurowieje na twarzy to hodu od takiego człowieka bo z psycholami jestem na bakier a i nie potrzebuję jakiegoś nieszczęścia a wiem że chorobliwie zazdrośni ludzie miewają nieraz taką moc by komuś źle życzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zazdrosna bratowa i nie jest to fajne dla nikogo w rodzinie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie spotykaj się z nią , nie będzie ci przykro, swoją drogą warto żyć swoim życiem, pracuj ze swoim dzieckiem nad czytaniem to też będzie odnosić sukcesy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu- a ja Tobie zazdroszczę, bo masz męża. A ja nie. Swojej pracy nie znoszę, i marnie zarabiam. Przyjaciół nie mam, tylko jednego brzydkiego dymacza. Lepiej Ci?:) Mnie gorzej. Bo właśnie zdałam sobie sprawę, jak bardzo nienawidzę swojego życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jednego brzydkiego dymacza" hahahaha :D:D:D:D umarłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobna sytuację,, ale nie zazdroszczę wcale. Może czasem pomyślę sobie, że fajnie by też tak było, no ale jest jak jest i trzeba się cieszyć z tego co się ma. Mówię szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
ja uciekam od takich osob, sa bardzo toksyczne i caly czas nawet nieświadomie starają się uprzykrzyć zycie (chociażby jakims zlosliwym komentarzem). to się wyczuwa jak ktoś zywi ukrywana zawisc. po co mi tacy znajomi, którzy jak będę potrzebowala pomocy to zamiast mi pomoc to się cieszyc będą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr Ball
Zawsze możesz mieć nadzieję że jej facet lubi w kakao a ona nie i daje mu przez łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi jakoś Ciebie nie jest żal autorko. Wiesz dlaczego? Bo ja to samo przeszłam z zazdrośnicą z rodziny męża. Wyszło tak że mamy mniej więcej tyle kasy do życia na miesiąc, z tym że różnica polega na tym że pseudobratowa mojego męża nie potrafi dobrze gospodarować pieniędzmi, że w połowie miesiąca ma niemal puste konto. A znowuż ja z mężem ostrożnie podchodzimy do wydatków, zastanawiamy się dziesięć razy na co każdą złotówkę wydać, oszczędzamy i udaje nam się sporo w miesiącu odłożyć. I co? Dzięki temu kupiliśmy drugi samochód (bo mieszkamy na wsi, musimy mieć oboje dojazd do pracy), w międzyczasie rodzice moi zrobili nam kuchnię w prezencie ślubnym, i wiesz co? Skłóciła ta suka całą rodzinę, myślałam że nas pozabija z zazdrości, obłęd! Teraz żyjemy jak pies z kotem, ale to na jej własne życzenie. I ma teraz wrogów. Jej wybór. Więc na Twoim miejscu nawet bym nie próbowała niczego głupiego mówić kuzynce, bo wyjdziesz w rodzinie na najgorszą. Jeśli macie problemy finansowe, to róbcie np. listy zakupów - ja tak robię, kupuj to co najpotrzebniejsze, pierdół nie kupuj, a może Twój mąż jest np. złotą rączką i mógłby popołudniami dorabiać? I wtedy wpadłaby Ci dodatkowa kasa. Mogłabyś odłożyć coś. Albo sprzedawaj jakieś nieużywane rzeczy przez Was na Allegro. To dużo już. Ewentualnie jeśli to możliwe, zmienić pracę na lepiej płatną. Tak samo jeśli masz jakieś umiejętności, smykałkę do handlu to może spróbować otworzyć działalność? Znam jedną babkę której mąż pracował za 2000 zł miesięcznie, a ona na zasiłku dla bezrobotnych była, skorzystała z pomocy unii, otworzyła działalność, sprzedaje e-papierosy i akcesoria, ma swoich hurtowników. I co? Teraz oboje żyją jak królewicze. A jej mąż rzucił pracę i oboje zajmują się handlem w swojej firmie. Ale niestety, mój stary wujcio kiedyś świętą prawdę powiedział do jednego gościa na wsi: Dlaczego jesteś biedny? Boś głupi! Głupi jesteś boś biedny. Wystarczy trochę ruszyć główką, kombinować i wyjść na swoje :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nimi 32
Z ta zazdroscia i posiadaniem kasy, domu i generelnie wypasnego zycia bywa roznie. Znam bardzo dobrze taki przypadek: on- prezes, ona -dyrektor prestizowej firmy, rodzina jak z obrazka, sliczni, wypasiony dom i samochody, kasy jak lodu, wycieczki, corka sliczna i madra. Wszyscy jej zazdroscili zycia, braku klopotow itp. Rapteem dramat... okazalo sie ze corka ma powazna wade serca a ona zaawansowanego raka. Swiat sie zawalil w ciqgu miesiaca. I co z tego bogactwa? Oddali by wszystko zeby obie byly zdrowe. Bez wahania zamieszkaliby w m2 i jezdzili autobusem zamiast wypasnego merca i bmw w zamian za zdrowie. Ale to tak nue dziala. Majatek sie konczy bo ja odwolali ze stanowiska z powodu nieobecnosci, on zajal sie obiema wiec tez polecial. Dzis masz jutro nie masz. Zdrowie jest najwazniejsze ale to sie deceni dopiero jak sie straci. Reszta to dodatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasami zazdroszczę ale bez zawiści. Jak widzę że innym powodzi się lepiej to mam motywację do tego by też się postarać i mieć wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×