Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Left

Afrodyzjak dla zony

Polecane posty

Gość Left

Hej. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zrobienia żonie ( i sobie ) prezentu w postaci wspomagacza . Kobieta nie bardzo daje radę w łóżku i zaczyna być to bardzo denerwujące. 10 lat " tak nie mogę, tak mnie boli, już nie mogę itp" dało mi bardzo w kość i to chyba ostatnia deska ratunku dla małżeństwa. Postaram się wytłumaczyć sytuację i może razem do czegoś dojdziemy. Żonka ma libido w porządku, bzykamy się raz na dwa-trzy dni ale cała akcja bardziej przypomina zapasy niż kochanie się. Gra wstępna polega na odpychaniu mnie, przytulaniu tak, żebym miał ograniczone pole do popisu. W grę nie wchodzi żadne bawienie się sutkami bo tego nie lubi. Wszędzie ma łaskotki. Ogólnie można tylko pościskać dupsko :) Nie lubi też lizanka. Ok przechodzimy do akcji. Po kilku chwilach ( około minuta - dwie ) chce się bzykać. Oczywiście na sucho bo dotykać nie można. Jak już jest wilgotna to jedziemy. Jedziemy w najlepiej jednej pozycji do końca bo zmiany nie są wskazane. Oczywiście możemy pobzykać się chwilę od tyłu czy na boku ale sprawia jej to ból. Na mocniejsze akcje reaguje syknięciami i jęczeniem ale niestety spowodowanymi bólem. Więcej myślę o tym żeby nie sprawić jej przykrości niż o przyjemności. Po około 10-15 minutach seks nie sprawia jej już radości. Lubię się pobzykać raczej powoli i bez pośpiechu ale tak nie da rady. Żonka spieszy się i stara się żebym szybko skończył. ... No i tak się przepychamy z godzinę. Z moim kochaniem nie można na ten temat porozmawiać. Patrzy się w ścianę. Udaje, że nie pamięta o co chodzi itp. Jest zamknięta na każdy rodzaj rozmowy o seksie. Oboje jesteśmy po 30-stce. Ona jest bardzo ładna i zgrabna. Podnieca mnie i tylko chyba dlatego mi jeszcze staje :) ale i tak już tracę ochotę. Sobie też nie mam nic do zarzucenia. Dbam o siebie . Trochę sportu itp. Higiena też nie szwankuje :) Zdaję sobie sprawę, że to problem raczej fizjologiczny ale czy dałoby radę ominąć go jakimiś afrodyzjakami? Tak, żebyśmy razem potrafili cieszyć się z seksu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze wlasnie z libido zona ma problem, wcale nie ma ochoty na seks tylko zgadza sie dla swietego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa wygląda tak, że już od dawna sam nic nie inicjuję. Żona sama próbuje się do mnie dobierać. Tu bardziej chodzi nie o chęci ale o możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×