Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do tych co uważaja że bicie dziecka jest OK

Polecane posty

Gość gość

Częstym argumentem za stosowaniem kar cielesnych jest powiedzenie „mnie ojciec bił i wyrosłem na porządnego człowieka”. Komentarz psychologa: Kary cielesne, czyli bicie dzieci - a podkreślam, ze klaps też jest biciem - są nie metodą wychowawczą, a wyładowaniem agresji na słabszym, niepotrafiącym się obronić dziecku. Są okrucieństwem, przynoszą lęk i poczucie krzywdy, a posłuszeństwo, które dzięki nim osiągamy, jest posłuszeństwem ze strachu. Czy argumentujący „wyrosłem na porządnego człowieka” czuli się w tamtej chwili kochani i szczęśliwi? Czy dzisiaj chcieliby dostać w twarz od sprzedawcy w sklepie, kiedy go zdenerwują niepotrzebnymi pytaniami? Albo od swoich rodziców - klapsa przy dyskusji na rodzinnym spotkaniu? Dlaczego nie bijemy tych, którzy mogą nam oddać? Przemoc to najgorsza istniejąca metoda, pseudowychowawcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zimny chów, chwała Bogu, wyszedł z mody, dziś coraz więcej mówi się o rodzicielstwie bliskości, podkreśla wagę kontaktu fizycznego, przytulania, propaguje noszenie dzieci w chustach. Człowiek, który nie zaznał bezwarunkowej miłości rodziców, nie będzie umiał jej okazywać swoim dzieciom. Mówmy dzieciom jak najczęściej, że są piękne, dobre, mądre i że je kochamy. Przecież słysząc takie słowa skierowane do nas czujemy się lepsi i stajemy się lepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy Re­na­ta pa­trzy­ła na swoją ma­leń­ką, nowo na­ro­dzo­ną có­recz­kę, naj­chęt­niej nie od­ry­wa­ła­by od niej oczu, tu­li­ła i pie­ści­ła bez końca. A jed­nak dała się prze­ko­nać mamie, która mó­wi­ła: nie noś jej tyle, bo się przy­zwy­czai; uwie­rzy­ła ko­le­żan­ce, która prze­strze­ga­ła: nie wolno spać z dziec­kiem, bo póź­niej nie bę­dzie chcia­ło za­sy­piać sa­mo­dziel­nie, roz­pie­ścisz i bę­dziesz miała!... Więc od­kła­da­ła có­recz­kę do łó­żecz­ka, cho­ciaż mała pła­ka­ła, trzę­sła się z roz­pa­czy, żalu i sa­mot­no­ści, a Re­na­ta pła­ka­ła po­chy­lo­na nad nią, umę­czo­na pod­no­si­ła i od­kła­da­ła dziec­ko setki razy i my­śla­ła, że ła­twiej by­ło­by za­brać z łó­żecz­ka, przy­tu­lić i razem za­snąć, ale mi­tycz­ne "przy­zwy­cza­je­nie" ja­wi­ło się jej jako naj­więk­szy ka­ta­klizm w dzie­jach ludz­ko­ści. Ko­men­tu­je psy­cho­log, Ka­ro­li­na Pię­koś: Przez ty­sią­ce lat ewo­lu­cji spa­nie przy do­ro­słych osob­ni­kach ozna­cza­ło dla ma­łych ssa­ków więk­sze bez­pie­czeń­stwo w razie ataku dra­pież­ni­ka, chro­ni­ło przed wia­trem i chło­dem. Dziec­ko po­trze­bu­je być bli­sko nas – to jego po­trze­ba fi­zjo­lo­gicz­na, po­trze­ba po­czu­cia bez­pie­czeń­stwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G***o prawda Autorko dopuszczalny jest klaps w pewnych sytuacjach ale mowa o normalnych psychologach a nie p*****ch Klaps to ostatecznosc ale jeżeli tłumaczysz dziecku 100 razy , nie odchodz ode mnie nie uciekaj i dzieciak wylatuje ci na ulice i prawie samochód ci go przejezdza a dziecko nic sobie z tego nie robi co wtedy trzeba dac klapsa by zapamietało i własnie sie bało takie numery robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zimny wychów i klapsy to porażka ludzkości. I wcale nieprawda, że rodzicielstwo bliskości to nowoczesna teoria, poczytajcie sobie Korczaka, to był niezwykle mądry człowiek, wyprzedzał swoją epokę o lata świetlne! A wszystkim, którzy usprawiedliwają jakąkolwiek przemoc wobec dzieci należy się darmowa terapia u dobrego psychoanalityka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje niektórzy naduzywają klapsów wobec dzieci , ale zrozum na kazdego co innego działa nie ma jednej terapi dla wszystkiego .KLAPS czasami to jedyne wyjscie rozumiesz, Juz napisałam w jakiej sytuacji powinien byc uzyty jeżeli prosby i tłumaczenia nie pomagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta nie bede Ciebie przekonywała do swoich teori , bo widac że żeś sie upieprzyła na jedno i chyba troszke przesadzasz bo rady i gadanie to co innego a zycie i doswiadczenie to co innego .