Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brat pit

Zakupiłem kobiecie autko jakie chciała a nie chce nim i żadnym jeździć

Polecane posty

Gość brat pit

Zakupiłem mojej kobiecie autko bo powiedziała że będzie nim jeździła... Prawo Jazdy ma od 2010 roku i od tamtej pory ledwo może przejechała ze 100km... Żadne jej nie odpowiadało a miałem ich sporo.. Teraz dostosowałem się do niej kupiłem typowo damskie autko ... Ale ona jak nie jeździła tak nie jeździ... Auto od Kwietnia zrobiło może z tysiąc km... Chciałem zapisać ją na dodatkowe godziny ale jak to stwierdziła szkoda pieniędzy ... Nie mam pojęcia co z nią zrobić ... Ja już nie mam wizji ciągle wszędzie z nią jeździć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawaj mi, chłopie będe jeździć 100 km dziennie, tyle mam do roboty i z powrotem z miła chęcią wezmę, co tam masz :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
widocznie nie jest stworzona do bycia kierowcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka vaniliowa
temat założony przez psychicznego piedestała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka vaniliowa
jak nissan juke to biorę po co ma się zmarnować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dostalam noe auto od nojego mena i jezdze nim wszedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nissan nie nissan, ja nawet fiata wezmę albo corsę, jak nowa dawaj, cokolwiek masz :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam prawko od 30 lat i nie jeżdżę, a 2 razy mąż kupował auto dla mnie. Dopiero teraz po latach dowiedziałam się, dlaczego nie chcę jeździć, gdy koleżanka robiąca badania psychotechniczne dla kierowców zawodowych tak dla zabawy "stestowała" mnie. Czegoś tam mimo starań nie mogłam ustawić na jakimś przyrządzie i ona powiedziała, ze nigdy nie dałaby mi zgody na prawko zawodowe, ale że amatorsko, bardzo ostrożnie mogę sobie jeździć. Nie mogę!!! Nie czuję tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat pit
jak nie stworzona, to po co prawko robiła i zdała za pierwszym razem?? Bo jeżeli ktoś się nie czuje kierowcą to go nie robi... Zmuszać jej nie będę no ale skoro ma to prawko to fajnie żeby jednak do tego auta wsiadła i pojeździła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat pit
auta nikomu dawać nie zamierzam prędzej sprzedam i kupie sobie coś sportowego no ale jednocześnie nie zamierzam jej ciągle wszędzie wozić ... Nie wiem jak ją zmobilizować do tego by nawet poszła na te dodatkowe nauki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panna jest po prostu leniwa i woli mieć du pę wożoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
bradzie picie większość ludzi musi intensywnie pracować, że kupić używane auto. Wy widocznie możecie sobie pozwolić na takie luksusy i fanaberie. Może chodzi nie o strach przed jazdą, a o ciąganie ze sobą sponsora? A może koleżanka lubi sobie wypić? nie zawracaj nam głowy swoją leniwą lalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat pit
No zależy właśnie jak kto pracuje ja nie narzekam na pracę i płacę jaką otrzymuje ... ale nie o to się rozchodzi czym jeżdżę ile mam aut i jaką mam chate... w Polsce kto ma trochę lepiej od drugiego to zaczyna się pierdzielenie że jak to temu czy owemu jest super... Nie koleżanka tylko żona... A co do picia to jest typową abstynentką... I jest super kobietą tylko niestety największy problem jest z tą jazdą samochodem ... Ostatnio podróż jaką odbyła to z pod bramy do garażu ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
jęczysz jakby to naprawdę był problem. Skoro kasy wam nie brakuje niech jeździ taksówką. Ja tez na zarobki nie narzekam - ale na hrabiankę się zgrywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
ooo wycięło mi "nie" miało być : na hrabiankę się nie zgrywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za samochod jej kupiles ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak cię tak stać na te domy i auta, to zatrudnij jej kierowcę 2 tysiaki cię nie zbawi, a facet będzie pod ręką, odciąży cię z obowiązków kierowcy, ogrodnika i listonosza od razu ;) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załatw jej szofera tylko, że może się z nim puścić skoro ona taka znudzona czy wybredna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sie boi ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×