Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zalezy mu czy nie zalezy co mam zrobic

Polecane posty

Gość asddsa
Prochu nie wymyśliłem. Czy kobiety czuja tak samo jak mężczyźni? Zapewne tak. Ale czy myślą podobnie? Nie jeden zęby zjadł próbując to rozgryźć:) Dlatego prób rozszyfrowania kobiet się nie podejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
nie no kurat fceci mysl inczej niz kobiety kobiety inczej niz fceci :p niestety.. sztuka jest sie dogdc i dojsc do jakiegos konsensusu J nie pojmuje fcetow wogole. mam taka sytucje np ze jak juz wspominalam wczesniej cos "obieclam" i niby to jest glowny powod dlaczego nie moge byc z tym fcetem. dla mnie to smieszne gdyz to facet powinien miec jaja i wiedziec czego chce a nie takie blahostki barc do siebie i skreslac. ja mysle inczej, dl mnie to inaczej wyglda.. samo glupie gadnie ze ktos chce kogos przetrzymac troche by zobczyc jak bedzie. a coz to rezerwa? ze jak zdna inna sie nie pojawi to bedzie ta co "czeka" tego nie pojmuje, bo to myslenie faceta. i nie mowi nic wprost, tylko kobieto sie domyslaj wszystkiego. kobieta sie domysla ale niestety stworzy swoje wersje dla siebie wygodne a chlop potem ma pretensje ze baba "mrudzi" i badz tu czlowieku mdry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asddsa
Dobry jest każdy pretekst. Nie bądź naiwna. Branie na przetrzymanie dziewczyny na której mi zależy by mi nawet przez myśl nie przeszło. Jeśli uważa, że jest dobrze jak jest, to lepiej nie będzie. Nie możemy być razem, bo byś chciała, żeby mi bardziej zależało. Od której strony na to nie spojrzeć brzmi równie niedorzecznie. Deklaracje, z których można wyprowadzić wszystko, mają tylko na celu zachowanie statusu quo. A Ty sobie wyobrażaj co chcesz. Ja od razu wiem, czy coś z tego może być, czy nie i czy warto się starać. A jak słyszę, że zobaczymy, muszę przemyśleć, srutututu, to od razu mówię - jak sobie przemyślisz, to daj mi znać, jestem zainteresowany i czekam na Twój krok. I wiadomo czym to się zwykle kończy, ba, nastawiam się na to już w momencie, kiedy to mówię. Zaoszczędzone czas i nerwy są bezcenne. A czasami można być mile zaskoczonym. Trzeba podjąć decyzję -wchodzę albo wychodzę - bo siedzenie okrakiem na płocie tylko w d**ę kłuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asddsa - swiete slowa, kolesiowi nie zalezy, prosta sprawa olac go i szukac innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo powiedzieć - olać. Czasami jest się świadomym, że nic z tego nie będzie, a i tak nie ma się tyle siły i determinacji, żeby odpuścić, a nadzieja zawsze umiera ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asddsa - bardzo miło się Ciebie czyta, rzadko słyszy się tak mądrze mówiących mężczyzn. :-) Gdybyś miał nieco czasu i ochoty, by przeczytać mój jeden, główny post (jest ich tak dużo więcej, ale nie chcę Tobie zabierać więcej czasu, w tym jednym opisie postarałam się zamieścić wszystkie najważniejsze informacje) z wątku "Faceci co czujecie jak stracicie kogoś kto jest dla Was ważny" z 25.10.13, godz. 1.34 (str. 1), by powiedzieć, jakie jest Twoje zdanie na ten temat, to byłabym Ci bardzo wdzięczna. I chętnie się odwdzięczę, jeśli Ty będziesz miał jakiś problem, zwłaszcza ze zrozumieniem kobiety. Moim zdaniem Trudny Typ ma rację, że takie zachowanie mojego przyjaciela wynikało z tego, że mu na mnie w żaden sposób nie zależało, tylko chciał jedynie podnieść swoje ego moim kosztem, dowartościować się bardziej. Ale spojrzenie na to jeszcze innego mądrego mężczyzny mile widziane. Tutaj nie chcę tego wklejać, żeby nie zaśmiecać kolejnego wątku i nie zmieniać tematu Autorki, dlatego podaję link:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a skad two facet jest? i czy ma na imie Włodzimierz? boje sie ze to moj narzeczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
