Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zalezy mu czy nie zalezy co mam zrobic

Polecane posty

Gość gość
Ja również skłaniam się że on nie ma potrzeby tak częstego kontaktu, Autorko. Nie z powodu że go nie interesuje co robisz, co u Ciebie - zapewne o tym rozmawiacie, jak się spotkacie, prawda? Więc z jego punktu widzenia on się interesuje i "o co chodzi?" :) Może to taki introwertyczny typ, u którego nie leży w charakterze codzienne trajkotanie o niczym i po prostu tego nie robi. Oczywiście możesz z nim o tym pogadać, powiedzieć mu że chcesz aby częściej do Ciebie pisał, choć ja bym Ci doradziła coś innego - naucz go tego na własnym przykładzie :) Pisz do niego sama, nawet nie w celu wieloesemesowej konwersacji ale tak jakby był przy Tobie, jechał z Tobą autobusem, jadł śniadanie, cokolwiek. Takie komentarze tego co dookoła: widzę/uczestniczę w czymś dzielę się tym z Tobą. Dwa zdania czy zdjęcie, cokolwiek. Ciężko to opisać, nie wiem czy wiesz o co mi chodzi. Sms: "stoję w strasznym korku, a Ty jak, bez problemu do pracy dojechałeś?", " w empiku do końca tygodnia mają mega promocje na książki, ale się obkupiłam", czy zasłyszany od kogoś żart, czy ciekawe zdanie które usłyszałaś w radiu przy jakimś programie. Może wyjdą z tego 2 smsy, a może dłuższa dyskusja, do której można potem nawiązać. Może on naprawdę nie wie co mógłby do Ciebie codziennie pisać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka101
poczytałam trochę asddsa i mi pomogło w moim problemie zrozumienia zachowania faceta. chcialam dzis zapytac wprost faceta na czym stoje ale rezygnuje. mysle, ze porozmawiam z nim delikatnie zeby moze czegos sie dowiedziec co on mysli i odpuszcze bo chyba za bardzo sie spinam. J ajemu daje sygnał, ze chce spotkan, odzywam sie czasem pierwsza i tak jak asddsa napisal potrafie wlasnie w zartobliwy sposob zapytac kiedy ten obiecany spacer itd. haha nawet raz takie podchody troche robilam, wypytywal jak dlugo pracuje itd. w koncu napisalam, ze szkoda ze tak dlugo bo myslalam, ze sie ze mna spotka a on ze w sumie to mozemy sie umowic;) a potem powiedzial, ze to taki spontan... a ja nad tym 2 dni myslalm jak mu delikatnie powiedziec, ze chce sie spotkac;) nie czekam jak ksiezniczka na kontakt z jego strony tylko jesli mam chec sie spotkac to staram sie o tym mowic. chciałabym zeby czesciej sie odzywal, zeby mowil mi co robil w dzien, jak spedza czas itd ale rozumiem, ze moze ceni sobie swoja niezaleznosc i jako, ze nie jestesmy para nie czuje ze powinnam to wszystko wiedzec. spotkamy sie dzis dopiero 4 raz i chyba musze troche odpuscic bo zycie to nie film i mysle, ze nie jest tak, ze własnie ten poznany facet w mig zostanie moim mezem ;) ale malymi kroczkami jak to mowi asddsa moze sie uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a potem powiedzial, ze to taki spontan... a ja nad tym 2 dni myslalm jak mu delikatnie powiedziec, ze chce sie spotkac" Oto cała esencja:D Facet uważa, że coś wymyślił, a od dawna był na to naprowadzany przez kobietę. Samo życie:) Skoro tez dopiero kilka razy się spotkaliście, to bez szaleństw, małymi kroczkami i niech sytuacja się rozwija. Jeśli się nie rozwija to trzeba delikatnie jej pomóc czasami. Nie bać się pierwszej się odezwać, nie panikować jak 2 dni się nie odzywa, tylko spytać co u niego, jak się