tylko kochanka

Na początku myślałam, choć nie jestem początkująca, że takie zainteresowanie jakie mi pewien pan okazywał jest sygnałem, że jest zainteresowany. No i był, ale nie tym czym myślałam. Utrzymywał ze mną stały kontakt, a nie było żadnej rozmowy na temat tego jakie ma wobec mnie plany. Sama nie wiem co bym zrobiła gdyby do takowej doszło, bo zakończyłam w tym roku długi związek. Ale rzecz w tym, że tak oto zostałam koleżanką do miłego spędzania wolnego czasu , między wierszami wyczytałam, że wyłączności sobie gratulować nie mogę. Jestem wściekła na swoją głupotę i na to, że jednak się przywiązałam i jednocześnie nie wiem jak to zakończyć z klasą. Nie chcę być kochanką-koleżanką jedną z wielu, być z nim raczej też nie chcę. Jak to rozegrać? Szczerze mówiąc mam też ochotę dać mu nauczkę.

Po co ci klasa w tym momencie. On teraz zasluguje na chamskiego kopa w tylek. Ooo

przywiazalas sie do dawania

ile byliscie razem???

Kopa....tylko, że ja upatruję winy głownie w sobie, że w coś takiego weszłam, bo nikt mi nie kazał, a już po kilku miesiącach nieokreśloności tej relacji mogłam sama zapytać jak to widzi i o co mu chodzi. Ale w naszej znajomości "dawanie" stanowi może 15%, szczególnie, że doszło do tego po kilku miesiącach.

NIE byliśmy. Znamy się jakieś 8 miesięcy.

a jak to u was funkcjonowalo? Bo chyba wlaze w cos podobnego:(

tzn tylk ospotkania od 8 miesiecy? zero sexu?

Ale co chcesz wiedzieć na temat funkcjonowania? gośc 18:27 spotkania i po jakimś czasie seks

nikt? proszę o rady, co robić

nadstaw d**y