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz o Korczaku tym lekarzu z obozu koncentracyjnego ?to chyba cos zle zrozumiałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorem/ka. Wychowanie bez klapsów jest trudniejsze, bo trzeba czesto bardzo mocno wysilic mózg, zeby malemu dziecku wytłumaczyc co i jak. Ale niestety z mozgami bywa u ludzi róznie:) Co do doswiadczania- wychowalam dzieci bez klapsów - udało sie. Moim rodzicom takze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ........ wysilic mózg w jaki sposób smycze zakładaliscie dziecku to jeszcze gorzej widziane i postrzegane jest nie mieliscie pewnie takiego problemu to sie madrujecie albo typowa mamuska jestes co 12 godzin w pracy i dziecko spiace ogladałyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem za tym aby nie byc dzieci. ale powiem szczerze czasem jest cholernie ciężko powstrzymac się od klapsa, podniesienia głosu, krzyku czy szarpnięcia. Moje dzieci mają 2 lata (bliźnięta) nie uderzyłam ich nigdy, choc wiele razy byłam u skraju załamania nerwowego. Ale przyznam że nieraz po cichu zaklnę pod nosem, albo na nie krzyknę w ostateczności. Człowiek nie jest robotem. Moje dzieci są strasznie żywe, ciągle coś broją, nieraz gdy czegoś im zabronię ze złości rzucą się na podłogę i kopią, jak jdno jest akurat spokojniejsze to zaczyna powtarzac za tym szalejącym. nieraz robią takie rzeczy ze zrobiłyby sobie krzywdę.tłumaczę, tłumaczę ale nie wiem czy to coś da... bo są dni, kiedy jak dzieci idą spać ja siadam w kącie, gryzę pięści i płaczę dosłownie... jestem wyczerpana, bezradna a co najlepsze wiem ze następnego dnia czeka mnie to samo. Ale kocham je i mam nadzieję, że uda mi sie zawsze utrzymac nerwy na wodzy i nie dac im klapsow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu 22.49 jezeli masz problem udaj sie do psychologa , moze cos ci podpowie . poradzi jak sie zachowac w danej sytuacji bo sie wykonczysz nerwowo jestes jak bomba i kiedys wybuchniesz i cos zrobisz i bedziesz załowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korczak: "Uderzyć dziecko to jak uderzyć chorego w malignie" - tak, to ten "lekarz z obozu koncentracyjnego". Doucz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tam dzieci w obozie były inne , a teraz zycie i sytuacja sa inne sama sie doucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba cos przezyc , a nie opierac sie na ksiązce i bohaterach w nich chyba zyjesz w świecie iluzji i nie posiadasz na bank dzieci złotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tiaa- inne dzieci w obozie - przeciez te dzieci nawet nie zdazyly byc w obozie poszly na smierc, "lekarz w obozie" rece opadaja...Skad sie takie głupie baby biora. Chocby wikipedie poczytaj, jak nic innego nie czytałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie strach i przemoc zadziałały tak na te dzieci z obozu koncentracyjnego ,owszem były katowane gwałcone i wszystko po koleji to jest dramat ... naprawdę żal tych dzieci ale one sie bały cos zrobic bo konsekwencje