długo nie widzieliście to powiedzieć, że się stęskniło, et cetera. Autorko - jeszcze raz, nie przeżywaj tego tak, pozwól się waszej relacji rozwijać, co najwyżej delikatnie popychaj ją do przodu. Mam wrażenie, że facet przed Tobą nie ucieka, więc nie musisz go gonić ani sideł zastawiać:) Kobieca konstrukcja psychiczna chyba by mnie zabiła. Jakbym wiecznie się zastanawiał - co ona robi, czemu nie pisze, czy w tym była ironia, czy jak mówi A to ma na myśli A czy B?, ooo widzę w tym drugie dno, poszukam trzeciego, to bym musiał sfiksować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
hmmmm czy ja wiem?...hmm moze i cos z tej calej prowokacji bylo ale to czy nie mogl mi napisac iz podobam mu si etaka jaka jestem, lub ze jestem akurat taka . czy ja faktycznie wiele wymagam?? no tak zadziorna to zapewne jestem jak na zodiakalnego strzelca przystalo. mnie to trzeba czasem palnac w leb, ale czy to az takim ordynarnym tekstem? badz co badz to go nie usprawiedliwia. trzeba sie szanowac a w tym tekscie czulam pogarde. tak .. niestety sie uczepilam tego, bo bedac w 5letnim zwiazku poprzedni partner traktowal mnie jak ponieweradlo i potrafil nawrzucac, obrazic, tak iz stracilam poczucie swojej wartosci.. i to mialoby byc wporzadku? nie dziwie sie ze jestem taka "zadziorna" ale to jest w pewien sposob obrona taka skorupka, bo w srodku jestem tak miekka ze jak mu napyskowalam to potem siedzialam w kacie i plakalam bo mialam wyrzuty sumienia . ja sobie ogolnie z tym nie radze i to jest najwiekszy chyba problem . ale gdyby on tez tak w pewnien sposob pokazal iz mimo tych moich humorkow to on jest facetem i nie pozwoli mi sie tak "nastrajac" by poczuc jego te wsparcie i pewnosc. a czuc sie jakbym stapala po piasku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
asiulka101.. widac kazda z nas ma w swej histori czastke siebie. dobrze ze w racjonalny sposob do tego podchodziz, ja to zbyt emocjonalan jestem niestety.. i tez przyjmuje zasade ze trzeba wprost mowic o tym co sie chce czuje, bo potem przez niepowiedzenie lub ez niedomowienia sa niepotzrebne zlosci, klotnie, etc. i mimo iz mam tez tam swoje za uszami to wiem iz jestesmy wszyscy doroslymi ludzmi i powinnismy potrafic ze soba rozmawiac. tylko ze jest druga strona medalu..to ze dorosli nie znaczy ze dojrzali :( ale nei doszukujmy sie.. trzymam kciuki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tekst "kochanego ciala nigdy za wiele" parsknelabym smiechem, nie rozumiem o co halo, koles byl szczery i tyle, mial cie oklamac ze dobrze wygladasz? litosci, i skoncz z tym babskim podpuszczaniem albo zaczynaniem tematu kiedy nie chcesz zeby ktos byl szczery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno stwierdzic. my kobiety jestesmy analizatorkami siwetnymi wiec mamy wyolbrzymione zdanie na kazdy ruch i gest faceta.:classic_cool: cokolwiek facet nie zrobi my i tak bedziemy niezadowolone..oo!!logiko zenskiej czesci mozgu :D hehe ale tak calkiem na powaznie my jako kobiety musimy troche zelzyc z wyrzutami i czepianiem sie. to ze nam nie odpisze, nie napisze, nie zadzwoni to nie znaczy ze ma nas gdzies. facet to facet. powinien wykazywac zainteresowanie owszem, ale ni epowiien nigdy nam tak slodzic by si ecukrzcy nie nawabic ;p w koncu w kazdym zwiazku musi byc ciut goryczy by pozniej zasmakowac tej slodyczy:) tylko wiecej wazjemnej akceptacji i zrozumienia. i rozmowy. tylko rozmawiac. bez rozmowy nei ma nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