asddsa... no ja wiem wiem, wlasnie dltego pytam jak obiektywnie rzecz wyglada. ja jestem swiadoma ale moze czegos nie-dopatrzylam, nie-doslyszalam, nie-domyslalam..lub tez nie dotarlo do mnie to co chcial przez to powiedziec, raczej czego wprost nie potrafil powiedziec. ja jestem osoba taka ze nawet gdyby ktos do mni emowil cale opowiadania to wyhacze sobie "cos" i tego sie uprze i tego bede sie trzymac. tak wlasnie z tego wszystkiego to sobie wyhaczylam. jemu dobrze,,,owszem bo 2 tyg go nie ma, przyjezdza na weekend co drugi czasem co tydzien zalezy, potem kazdy w swoja strone idzie. mi natomiast dobrze bylo do czasu, teraz juz to wszystko zbyt daleko zaszlo by wrocic do poprzedniego "stanu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może zbyt surowo go oceniasz. Może jest tak zabiegany, że uważa że poświęca Ci wystarczająco dużo uwagi. Może naprawdę nie ma czasu na nic i nikomu innemu tyle uwagi nie poświęca. Ja tego nie wiem. Bo jeśli raz na 2 tyg się z Tobą spotka, a resztę czasu sobie bimba jak niebieski ptak to sprawa wydaje się jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
Raz na dwa tygodnie poniewaz przez ten czas nie ma go w Polsce. Podczad sobotniej rozmowy powiedzial iz to ze sie spotykamy to jest takie nijakie ze jak byc razem to albo tutaj albo tam. Tylko ze tylko raz kiedys mnie zapytal co bym zrobila.. Moze faktycznie za duzo wymagam,jestem zbyt surowa... Ale mi chodzi tylko o jedno iz brakuje mi tego potwierdzenia ze mu zalezy, tego nie mowi a to na odleglosc bardzo mi potrzebne. Wtedy bym taka noe byla,nie mialabym pretensji ze np ma mnie gdzies,ze to i tamto. Moze to moje domysly..nievwiem. Rozmawialam z nim ale watpie by cos to dalo. Nie mam tez z kim tak pogadac zeby cos doradzic, i sama sie z tym mecze, mysle, analizuje i stwarzam. Raz mi dalo do myslenia iz nie mam sie tak starac tylko zrobic o co prosi. Ale jak? Skoro ja oczekuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
A w czasie kiedy go nie ma mamy kontakt , piszemy smsy, rozmawiamy na skejpie jak sie uda chociaz to jest tak ze zamiast rozmawiac to pozniej sobievwytykamy..bo ty..bo ty.. Nie ma tak jak bym chciala. I moze dlatego, bo ja sobie cos ubzduralam a wszystko toczy sie inaczej niz w mojej kreowanej wyobrazni i cala ta irytacja;/ to przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mam wrażenie, że ubierasz to wszystko w zbyt ciemne barwy. Zwykle oczekiwania są większe niż rzeczywistość. Może obydwojgu wam zależy, tylko Ty za bardzo panikujesz, a on jest cepem, który nie potrafi wyrazić uczuć:) Dobrała się taka parka i sieją panikę. Przemyśl też taką opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforc
ciemne barwy i painka? hmmm nie pomyslalam nad tym.. wiesz ..czasem "cos" zostaje z przeszlosci co niestety odbija sie teraz czkawka. moze masz rcje. nie wiem, ale biore to pod uwage. . ale przeciez nie ma nic w tym zlego ze komus zalezy i chce byc zawsze i blisko :o teraz jest 3 dni w pl..zobaczymy czy wyinicjuje spotkanie. takie "cielaczki" hmm najprawdopodobniej najtrafbiejsze okreslenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on sobie pomyśli tak - "no jestem teraz 3 dni w Polsce, ciekawe czy będzie chciała się ze mną spotkać, skoro niby tak jej zależy." I dawaj dalej w ciuciubabkę!;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
no wiesz.. osttnio nlegalam n spotknie by pogadac a ten okreslil ze lepiej jak sie nei spotkamy bo skonczy sie jak zawsze. potrafil wiele npisac ale pozniej w oczy juz inczej mowil. faceci s nprwde nie dopojecia:( nwet jesli by sie chcial spotkc to wczesniej niz 21 nie da znac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ujmę to tak. Każdy jest inny. Ty sobie upatrzyłaś właśnie takiego - i widziały gały co brały. Nie ma rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
hehe no co racja to racja :) do wszystkiego trzeba dojrzeć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno mnie tutaj nie bylo (jestem autorką tego postu) ciesze sie, ze wątek jest dalej aktywny :) jezeli chodzi o moja historie to niestety nigdy nie robie tak jak sobie zaplanuje ...kiedy juz sie nastawilam, ze sie odwaze powiedziec co mysle wyszlo inaczej :) rozmawialismy przez komunikator ogolnie bylam dla niego niemila suma sumarum napisałam mu, że przestaje zyc wirtualnym zyciem i korzystac z komunikatora bo realne jest zdecydowanie lepsze (chcialam mu dac dozrozumienia, ze wole wiecej realnych spotkan) i jezeli bedzie chcial to niech sie odezwie isie spotkamy, dodalam, ze lubie jego towarzystwo na co on mi ze on tez po czym powiedzialam, ze ide - odpisal do zobaczenia w realnym swiecie (bylo to w srode) do dzisiaj milczy. Mysle, ze dzieki temu moze zrozumial co mam na mysli a i ja wiem na czym stoje :) Dziekuje wszystkim za rady i zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra decyzja - ja nie mam żadnych facebooków, gadu-gadu i innych głupot i radzę sobie wyśmienicie;). Ja bym jeszcze mu napisał smsa po świętach - to kiedy mnie zaprosisz na to realne spotkanie;). Ot takie niewinne przypomnienie. I potem czekaj na rozwój sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
