Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja corka nie chce mowic

Polecane posty

Gość gość

hej mam problem w sumie trapi mnie to dlaczego moja 2,5 letnia córka nie chce mówić im wiecej chce zeby mowila tym jest gorzej jak mówie zeby jakieś słówko powtórzyła denerwuje się jak jej nie wychodzi i robi głupie miny że nie powie i nie ma szans nawet nie potrafi złożyć nawet zdania pojedyńczego zastanawiam się czy to zaburzenia mowy czy lenistwo i jej nerwowość do tego...napiszcze czy też macie podobny problem bo jak narazie wkoło mnie widze same 2,5 latki co mowią już zdania złożone śpiewają ładnie piosenki a moja jest we wszystkim dobra tylko nie w mowie..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji musisz pójść do logopedy.Może nie przyszła pora? Często tak jest że dziecko słabo mówi, a potem aż za dużo.Z tego co pamietam dziewczynki mówia prędzej od chłopców dlatego to niepokojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie sa efekty tego "a ti ti ti bobasku" :D u mnie w rodzinie do wszystkich dzieci zawsze, od malego, mowilo sie pelnymi zdaniami. zadne dziecko nigdy nie mialo zadnych problemow z mowieniem. nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde dziecko zaczyna mówić w innym wieku.Moje dzieci zaczynały ok.1,5 roku-i do dwóch lat mówiły pięknie pełnymi zdaniami.Wnuczka natomiast do 3 lat nie potrafiła mówić w ogóle! W ciągu pół roku zaczęła mówić całkiem nieźle-potrafi się już wykłócić o swoje :D Ma wadę wymowy,zamienia literki-ale mówi. Do logopedy pójdzie po ukończeniu 4 roku życia-bo ponoć tak najlepiej. Też się denerwowała jak próbowałam ją zmuszać do powtarzania chociaż prostych słów.Myślę,że dziecko powyżej drugiego roku już wiele rozumie-i może się denerwować gdy wymagamy czegoś,czego ono nie jest w stanie zrobić. Mnie się wydawało,że moja wnuczka wstydziła się wypowiadać słowa.Udawaliśmy,że nie ma problemu,przestaliśmy ją zachęcać-i pomalutku sama zaczęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda do dzieci trzeba mówić normalnie bez ciapciania,u nas w rodzinie od pokolen tak robimy i wcześnie zawsze dzieci mówią i duuuużo:) co zaletą nie jest,u sąsiadów był "co rok to prorok"dzieci sporo,i zawsze w domku mieli małe bobo i te starsze zawsze do młodszego ciapciały i w sumie wszyscy tak mówili...mowę mięli bardzo ciężką. Nawet jeśli twoje dziecko nie mówi albo mało mówi to bezwzględnie normalnie i dużo do niej mów,pytaj,ale nie odpowiadaj za nią i zaopatrz się w piosenki( np płyta: piosenki dla przedszkolaka"jadą jadą misie"itp )dla dzieci,śpiewaj z nią,puszczaj jedną piosenkę po kilka razy zwłaszcza tą która jej bardzo się spodoba aż się nauczy słów ona musi pracować aparatem mowy,ale mimo wszystko do logopedy się wybierz. A moja córka uwielbiała śpiewać kolędy te weselsze bez względu na porę roku...nawet w lipcu na molo biegała wrzeszcząc "przybieżeli do Betlejem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×