gosciu.. wiesz ja uwazam tak, skoro chce miec chuda rosze bardzo, ale sam niech najpierw duzo schudnie! ot co, ja nie robie mu wytykow w tej sprawie bo to ze ma brzuszek mi ni eprzeszkadza. ja go akceptuje takim jakim jest. nie jest gruby, ale chudy tym bardziej nie a do budowy atletycznej daaaleko mu brakuje. ..wybacz..ale nie wiesz jak wygladam i jaka mam budowe wiec nie tobie oceniac. skoro kobieta dla ciebie ktora ma wiecej ciala, nie odstaja jej lopatki, nie ma nog jak zapalki i piersi jak mandarnki jest gruba to wybacz... niech kazdy najpierw patrzy na siebie a potem ocenia drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
a z drugiej strony jedno glupie pytanie.. skoro woli chude to czemu sobie chudej nie "wezmie"?? droga wolna prawda? .. a tekst "kochanego ciala nigdy za wiele" to nie wiem co w tym takiego by parskac smiechem. jesli si ekogos kocha to nie wazne czy mu sie przytyje, bo kocha sie za charakter a nie za wyglad. ale jesli ktos jest tak plytki ze tylko patrzy na to by bron Boze ze spodni nic po bokach nie odstawalo to juz swiadczy tylko o tym krzywym horyzoncie mentalnosci tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat to sa drobne szczegoly na ktore nie warto zwracac uwagi. w zwiazku jak w malzenstwie, tzreba czasem byc slepym, gluchym i czasem poprostu zamilknac. nie mozna wszystkiego brac doslownie i czepiac sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zrozumialas, zaczelas z nim temat i rzucilas tekstem o kochanym ciele i spodziewalas sie, ze ci przytaknie, dlatego tak cie wkurzylo ze tego nie zrobil, tylko powiedzial ze nie, nie woli jak jest za duzo tylko jak jest mniej, nie zaczynaj takich dyskusji bo widze, ze dystansu do siebie nie masz za grosz, poza tym nie powiedzial ze chce chuda :D czy dla ciebie swiat dzieli sie tylko na grubasow i wieszaki? jezeli twoja waga by mu przeszkadzala to raczej nie spotykalby sie z toba albo ewentualnie zaczal sugerowac zebys zadbala o siebie - i wtedy ty mowisz mu ewentualnie: sorry kolego, ja sie czuje dobrze w swoim ciele i nie mam zamiaru nic zmieniac x i nikt nie mowi ze jestes gruba, to ty sama tym tekstem i potem reakcja na jego slowa pokazalas, ze masz sie za osobe grubsza wiec nie odwracaj teraz kota ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to to! Chcesz, żeby był dla Ciebie miły, a sama jak masz okazję, to nie umiesz zamilknąć, tylko musisz odpysknąć, bo jakby inaczej. Pokorne ciele 2 matki ssie. Może jakbyś sobie nie pozwalała non stop na pyskówki i kłótnie o bzdury, to i on byłby milszy. Nie wiem. Trudno mi to stwierdzić. Ale na pewno atmosfera między wami byłaby lepsza. Gdzie on Tobie zrobił wyrzut, że jesteś za gruba, bo z Twojego opisu tego nie wywnioskowałem. Jak dla mnie sama podniosłaś ten temat, więc to nie on ma z tym problem, tylko Ty. Nie wiem czy jesteś gruba, czy nie jesteś i szczerze mówiąc mnie to nie interesuje. On pewnie też nie uważa tego za temat do dyskutowania i sam z siebie go nie podnosi. A że powie że lepiej być szczupłym to dla większości jest to oczywiste. Pewnie uważa też, że lepiej być ładnym niż brzydkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