autorko, popieram iz to bylo dobre posuniecie bo ilez mozna istniec a nie zyc . . . <?> trzeba zrobic krok do przodu i moze tez bym zrobila tak jak mowi asddsa iz krotki sms dajacy kopa w tylek do rozruchu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asddsa geoforca dzieki za odpowiedzi ;) sama nie wiem myslicie, ze jezeli sie nieodezwie to ja mam napisac? nie wydaje sie Wam, ze jezeli bedzie chcial to sam sie odezwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze zastanawiałam się nad tym czy nie wyszło to tak, ze go odpuszczam ale chyba nie asddsa co o tym sadzisz?? (jestes facetem dlatego kieruje to pytanie do Ciebie ;) jakbys odebrał taka wiadomosc?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
tak autorko masz poczesci racje. ale w sumie moze byc tak jak mowil przedmowca w mojej sytuacji ze on tez moze czekac na Twoj ruch i Ty bedziesz czekac na jego i wtedy klopsik. trzeba wziasc w swoje rece sprawe. napisac mozesz, tak niby pol zartem pol serio. albo cos typu " hej. jak tam w Twoim realnym swiecie? znjdzie sie chwila na wspolna kawe?" nigdy nie wiadomo kiedy dobrze sie zrobi. do faceta nie wejdziemy, oni mysla inaczej. my analizujemy kazde slowo, kazdy gest. oni znow na to wychodzi stwierdzaja fakt tu i teraz. albo cos jest albo nie.my znow doszukujemy sie. mysle ze warto napisac. jesli nie zareaguje to wiadomo bedzie. ale jesli ma na tyle poukladane w glowie to nawet jakby mial napisac ze nie da rady to odpisze. tak powinien zachowac sie facet na poziomie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
a nawet jesli "odpuszczasz" tylko teoretycznie to nie jest to zle. jest stare powiedzenie "jesli cos kochasz posc to wolno, jesli wroci jest twoje, jesli nie znaczy ze nigdy nie bylo.." cos w tym jest i jakis sens tego moze byc w tej calej relacji. moze nie jestem najlepszym doradca bo sama czuje sie zawiklana w jakas siec dziwna .. no ale tak mysle. czasem lepiej jest komus cos doradzic okreslic obiektywnie niz sama sobie rady udzielac :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
i tak mysle jeszcze czy my tych chlopow nie "dusimy" w jkis sposob. ze chcemy juz teraz natychmiast... Bog nie dal kobiecie cierpliwosci niestety... ale ciagle sie jej uczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
geoforca masz racje, ze niejako ich dusimy... własnie jedna z rzeczy, ktorych zazdroszcze facetom jest ich podejscie bez glebszych analiz popadajacych w paranoje jak to u nas bywa, co gorsze zdaje sobie z tego sprawe obiecuje, ze nastepnym razem tak czy tak nie zrobie ale niestety nie wychodzi taka juz jestem.., tak mnie natura stworzyła... tak jeszcze analizujc moja sytuacje to niby powiedzialam czego chce ale tak naprawde nic to mi nie wyjasnilo bo dalej czekam na niewiadomo co... i to jest w tym najgorsze sto razy wolalabym zeby mi powiedzial nic z tego nie bedzie o i juz nie byloby prosciej? byloby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
widze ze masz tak samo jak ja. obiecujesz sobie, jemu a jednaak cos jest co i tak sie powtrza ze te obietnice zlamiesz. mam tak samo. i choc sie staram jak moge to mi to nie wychodzi, zbyt duzo oczekuje chyba. no le jakby nie bylo to czlowiek sam sobie wszystko komplikuje. :(( dobrze ze zdajemy sobie z tego sprawe chociaz. juz mysle nawet moze lepiej sie nie starac, nie pokazywc za duzo tylko poprostu dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
geforca tylko jak dzialac... ja jezeli nie mam jasnych sygnalow od faceta a przynajmniej takich ktore wydaja mi sie jasne nie potrafie sie pierwsza otworzyc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym napisał na Twoim miejscu. Ale tak niezobowiązująco, lekko, w tonie delikatnego przypomnienia. W końcu Ci zależy nie? Niby chcecie wszystko czarno na białym , ale zwykle same też nie jesteście proste i bezpośrednie. "ja jezeli nie mam jasnych sygnalow od faceta a przynajmniej takich ktore wydaja mi sie jasne nie potrafie sie pierwsza otworzyc" - jeśli facet ma to samo to będzie zastój. I ni w te ni we wte. A przy zbyt długim przestoju komuś może w końcu słabnąć ochota na cos więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×