Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Essie

Nienawidz wszystkich swiat przez rodzine tym razem bedzie to samo

Polecane posty

Gość Essie

Jak moje rodzeństwo przyjeżdża pojedyńczo to jest ok. ale jak się zjadą grupą to wytrzymać z nimi nie idzie. Dzień w dzień chlanie i nabijanie się ze wszystkiego. Sytuacja jest taka że rodzice są chorzy, tata na alzheimera, a oni jak przyjadą to zamiast coś pomóc to jeszcze narobią kłopotu bo mama się przy nich denerwuje ( ma słabe serce). Nasz ojciec jak był zdrowy pił i się awanturował i oni zamiast przerwać wzorzec to jak przyjadą to chleją jak świnie i jeszcze mają pretensje, że to ja mam mebelki w główce poprzestawiane i jestem dziwoląg bo nie piję z nimi. Popisuje się jedno przed drugim o obgadywaniu neiobecnej części rodzeństwa nie wspomnę. Ostatnio ich dzieci pomalowały cały garaż, budynki kredą, wyglądało to koszmarnie więc mówię dzieciom, że więcej tak nie mogą robić, spokojnie to powiedziałam a siostra wyskoczyła na mnie z ryjem, że to dzieci i moga tak robic, że deszcz zmyje i huziu do mnie. Nic się nie odezwałam bo skończyły się czasy gdy się z nimi kłóciłam bo to i tak nic nie da. Ciągle mi dokuczają, szczególnie ta jedna siostra bo brat ma swoje odchyły ale jest ok i głupot mi nie gada. a siostra to rasowy złośliwiec, wredna baba, która szuka tylko okazji do awantury i chce każdym rządzić. Teraz też mają przyjechać i zostać do niedzieli więc nie wiem jak ja to zniosę, pocieszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wszyscy zjeżdżają to ojciec i mama ma opiekę ja bym zwinęła żagle i pojechała sobie odpocząć w ciszy i spokoju , jakiś hotel gdzie urządzają święta cokolwiek żeby się wyrwać z tej zadymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa opiekę, matka im musi jedzenie pod nos dać, wkurzam się na nią że tak lata koło nich, oczywiscie jak nie wytrzymam to pojade do chłopaka albo znajomych...tylko, że pewnie pod moja nieobecność przetrzepią mi pokój i poniszcza rzeczy...zawsze tak robia, a mama słowem nie powie nic, jak ja zwracam uwagę to oni taki ryj otwierają i afere rozkrecają, że szok. A matka zamiast stanac po mojej stronie to mnie ucisza żeby kłótni nie było...dopiero jask pojadą to na nich nadaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×