no tak racja, pewno sie doszukiwalam. moze dlatego ze popadlam w kompleksy.ciagle czuje si egorsza. chcialam uslyszec zaprzeczenia bo chcialam wiedziec czy poprostu mnie akceptuje, ale jak zawsze nic nie powiedzial . moze ja faktz=cznie za duzo wymagam od niego, nie jest po mojej mysli i ja sie niepotzrebnie irytuje i doszukuje. zwracam wam honor..przepraszam.. ot wlasnie jest moj najwiekszy blad ktory popelniam. i choc si estraam jak moge to nei potrafie. be nie wiem jak mam odbierac czasem jego slowa. ja tez nie chcialabym miec grubego i tak jak on to powiedzial iz "tego sie nie wybuera" ale zdecydowanie wole jak facet jest facetem i mozna sie do niego wtulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chce go bronić, bo być może rzeczywiście jest oschły i wkłada w tę relację zbyt mało uczucia, ale jeśli Ty za każdym razem, kiedy chlapnie coś nie po Twojej myśli robisz mu awanturę, to on automatycznie się w*****a , odcina i ma wszystko w d***e. I z czasem to przeszło w rutynę - ty zwracasz mu na coś uwagę, nawet na błahostkę - on automatycznie przeczuwa awanturę więc warknie, oleje i nie chce mu się słuchać kolejnych pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, że chciałabyś mieć w nim oparcie i wsparcie w swoich problemach i słabościach, ale siłą go do tego nie zmusisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
zastanawiam sie wiec by nie zrezygnowac juz bo wiecej sil nie mam, a jak narazie to wszytsko chyba wskazuje na to ze nie ma sensu w to brnac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
i ni eprzecze iz mojej winy jest tez sporo w tym wszystkim. nikt nie nauczyl mnie jak kochac, i choc ni epowinnam wracac do przeszlosci to niestety tak jest i szukam porownania i bledow swoich ktore niestety sie powtarzaja. a wszystko wlasnie bo kiedys tam.... i tak zostalo mi. nie potrafie do konca zaufac tak jak powinnam. ale tez nikt mi nie udowodnil iz moge zaufac bezgranicznie :( i to teraz nie chodzi bym sie uzalala nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak odbierać? Dosłownie i nic więcej. Dopowiadasz słowa i intencje których nie powiedział i nie posiadał i robisz mu o nie awanturę. Ty też się z nim komunikuj dosłownie, a nie piszesz coś "po to by zaprzeczył". Święty by się zirytował. Kwintesencja stereotypu jakim mężczyźni postrzegają kobiety w czystej postaci: myśli nie, mówi tak, wkręca coś, czego facet nie ma na myśli a potem czepia się i histeryzuje z tego powodu. Ogarnij się dziewczyno, bo to są cechy nie do zaakceptowania przez mężczyznę, który miałby Cię traktować poważnie - to jest nie do życia. Nie tłumacz że już taka jesteś, że masz kompleksy, tylko pracuj nad sobą by panować nad tymi cechami. Jeśli sama nie czujesz się wartościowa, nikt Cię za taką nie będzie miał. Facet nie jest magicznym lusterkiem w którym nagle zobaczysz własną z******tość. Ty musisz się tak widzieć co rano, w tym zwykłym, łazienkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
