Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ile mam jeszcze

ile mam jeszcze dawac

Polecane posty

Gość ile mam jeszcze

od liceum utrzymuje sie sama, sama na siebie zarabiam bo w domu byla bieda az piszczalo, rodzice sie niczego nigdy nie dorobili, warunki w jakich mieszkalismy - oplakane. od kiedy zaczelam pracowac to dzielilam sie z mama zarobionymi pieniedzmy, czesto (jeszcze w l.o.) oddawalam jej wszystko co mialam. wyprowadzilam sie do internatu zeby tylko uciec z patologicznego domu, teraz studiuje, pracuje, radze sobie ze wszystkim sama. nigdy nie poprosilam o nic rodzicow, bo wiedzialam, ze nie moga mi dac. odkad pamietam mama ma problemy finansowe, wiecznie jakies kredyty zaciaga, wiecznie komornik nad glowa. raz o malo nie doszlo do licytacji naszego domu (ciotka uratowala sytuacje w ostatniej chwili) w przerwie miedzy koncem l.o. a poczatkiem studiow cale wakacje przepracowalam w dwoch pracach, zeby odlozyc na wynajem pokoju w miescie, ale zawsze mamie bylo trzeba a to 200zl a to 100zl a nawet jej raz tysiac "pozyczylam" jednorazowo. Pisze "pozyczylam", bo kazala mi zapisywac ile powinna mi oddac (sama nie raczyla pamietac ile ma "dlugu") uzbieralo sie tego ponad 3 tysiace, oddala tylko polowe (to bylo 5 lat temu) ale przez te 5 lat tez placilam za nia swiatlo, prad, internet, jakas rate za laptopa. tych takich "razow" i "pozyczek" bylo wiele, moj chlopak na mnie krzyczy, ze mam jej nic nie oddawac. Ostatnio upatrzylam sobie buty za 200zl, ale pomyslalam, ze za drogi jak dla mnie. za pare dni zadzwonila mama, ze trzeba jej na jakas wycieczke z pracy i znowu "pozyczylam" wlasnie 200zl. dopiero moj chlopak uswiadomil mi, ze sobie odmawiam a jej sponsoruje wycieczki. serce mi sie kraje i pomagam jej, bo jest moja matka, kocham ja, ale czuje sie wykorzystywana. nie dosc, ze nigdy mi nie pomagala, to teraz ja musze jej pomagac, chociaz jeszcze sie ucze :/ teraz zblizaja sie swieta i znowu poprosila mnie o pozyczke, bo nie ma nawet na znicze na groby. czuje sie podle... chcialam sie tylko wyzalic, dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mam jeszcze
jak bylam mala to matka od calej rodziny pozyczala, cale zycie do mojej babci chodzila po jedzenie, opal do pieca, pieniadze. teraz kiedy ja zaczelam zarabiac ciągnie ode mnie. nie dosc, ze ma na utrzymaniu tylko siebie, (bo rodzenstwo sie tez wyprowadzilo) to i tak nie daje rady sie sama utzrymac. mam tego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie dałbym ani grosza rodzicom nieudacznikom. I nie dziwię się twojemu chłopakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaysia
nauczyliście ją, że ot tak ma pieniądze na zawołanie to wykorzystuje to. Zamknij kurek raz na zawsze i zacznij żyć swoim życiem. Kup sobie buty, a nie dajesz jej na jakieś wycieczki, jak się nie ma pieniędzy to się nie jeździ !! powiedz jej, że już jej nie dasz i niech zacznie sobie radzić, bo będzie Ciebie wykorzystywać do końca życia. Im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje. Trudna sytuacja, ale musisz to chyba przerwać po prostu, mimo ze poczuwasz sie w jakiś sposób do tego by jej dawać te pieniądze. Bedzie tylko gorzej. Mam trochę podobnie, bo moja mama tez wyludzala kasę, ale wiedziałam, ze chce na piwo, wódkę.. Fajki. Potrafiła nudzić o 30 groszy jak pod sklepem zul. Teraz nie utrzymujemy kontaktów, musiała sie wziąć w garść. Tacie pomagamy z mężem, tzn daliśmy możliwość zarobku, zeby nie czuł sie ze dostaje za darmo, a w firmie i tak był ktos potrzebny do tej pracy co on ja wykonuje. Myśle ze chłopak ma racje, ale tez cieżko mu to zrozumieć - to ze Ty sie poczuwasz do obowiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
ale jak jej powiem "nie dam Ci" to uzna mnie za wyrodna corke, ja bede sie z tym czula podle, albo sie na mnie obrazi ze jej nie chce pomoc a ona przeciez ma tak ciezko, bo jej komornik na wyplate wszedl :/ jestem w sytuacji bez wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaysia
ewentualnie, jak chcesz to płać jak płaciłaś jej częściowe rachunki - nie wszystkie, bez przesady - ale płać je osobiście, nie dawaj jej pieniędzy do ręki, niech na swoje wydatki wydaje swoją wypłatę. Aczkolwiek najlepiej jakbyś całkowicie odpuściła z tymi darowiznami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
a nie moge jej powiedziec, ze nie mam, bo ona dobrze wie, ze pracuje wiec musze miec pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyś powiedziała ze nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaysia
