Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko bez ojca

Polecane posty

Gość gość

Byłem z dziewczyną, zdradziłem, rozstaliśmy się. Zająłem się układaniem życia, nie pomagałem jej w ciąży zbytnio, jedynie finansowo. Nie byłem też przy porodzie, nie chciałem tego dziecka. Jednak jak się urodziło to powoli dojrzewałem do myśli, że je kocham. Mimo wszystko nie chciałem dać znać tego po sobie, więc na byłą krzyczałem. Teraz mi się wydaje, że pokochałem dziecko, ale i ją. Chciałbym wrócić, teraz już pomagam. Zostałem ukarany, bo jestem z kobietą, z którą łączy mnie tylko seks, żyję obok dziecka, w separacji od byłej. Czy myślicie, że mógłbym wrócić? Czy ona mi pozwoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamienil stryjek
teraz ci sie pewnie wydaje i wtedy tez ci sie pewnie wydawalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydaje się, tęsknię cholernie za byłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem. jej zapytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boję się że mnie wyśmieje, jak ja mam to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś kobietą i piszesz prowokację. :D Faceci w ten sposób nie piszą ani nie "glindzą". Ale coś ci opowiem. Znam przypadek chłopaka, takiego trochę starszego, bo 31 letniego, który się nie interesował dziećmi i ciążą swojej partnerki, ale ona go poprosiła żeby pomógł przy porodzie bo się boi sama iść w razie jak straci przytomność, czy coś się będzie działo, żeby był ktoś przy niej i podejmował świadome decyzje, no się zgodził i brał CZYNNY udział, czyli podnosił ją jak musiała robić przysiady i mdlała, widział cały poród, główkę, widział straszne cierpienie i poświęcenie matki, przecinał pępowinę, dusił momentami łzy z przejęcia, bezradności i odpowiedzialności i od tamtej pory jest innym człowiekiem! Zmiana o 365 stopni! Poród bardzo ich zbliżył jako parę, a przed nim praktycznie było po związku i nie było czego ratować, a poza córką świata nie widzi ma z nią taką więź od momentu kiedy ją zobaczył i spojrzał jej w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że z matką było źle, miała potem transfuzje i on wszytko sam robił przy dziecku, zupełnie instynktownie, a potem jak było lepiej to też ze wszystkiego matkę wyręczał i tylko przystawiał małą na karmienie i wszytko strasznie emocjonalnie przezywał. Każdy grymas matki jak ją szwy zaciągnęły, każdy ból przy karmieniu bo miała nawał, a dziecko nie umiało dobrze się przyssać i się nie najadało, każde miauknięcie córki, szczepionkę, każde badanie kontrolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem kobietą. Po prostu trochę chciałem to opisać, na szybko, bo nagle przejrzałem na oczy. Dzięki za tą historię, może jakaś szansa dla mnie się tli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na faceta,to nie wygladasz,fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prowo , kolejna będzie grała dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm, ta "zmiana o 365 stopni" mnie zastanawia... ;) :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:27 popłakałam się....ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
360. No tak. Pochlapałam z liczbą dni w roku. :) Śpiąca dziś jestem. Dzięki że wychwyciłaś tą 5-tkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiana o 360 stopni to zadna zmiana, troche matematyki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tobie się ta matematyka prędzej przyda. Zmiana o 360 stopni to zmiana diametralna - całkowita - kompletna - totalna - mogę tak wymieniać do rana... :) Odrobina wyobraźni ci nie zaszkodzi. Gdybym napisała 180 stopni to oznaczałoby zmianę połowiczną. :) Jak się chcesz do czegoś przyczepić to zawsze znajdziesz ziarno w oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×