dziekuje gościu. nikt nie jest idealny, ja nad soba pracuje, staram sie bardzo. potrafie ale czasem nadejdzie "ta" chwila i cale to staranie ulega w gruzac. nie chce sie usprawiedliwiac, ale czasem to silniejsze ode mnie. naprawde. ale widzisz... drugi dzien sie nie odezwalam do niego, ale on tez nie raczyl.mi troche przykro jest ze takim ordynarnym tekstem do mnie wyjechal. nie powinien mimo wszystko. a ze byl zdeerwowany a raczej wkur**ony to wolalam zamilknac az mu przejdzie. ale cisza jest. ja naprawde mam juz dosc tych niedomowien i chorej sytuacji. chicalabym naprawde zaczac normalnie funkcjonowac. a lusterko w lazience .. hmmm w lusterku jest ok, tylko wokol jak popatrze tyle ladnych dziewczyn a jak taka sierota:/ ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumiałabym, gdyby to była sytuacja, gdzie obok Twojego chłopaka kręci się laska o wyglądzie modelki. Nietrudno zacząć porównywać. Ale skoro w lustrze jest ok, po co zaprzątać sobie głowę jakąś dziewczyną mijaną na ulicy? Że ma dłuższe nogi i piękne włosy? Ale może przy tych długich nogach śmiejąc się rży jak koń, mówi basem i przez telefon wszyscy jej mówią "witam pana"? :) Każdy ma wady, każdy by coś w sobie poprawił. Ale chodzi o to by mimo tych niedoskonałości czuć się dobrze że sobą i nie szukać potwierdzenia tego w osądzie innych. Nie jesteś jedyną kobietą w promieniu 200km, więc jeśli facet z Tobą jest, to raczej nie z czystego masochizmu a mu odpowiadasz i podobasz się wizualnie. A nawet jeśli to potwierdzenie było Ci to bardzo od niego potrzebne, trzeba było zapytać wprost. To naprawdę jest dużo prostsze niż się wydaje. Ale faceci nie sugerują czy nie dają coś do zrozumienia takimi słowami, to domena kobiet. Dlatego zwykle robimy to bezskutecznie, bo oni w życiu nie pomyślą, że może chodzić o coś odwrotnego, niż powiedziałyśmy. . Oczywiście, jego odpowiedź również była nie do przyjęcia. Ale trochę abstrahuję od tego tematu, bo w tej całej sytuacji problem leży dużo głębiej niż ta czy inna sprzeczka. A Ty powinnaś coś z nim zrobić przede wszystkim dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
to wlasnie bardziej skomplikowane niz ja mysle. nie do konca jestesmy razem. bo oficjalnego nic n ema. ja nie wiem do konca na czym stoje. wczesniej juz tutaj mniej wiecej opisalam te relacje, jest "cos" ale nie wiadomo co. moze wlasnie przez te moje zachowanie nie jest w stanie okreslic co to jest. fakt problem jest gdzie indziej i duzo glebiej niz to co mialo miejsce ostatnio, bo niestety to sie juz ciagnie od dluzszego czasu. okreslil raz"ja wiem czego chce ale nie wiem do konca co mam oczekiwac od ciebie" kilka razy zostalo juz to skreslone ale za akzdym razem cos nas przyciagnelo, jak nie on to j apierwsza si eodzywalam. zapewne gdzies wina jest po obu stronach, tylko ze moze byc mojej troche wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
mówiąc ze to skomplikowane mam na mysli to iż mimo tego ze "zachowujemy" sie jakbysmy byli razem to czasem on okresla mnie jako swoja kolezanke. rozmowa byla na ten temat nie raz i nie dwa. czasem mni etym drazni specjalnie wiec wyczuje, ale jak napisze np w smsie to mnie irytuje. ostatnio bylo wlasnie powodem sprzeczki, ja napisalam czy ma wieczor wolny bo chcialabym sie spotkac i troche potulic gdzyz zimno na podworku, a on wlasnie mi na to odpowiedzial czy to kolezance tak wypada. wtedy strasznie sie zirytowalam. wiec to wszystko takie "chore" ze tak to okresle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys mialam podobnie, i powiem ze sama sobie dolek kopiesz. wyluzuj, zacznij panowac nad emocjami bo faktycznie zaden facet nie lubi histeryczek. facet tez ma