dajże spokój!! wyrodna córka? uciekłaś z domu, bo matka patologię z niego zrobiła, więc jedyną osobą która powinna mieć wyrzuty sumienia jest ona, czego nie robi, ma w d***e i jak widać nieźle na tym wychodzi. Jak Ci coś takiego powie to jej odpowiedz tym samym koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
nie chce juz placic nic za nia, bo sobie odmawiam wszystkiego a daje jej. mysle sobie nie kupie sobie butow, niech pojedzie sobie na wycieczke, niech zobaczy kawalek swiata nalezy jej sie. a potem czuje sie wykorzystana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz ze masz wydatki przed świętami, ze potrzebujesz kupić ubrania nazime, prezentchlopakowi itp stopniowo wymyślaj wymowki, może przestanie. Albo powiedz ze podrożał czynsz, ze musiszwiecej płacić bo sezon grzewczy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
moglabym jej dawac, gdybym miala wiecej, ale pracuje tylko na pol etatu bo studiuje dziennie i nie zostaje mi wiele jak oplace stancje, rachunki, jedzenie. nie kupuje sobie zadnych nowych ubran (tylko jesli potrzebuje bardzo) ani drogich kosmetykow, nie maluje sie a i tak nie zostaje mi wiele a tym co mi zostanie dziele sie z mama, ale mam juz dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnas matce dawac kasy i to nie dlatego, że pomysli ze jej nie kochasz czy nie chcesz pomóc tylko dlatego, że ona sie tak juz nauczyła, że jak mam chęc to jedzie cod ciebie i dostaje. Ja mam taki sam problem z moim bratem ciagle chciał kasy bo to na dzieci, bo do szkoły na podręczniki na światło na paliwo bo nie ma i tak po jakimś czasie zauważyłam, że to sie staje rutyną... I oczywiście mąż mi mówił nie dawaj bo nauczysz i będzie przyłaził i prawda była taka oczywiście, że co okazja np początek roku szkolnego, święta czy koniec miesiąca to przyłaził aż w końcu powiedziałam dość. Fakt wiedziałam, że mu ciężko ale ile można to stało sie jego sposobem na życie. Któregoś dnia powiedziałam, że nie pożyczę bo mam tez swoje wydatki i plany juz nie wiem dokładnie na jakie rachunki potrzebował ale nie dałam i jakoś musiał bez mojej kasy sobie poradzi i jesz\cze jaki obrażony bo mu nie dałam...i jakos po mojje odmowie odpuścił i już nie przyłazi. Bylo mi cięzko odmówi bo to moj brat i wiedziałm, że mu i jego rodzinie jest cięzko ale na dłuższą mete to nie mogło trwac bo człowiek sie nauczy i juz nie bedzie spokoju. Mój brat musiał sie nauczyć zyc bez moich dotacji i jakoś sobie radzi. Radze tobie zrobić to samo bo matka cie wykorzystuje odmów raz czy drugi i jakoś obie bedzie musiała radzi i zobaczysz, ze tak będzie innym wypadku twój facet tego nie wytrzyma i cie zostawi bo widać, że ma głowę na karku i dobrze , Wiem, że komus bliskiemu trudno odmówić pomocy ale wierz mi, że sami nas trochę wykorzystują jeżeli twoja matka mogła sobie poradzić tyle lat bez twojej pomocy to uwierz mi, że teraz tez sobie poradzi bo jak narazie znalazła sobie kolo ratunkowe i sponsora a widać, że jesteś słaba to wie że i tak ulegniesz. Pamiętaj każdy nawet matka może zrobić minę biednego aby trochę kasy dostać radze ci skończ z tym bo sama sobie powoli rujnujesz życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
no to teraz jej powiedzialam, ze nie dostalam jeszcze wyplaty, ze nie mam nawet 200zl na koncie (bo tyle chciala pozyczyc) a ona na to "a ile masz? to jakies tansze znicze kupimy i jakas wiazanke" i co jej mialam odpowiedziec? ze w tym roku nie bedzie zniczy na grobach bo nie dam jej kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaysia
a ona pracuje? skad ma pieniadze? ile i jakie wydatki? mniej wiecej powinnas wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci serdecznie. Moja mama nigdy by ode mnie grosza nie wziela, sama ma malo a zawsze jeszcze mi cos kupuje i daje, co mnie denerwuje, bo ja na siebie zarabiam ale ona sobie odmowi, zeby mi cos tam jeszcze kupic. Zawsze taka byla. W jednych majtkach chodzila ale w domu niczego nie brakowalo i dzieci zawsze ubrala a bylo nas 3. Ojciec nigdy do niczego sie nie dolozyl, rozstali sie jak mialam 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyś zapytała a Ty nie masz nic mamo? Bo ja nie za bardzo w tym roku mogę kupić, bo mam duzo wydatków teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
pracuje, ale przez dlugi komornik zajal jej pol wyplaty i pobiera teraz jedynie 800zl. nie wiem ile i jakie ma oplaty, ona ma kilka kredytow, co raz jakies wezwania do zaplaty, podejrzewam, ze sama sie w tym juz pogubila :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, ze ona juz sie przyzwyczaiła, ze oczekuje po prostu tej kasy od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaysia
to nie jedź do domu na wszystkich swietych, powiedz jej ze nie masz na bilet a co dopiero na znicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
kupie te znicze sama, zeby cos stalo na grobach. Przynajmniej dziadkowi i ojcu na groby. a jej nie dam do reki kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze
chce pojechac do domu, bo chce odwiedzic groby bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za gadania, że nie masz wyjścia? Twoja matka znalazła sobie robola i bankomat. Ja miałam podobna sytuacje bo moja rodzina to też patologia i wiecznie bylo mi ich szkoda. Ale poszłam po rozum do głowy i skończyło się bo ile można spłacać długi nawet własnej matki. Co chwile dawałam kasę bo na coś chcieli ile mogę spłacać rachunków za światło czy gaz, czy komornika. Ja mam też swoje życie swojego faceta i tez potrzebuje kasy. Twoja matka uzależniła cie i wpaja ciże jak nie dasz to ona zginie bez ciebie a to bzdura....wiesz mi, że tacy ludzie na pozór wyglądają na takich a prawda jest taka, że poradzi sobie w życiu lepiej niz ty. A jeżeli będzie ci gadała, że jesteś wyrodna to zapytaj jej się z czego ty masz zyc bo jak narazie to oni powinni ci pomagać a nie na odwrót i skończ z tym dziewucho bo nawet bez faceta zostaniesz a o kasie juz nie wspomnę. A co będzie jak stracisz prace? jakoś twoja matka będzie musiała sobie radzić. A z ciebie to matka ma bankomat i sponsora ja tez tak miałam ale poszłam po rozum do głowy i ty też musisz bo wiecznie cie będą wykorzystywać. Inie gadaj, że nie masz wyjścia bo jak zadzwoni następnym razem to powiedz jej, że teraz nie masz i już a jak będzie cos gadała to powiedz, że też masz życie swoje opląty i rachunki. Zobaczysz, że sobie poradzi a co za chamska baba wpaja ci poczucie winny i ,że jej sie cos należy od ciebie. Owszem mogę pomóc ale nie będę żywym bankomatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka ma cos z glowa, zaprowadz ja lepiej do jakiegos psychiatry albo innego terapeuty, tak jej lepiej pomozesz niz dajac kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jej dajesz pieniądze powinnaś dokładnie wiedzieć na co są wykorzystane. Nie może tak być , że ona bierze kredyty na bóg wie jakie pierdoły, a potem ciebie zmusza do finansowania tego. Rozmów się z nia dokładnie jakie ma kredyty i jeśli oczekuje od ciebie pomocy , to ma ci raportować jak gospodaruje tymi pieniędzmi. Powiedz, że pomożesz jej w spłacie i wyjściu na prostą a nie będziesz jej sponsorować do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam koleżankę której mama ma takie samo podejście. Kiedyś matka poznała bogatego faceta , myslała ze jej sie poszczesciło a tymczasem on je wmanewrował w podpisanie darowizny - a własciwie tę moją koleżanke. TO był duzy piękny dom w którym mieli sobie razem mieszkać. Tymczasem "ojczym" tak sie zawinał że koleżanka i jej mama ani tego domu, ani innych pieniedzy nie zobaczyły. No i koleżanka zaczyna życie z 50 tys długu wobec państwa - bo od tej darowizny jak sie okaząło trzeba podatek zapłacić. Koleżanka pracuje na czarno zeby jej na wypłate nie wsiedli a kochana mama jeszcze sie do tych pieniędzy dosysa bo przeciez ona taka biedna. Oczywiscie nie bedzie tak w twojej rodzinie - ale pisze ku przestrodze - nie ucz mamy, że ją poratujesz w każdych tarapatach, bo ona bedzie sie w te tarapaty bezmyślnie ładowac, póki nie odczuje skutków na własnej skórze. Tak naprawde odmawiając jej pomocy - robisz jej przysługe bo przyszło ci własna matke uczyc odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A reszta rodzeństwa? Pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty to głupia jesteś skoro twoja mamusia nie raczy pomartwić się , że nic na grobach nie leży to co ty się masz martwic a co to za tekst a ile masz? od matki a co ja to obchodzi kobieto opamiętaj sie bo kto jak kto ale w tym wszystkim twoja matka jest to mądra a ty głupia bo przynajmniej ona potrafi sie ustawi a ty głupia jej dajesz. Mamusia znalazła sobie darmowego żywiciela i jest zwykłym pasożytem a dziwie sie tobie, że jeszcze jej pomagasz. Co masz jej powiedzie? po prostu, że nie masz bo ty też opłacasz rachunki, jedzenie co tu dożo gadać!! bo nie rozumiem takiej postawy twojej bo ty musisz jej da. Ty nic nie musisz bo to ona powinna ci pomóc anie na odwrót. Pomyśl bo nie długo sama zostaniesz bez niczego a twoja matka bez problemu powie ci, ze nie ma dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×