Co byście zrobiły na moim miejscu ważne pytanie do kobiet

jestem na wypowiedzeniu z pracy (umowa na czas nieokreślony). jestem w ciaży i nie wiem, co robić. Mam prawo wrócić do pracy, bo szef musiałby cofnąć wypowiedzenie (pracuję w budżetówce, nie w jego prywatnej firmie). Druga opcja jest taka, żeby nie domagać się tego, tylko po prostu zakończyć umowę i potem na zasiłek... obawiam się reakcji szefa na mój wniosek, ale z drugiej strony myślę o dziecku. Co robić? Wracac do pracy, mieć wypłaty i potem macierzyński itd. Czy dac spokój i iść na zasiłek? Co byscie zrobiły? Dodam, zę mąż słąbo zarabia, ja lepiej. Ale naprawde zastanówcie się- postawcie sie na moim miejscu i jaka decyzje byscie podjęły/ Dobrą dla Was i dziecka? Czy lepiej nie wchodzić w drogę szefowi?

Jesteś w ciąży, nie może cię zwolnić. Po macierzyńskim poszukasz nowej pracy.

Wracaj -masz do tego prawo. Jeśli cię będą chcieli potem znów zwolnić to i tak to zrobią a przez ten czas będziesz miała zatrudnienie. a kto wie jak dalej się to potoczy? Myśl o sobie a nie o szefie.

Do 14 dni od zakonczenia pracy, czyli rozwiazania umowy, mozesz isc na zwolnienie. Ja bym skorzystala z tej opcji, poszla potem na rok macierzynskiego, a nad reszta martwilabym sie pozniej.

myśl o dziecku i wydatkach z tym związanych a resztę mniej gdzieś - Ty i dziecko jesteście najważniejsi!

a pozniej ew. wychowawczy.

tak wlaśnie myślę, ale znam swojego szefa i wiem, zę jest dobrze "póki jest dobrze", a jak cos pójdzie nie po jego myśli, to.... strach się bać. Ale czy to jest ważne, czy dobro dziecka w koncu?

Poza tym o jakim wniosku ty mówisz? W pracy składasz tylko zaświadczenie od ginekologa że jesteś w ciąży. Pracodawca musi cofnąć wypowiedzenie i przywrócić cię do pracy.

no wniosek,c zyli oficjalne pismo o uznanie wypowiedzenia za nieważne. Dowiedziałam się, ze musze taki wnisoek złożyć

A co się martwisz? Nie będzie miał wyjścia. Jeśli zechce ci życie utrudniać to pójdziesz na L4 potem macierzyńskie a na koniec nowa praca/

no to chyba tak zrobię, choć przyznam... boje się

słuchaj. Wracaj do pracy i leć na L4. Potem na miecierzyński a potem na wychowawczy- przynajmniej lata pracy Ci bedą leciały.

Wróciłabym bez zastanowienia

upup