były tragiczne więć prosze cie nie porównuj dzisiejszych dzieci do wpolczesnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tamtych dzieci do współczesnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi dziadkowie nie bili, rodzice nie bili, ja i maz nie bilismy ( klapsy to tez bicie). Gdy dzieci byly male, owszem, poswiecilam im bardzo wiele czasu i wysiłku, bo tlumaczenie bywa czesto bardzo trudne, ale predko zaprocentowało. Bicie dzieci , pomijajac okrucienstwo, to tępa tresura, oduczajaca samodzielnego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korczak został wywieziony do Treblinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zapewne te co nie dostawały , to teraz n******e we łbie maja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie nie jest tak źle ze mną bo przy dzieciach potrafie sie opanowac, gdy ida spac to rozładowuje emocje... staram sie bardzo, choc czasem i tak mam wrażenie ze jestem zla matka, skoro tak broja i nie słuchaja sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka że rodzice biją bo nie mają innego pomysłu ukarania dziecka, przecież łatwiej walnąć niż wysilić sie i użyć mózgu, a poza tym takie uderzenie usuwa napięcie, flustarcje rodzica, na dziecku rozładowuje swoje złe emocje, nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę to raz za to dużymi literami do wszystkich niedouczków: KORCZAK PRACOWAŁ Z DZIEĆMI NA DŁUGO PRZED TYM, JAK ZOSTAŁ WRAZ ZE SWOIMI PODOPIECZNYMI ZAMORDOWANY W OBOZIE. Miał ogromne doświadczenie psychologiczne, pedagogiczne i bogaty dorobek naukowy. Ale trzeba się trochę wysilić, dotrzeć do jego publikacji i poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zamiast kar nagradzam dzieci, zbierają obrazki, za wykonanie polecenia, ubranie się, pozbieranie zabawek dostają obrazek. 10 obrazków jest nagroda, wyjście do sali zabaw, zoo, lody, czy kupno jakiejś zabawki. Jak nie słuchają np biegną na ulicy wystarczy że postraszę że zabiorę jeden obrazek :) staram sie nie nadużywać gróźb, tylko w syt kiedy juz naprawde nie mam innego pomysłu. i u nas to działa, NIGDY nie dałam klapsa dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek dla wszystkich, którzy potrafią wychować dziecko bez bicia, to są prawdziwi, mądrzy rodzice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciapaki niedługo wprowadzą w szwecji i innych krajach szariat to skończą się te głupoty forowane przez organizacje ssące budżet jak pijawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mnie Szwecja obchodzi? mieszkam w PL, nie biję dziecka i nigdy nie uderzyłam, mnie rodzice wychowali nie tylko bez bicia ale i bez podniesionego głosu, krzyku - da się? Da się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie byłam bita, wyrosłam na osobę niebywale pewna siebie, radząca sobie nienagannie w życiu prywatnym, mam wysoką samoocenę ,ale to nie idzie w parze z bezkrytycyzmem, bo krytyczna dosyć jestem :)Osoby nie bite mają o wiele większą skali asertywności i wysokiej samooceny, niż te dyscyplinowane fizycznie. Widzę różnice miedzy mną a moją siostrą (ona obrywała) Na dzieci ręki nie podnoszę, radze sobie z nimi bez stosowania kar cielesnych wszelakiego rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że w Szwecji jest to zabronione i zabierają z tego powodu dzieci rodzicom i dają je do adopcji np. gejom. mnie też rodzice nie bili ale ja uważam że nie każdy jest taki spokojny i usłuchany. idź z tym na forum gazety wyborczej to wszyscy ci przyklasną i będą dawali plusiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×