Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

taka moja i chyba wielu kobiet natura

Polecane posty

Gość gość

że jak jest mi dobrze wszystko mi się układa mam wspaniałego odpowiedzialnego faceta, robię to co lubię i czekam na dzidziusia. To wymyślam sobie problemy i tworze sytuacje taki że niewiele osób by ze mną wytrzymało tak jakbym chciała płakać później że mnie zostawił i nie kocha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek in orange
na jakiego, k****, dzidziusia? masz 5 lat czy jesteś upośledzona? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 23 lata. Jak to twierdzi mój narzeczony jest mi za dobrze i wymyślam sobie problemy żeby mieć na co narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak tam Twoja fasolinka?:D ­ Podsumowując masz za dużo wolnego czasu i w d***e się przewraca:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba można to tak nazwać ale nie tylko u siebie to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wiele siedzi na dupsku bezczynnie i wymyśla problemy ewentualnie przezywa problemy Małgośki z M jak Mdłości, zamiast zająć się czymś pożytecznym, choćby samorozwojem, hobby, pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek in orange
wymyślaj więcej. problem narzeczonego szybko odpadnie, bo odejdzie. zostaniecie tylko ty i "dzidziuś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a byłem z taką, chciałem normalnie życ to wymyślała paranoiczne problemy i tylko dokładała do pieca co chwilę. Tak mi zryła beret, ze musiałem ja zostawić. Taki efekt tym osiągacie paranoiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale było dobrze tylko jej paranoja? No cóż wtedy jest na prawdę źle i współczuje życia z kimś takim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, najpierw jest dobrze, potem jakoś udaje Ci się to znosić, potem próbujesz dawać sygnały, ze to trzeba zmienić. Potem otwarcie o tym mówisz, ale nic nie dociera. Potem zaczynasz sie irytować, potem czujesz totalna bezsilność i trwasz w tym jak martwy, niesłyszalny, niewidzialny. Potem zdarza się ze już wybuchasz, tracisz kontrole co jest tylko pożywką do dalszych oskarżeń. Stajesz się chory wpadasz w depresję. Ostatecznie mimo, ze kochasz musisz z ciężkim sercem odejść bo ten ktoś ma cie w d***e i nic z tym nie chce zrobić. Tak to się kończy, zostajesz z depresją, obniżonym poczuciem wartości, bezsilny. I jeszcze i tak obwini cie ze zostawiłeś, zamiast dostrzec wreszcie problem i cos z tym zrobić. Próbujesz dojść do siebie ile to może trwać nikt nie wie i czy w ogóle. A tamten człowiek planuje mściwe zemsty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×