kocham seks

brokeninside87 przyznaj się, że przyszłaś nas dobić! niedobra Ty! :D;) Fajnie masz ;)

nie, naprawdę Wam współczuję, że rozwalacie sobie przez to związku i całe to fizjologiczne cierpienie:O w sumie w kwestii związków jedziemy na tym samym wózku - Wy będziecie szczęśliwi pod warunkiem, że będziecie mieli partnera z dużym libido, a ja pod warunkiem, że on też będzie asem albo będzie miał bardzo małe libido - sytuacje odwrotne, ale podobne, bo w przeciwnym przypadku będziemy się prawie tak samo męczyć. ale tego fizjologicznego dyskomfortu szczerze współczówam

Nieszczęśliwa w związku pobudki masochistyczne są mi obce, jestem zdania, że lepiej pokrwawić komuś niż sobie, zważ fakt, że ja ten seks raz w tygodniu zaliczę, natomiast Ty, zanim doleczysz cipkę, w abstynencji ze dwa będziesz musiała wytrwać. Chyba, że macie ochotę na seks w asyście wody utlenionej o spiricie nie wspominając.

pewnie, ze masturbacja to nie to samo co seks. podczas masturbacji potrafie dojsc w minute i orgazm jest bardzo slaby, dlatego masturbuje sie z 5 razy pod rząd... ach... tesknie za porzadnym seksem

Niestety na tym polega okrucieństwo współżycia dwojga osób, że tak cholernie ciężko dobrać się pod względem i charakterów i libido ;) Bo kiedy charaktery współpracują, wtedy nierzadko libida odmienne (choć nie na początku oczywiście, bo na początku bajka, świetliste widma itp), a kiedy libido zgrane, charaktery takie, że bez kija nie podchodź! - chyba, że bzyknąć się masz zamiar;) No i znajdź tu złoty środek i dwie połóweczki tego samego, wśród milionów potencjalnych nie do końca pewnych:D Dlatego tak podziwiam pary, które potrafią swój światek wypracować zachowując pożądanie względem siebie, wzajemny szacunek, miłość, szczerość i zrozumienie ;)

no, a ja dodatkowo nie uznaje czegoś takiego jak szukanie partnera i docieranie się w czymkolwiek - tylko na spontan, przez zakochanie, nie wyobrażam siebie randkującej i sprawdzającej mężczyzn:O więc moja romantyczna natura da mi jeszcze w życiu popalić;)

Aj aj... nie do końca tak jest;) Ja też spontan i przede wszystkim właśnie to coś! ;) Coś co mnie urzekło i jego we mnie także. Owszem było cudownie, tylko, że to cudownie ustąpiło miejsca szarej rzeczywistości i teraz jest popęd do cudownie tylko z jednej strony ;) Ja dalej gorąca, on usatysfakcjonowany, ja niestety zbyt rzadko ;) Bądź romantyczna, taką pozostań, bo jest ktoś kto zasługuje na to, by być obiektem Twych roantycznych starań ;) Tylko miej oczka otwarte i skieruj swe uczucia we właściwą stronę.

na pewno istnieje ten mężczyzna, którego mam w głowie:) i dobrze, że go jeszcze nie spotykam, bo jestem na razie taka zaniedbana, nie tylko jeśli chodzi o wygląd, ale też tak ogólnie, podnoszę się z gruzów, niby wszystko idzie ku dobremu, ale jeszcze jestem w proszku, jeszcze nawet nie zaczęłam potrzebnej mi terapii:) jeszcze nie jestem mentalnie ani jakkolwiek przygotowana na spotkanie mężczyzny, w którym się zakocham:)

Zbieraj się do kupy i jak poczujesz, że jestes gotowa to.... nie rzucaj się ;) spokojnie, bez nacisku, bez wymuszenia, żyj! Dla samej siebie ;) Uśmiechaj się, chłoń każdy dzień tak jak lubisz, znajduj swoje małe przyjemności, bądź przede mwszystkim dla siebie, a wtedy wierz mi, że przyciągniesz tych, którzy będą chcieli być częścią tego Twojego szczęśliwego Ja;) Spośród nich wybierz tego, który bez podtekstów będzie po prostu chciał być ;) To trudne, ale wierzę, że Tobie się uda ;) I trzymam za to kciuki. Branoc! ;)

ojej dziękuję za miłe słowa:);) dobran :)