uczucia i powem ze nawet jest "delikatniejszy' niz kobieta. kobeita duzo zniesie, ale facet juz nie. najwdoczniej wasze charaktery pokrywaja sie, sa bardzo do siebie zblizone . a skoro tak jest to jak nikt powinniscie wzajemnie sie zrozumiec. Ty zadzior - nie popuscisz a on widac ni egarnie sie by wyciagnac reke jak Ty sie potkniesz. a to zle. musicie nauczyc sie ze soba wspolpracowac. a Ty geoforca zacznij naprawde pracowac nad soba bo Twoje zachowanie jest bardzo niedojrzale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
geoforca jak ja Ciebie rozumiem...,tak podobne mamy rozumowanie..., ale jak czytam to w oderwaniu od swojej sytuacji to rozumiem co inni chca Ci tutaj przekazac ale w praktyce jest bardzo ciezko... sobota ja siedze sama jest beznadziejnie wczoraj pisal bylo spoko dzisiaj myslalam, ze sie spotkamy napisalam pierwsza ogolnie ale nie wyszedl ze spotkaniem no coz widocznie ma lepsze plany jakby chcial to by zaproponowal.... a najgorsze jest to, ze z takim podejsciem to z kimkolwiek bede to zawsze takie schizy bede miala i tu jest caly problem z ktorym jezeli sie nie uporam tak ja jak i ty to nic nam nie wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
obiektywnie zawsze latwiej stwierdzic. ja niby tez rozumiem co inni chca mi powiedziec ale pojawia si ete "ale" :( moze nie czas "plakac" nad rozlanym mlekiem tylko wziasc sie w garsc i zakonczyc to. tez siedze w domu i tez jakby byl taki to by cos napisal ale cisza tak od wczoraj. coz bywa. ale o to akurat nie mam zamiaru nic mowic. bedzie chcial to si eodezwie. nie chce ruszyc g*a a niech tez sobie conieco przemysli. ja mu za bardzo sciskam pasek w spodniach chyba i staje si eto dla niego niewygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu z zaproszenia, ale widzę że asddsa świetnie reprezentuje męski punkt widzenia. Co mogę dodać.. jesteście jak kobiety marynarzy, szczególnie Ty, geoforca. Zawija do portu i się spotkacie albo nie. To jest wygodne i nie musi do niczego prowadzić. "Kobieta na co dzień" może być męcząca. A tak jest raz na jakiś czas, do tego niezbyt częsty kontakt. A gdyby nie było komórek i internetu to co? Jeśli facetowi jest wygodnie jak jest, to sam się nie zmobilizuje żeby było inaczej. Ale jak będziecie naciskać, to się wkurzy i sobie pójdzie. Dlaczego? a to dlatego, że nie zbudował mocnej więzi przy takiej formie relacji. Z drugiej strony, jak będziecie zbyt mocno go spławiać, to też może sobie darować, przestanie mu zależeć na spotkaniach. To sprawa bardzo indywidualna i takie radzenie, to jak szukanie usterki w samochodzie przez telefon. Niektórzy faceci nie są rozmowni, nie rozpisują się w smsach. Ale powinni utrzymywac kontakt. W końcu co z oczu to z serca. Każdy miał przykre historie i doświadczenia. Gdyby było inaczej, pojęcie "byłego czy eks" nie miałoby racji bytu. geoforca, muszę Ciebie skarcić za tę akcję dotyczącą figury. Była luźna rozmowa, żarciki. Taki tekst, nie musiał nic znaczyć, nic nie musiał sugerować. Wcale nie musiał Ci ujmować. Zareagowałaś zbyt ostro i niepotrzebnie. Choć później i on niepotrzebnie wybuchł. Może już mi się mylić. mówiłaś, że była jakaś przerwa? To takie z braku laku, a jak pojawi się ciekawsza, to skok na inny kwiat. Nic więcej jak trampolina. Bo lepiej jest z kimś pogadać, popisać, czasem się poprzytulać, niż siedzieć samemu. Z mojego punktu widzenia- jeśli facetowi zależy, to chce to rozwijac, a nie stać w miejscu. Tak, często mamy problemy z okazywaniem i mówieniem o uczuciach. Ale facet, któremu zależy nie ignoruje i nie lekceważy kobiety. Trochę ogólnikowo, ale jak się doczepię do rozmowy, to będzie łatwiej odpowiadać na bieżąco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
