czy sa tu czterdziestolatki

no jo takie sa chciwuski

40latek1, nie masz chyba zbyt dobrego zdania o kobietach

ooo nie i nigdy nie będę miał

widzisz nie tylko ja tak myślę ... Oboje potrzebujecie pomocy. Masz na to fundusze, to działaj ! Siedzenie tu nic Ci nie pomoże. Ona tam, Ty tu. Bez sensu. W takiej sytuacji trzeba się wspierać.

a ty 40latek nie masz żony ?

może trafiałeś na te nieodpowiednie?

ze co

mam i to jest moje natchnienie do zycia moje slonce ale jest bardzo daleko

40latek, zadzwoń do niej i powiedz jej to :)

a to czemu mam dzwonic ona wie o tym

dzwon i powiedz ze na cafe z 40stkami siedzisz

dobrze, że wie, ale jeszcze lepiej jak to usłyszy, tak niespodziewanie. Moze własnie tego potrzebuje

Mi, seksuolog, po zamknięciu z dwiema młodymi psycholożkami na dwie godziny w jednym ciasnym pokoju, powiedział, że sobie w życiu poradzę. Gorzej z żoną, ale ona nie chce pomocy. Czy mi zależy? Nie wiem, wydaje mi się, że nie, ale gdyby tak było, przestałbym o tym klikać (3 czy 4 temat forum, który tym zatruwam). Na pewno już nie będę przejawiał inicjatywy.

no to sie zaczyna radio maryja qosc a co ja takiego robie zlego co ale dobre pytanie a ja ci odpoiem teraz wiesz czemu jestes sama co ze facio cie zostawil

plączą ci wątki 40latek

nie nie nie pojechalas mi ze mam dzwonic i mowic ze tu piszemy po co ci to ja nie jestem dupkem masz zle bo tak chcesz ja nienazekam mam super co wolisz by twoj maz pisal na forum czy szlajal sie po barach i sie gzdzil

Doświadczony przez życie, ktoś powinien jednak w tej sytuacji przejawiać inicjatywę, bo do czego taka stagnacja prowadzi? Do niczego dobrego. A na żóne w tej kwestii nie możesz liczyć, jak widać

nerwowka iklutnie

przechodziłam przez to i wiem jak to jest. Może warto gdzieś indziej się udać. Próbuj po prostu okazać żonie akceptację, przytul, porozmawiaj, zainicjuj miły czas i nie naciskaj od razu na seks. Ona potrzebuje wsparcia, pomocy. Ty też, ale ona inaczej. Do 40stolatek ------ niektóre komentarze "gość" są innego gościa :) więc wyluzuj ...:)

no jo i tak zaczynają sie wojny ja dzis nie dziękuje bogu ze zyje nie dziekuje ze rano budzę sie i ze dzionek minął szczęśliwie a

A po co ja mam się dalej stresować i denerwować? I tak już dorobiłem się żylaków i nadciśnienia. Dostałem żółtą kartkę od życia (2 tygodnie w szpitalu) i wiele osób mówi mi, że czas, bym zaczął się szanować, bo długo tak nie pociągnę, a dzieciaki mnie potrzebują. Ja już jestem sobie starszy pan z brzuszkiem, bez spuszczenia z kija wytrzymuję do 2 tygodni (kilka lat temu dwa dni były nie do pomyślenia), mogę zarwać jedną nockę albo dwie przy komputerze ale szaleć za seksem nie muszę. Szczególnie, że jeśli już coś jest, to ogranicza się to do wytrzepania kapucyna. Jak będzie chciała, to wie, gdzie mnie szukać. Na pewno nie odmówię. Dzisiaj też jej to powiedziałem. Czasem żona marudzi rano, że nie miał kto jej przytulić. Z konsekwencją elektronicznego budzika odpowiadam, że jestem obok i do dyspozycji, ale wtedy ona sobie idzie.

a trzy zawały, co ty masz

Zawału jeszcze nie miałem więc utrzymuję pełną dyspozycyjność seksualną.

Doświadczony mogłabym zadbać zebys nie miał zawału ;p

no wlasnie ja spadam nyny niemartw sie to sie da sie zobaczysz bedzie ok

pacyfika to ja mam serduch w rozsypce

ale ty juz spac idziesz? ;)

no jo bo co tu robic rozczulac sie nad soba

jak chcesz sie rozczulac to rozczulaj , ja wolę przyziemne przyjemnosci ;p

Oj, przydałoby się, by ktoś nad serduchem pomógł popracować.