thatsMe.. w ramach wolnego czasu mozes zprzesledzic troche watku. no cz..skarcenie mnie wszemwskazane bo zdaje sobie sprawe z tego iz zle postapilam. kazdy tutaj tez mi to mowi. ale coz.. siedzialam sobie i nagle jego sms w ktorym napisal ze przeprasza za ostatnio troche go wkurzyli , pozniej 2polaczenia ktorych ni eodebralam i kolejny sms typu "sorry" nie odebralam bo nie wiedzialam co mu powiedziec. nie chce gadac zeby gadac a zeby czegos ni epalnac. musze troche ze tak powiem "ochlonac" lepiej przemyslec niz znow cos glupiego wykrecic. ... thatsme.. mozlwie ze to taka "zona marynarza" ale czegos brakuje. i najgorsze ze nie potrafie sprecyzowac . zamiast budowac cos i tworzyc to tylko si eto kruszy a sila rzeczy cos nas jeszcze trzyma by si enie rozsypac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"sobota ja siedze sama jest beznadziejnie wczoraj pisal bylo spoko dzisiaj myslalam, ze sie spotkamy napisalam pierwsza ogolnie ale nie wyszedl ze spotkaniem no coz widocznie ma lepsze plany jakby chcial to by zaproponowal..." x jezuuuuuu... moze ty najpierw nad soba popracuj a potem sie laduj w blizsze relacje miedzyludzkie? odwroce to co napisalas: no coz nie "wyszlas" ze spotkaniem, widocznie mialas lepsze plany :) tak to dziala u ludzi doroslych, caly czas pretensje, nie pisze tak czesto jak ty bys chciala, nie zaproponowal dzis spotkania, a ty zaproponowalas? juz o tym pisaniu nie chce mi sie powtarzac po raz setny, bo ludzie juz ci tu pisali, moze on po prostu nie jest typem "piszacym" ciagle jakies p*****ly bez glebszego sensu a jak ci nie pasuje to poszukaj sobie takiego mazgaja, ktory bedzie pisal tyle, ze az ci sie niedobrze zrobi od natloku wiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
zazwyczaj to ja pierwsza inicjuje spotkanie, to ja jezdze do niego gdy on przyjedza na weekend, on sie nie pofatyguje. to ja mam sie ciagle domagac spotkania. no halooo! gdybys przeczytala duzo wczesniejsze moje posty to bys wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestudiowałem już przed tamtym postem. Jednak, w którymś momencie się zatraciłem, kto jest kto ;) Fajnie, że się chłopak zreflektował. Osobiście nie lubię gierek, typu nie odbiorę, żeby myślał/myślała że coś robię. Albo, że nie odpiszę odrazu, tylko po godzinie. Jeśli jestem z kobietą i wiem, że zawsze ma przy sobie telefon i mi nie odpisuje, albo nie odbiera, to przekaz jest dla mnie prosty- olewa mnie. Co innego, jeśli wiem, że często nie jest w pobliżu telefonu, albo nie może z niego korzystać w każdej chwili. Nie unikaj rozmowy, z lęku przed palnięciem czegoś. Rozmowa ma być naturalna, a nie sztuczna, gdzie sama siebie cenzurujesz. Dużo związków, jakkolwiek nazwanych, zwyczajnie się wypala. Ludzie zaczynają się męczyć, ale nikt pierwszy nie wyjdzie z tekstem, że to koniec. Takie przyzwyczajenie. No i lepszy diabeł znany, niż diabeł nieznany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×