Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stacja paliwowa a a

zostawiacie dzieci same w samochodzie na stacji jak idziecie zapłacić

Polecane posty

Gość gość
Ale faktycznie bardzo duzo ludzi zabiera dzieciaczki do kasy. Ale mysle ze bardziej dlatego zeby dziecko nie przestraszylo sie jak zostaje samo Moje dziecko zatrzasnelo sie w domu u mojej mamy w jednym pokoju ma zasowke ale naszczescie klucz schowany w innym pokoju miala 3 latka wtedy i przestraszyla sie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rodzice tez zostawiali, co wiecej sama jedzilam komunikacja miejska na rozne zajecia pozalekcyjne od ukonczenia 8 lat. w duzym miescie wojewodzkim xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx pewnie jeżdziłaś też bez fotelika samochodowego, na rowerze bez kasku, nie było w twoim domu pralki ani zmywarki i co z tego???? czasy się zmieniły i dziś rodzice są bardziej odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, akurat zonk, bo chociaz w foteliku nie jezdzilam, to zawsze, ale to zawsze mialam zapiete pasy. Fotelikow kiedys nie bylo. I nie ma odpowiedzialnosc moich rodzicow nie ma nic do tego, zapewniam cie, ze wychowali mnie lepiej niz byla wychowana niejedna z tych zapobiegliwych pan, co dziecko zabieraja do kas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa22
Nie zostawiam. Wypadki chodza po ludziach ... a po dzieciach szczegolnie. Nie na darmo pozostawienie dziecka bez opieki jest KARALNE.... nawet na krotka chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to równie nieodpowiedzialne jak zostawianie wózka z dzieckiem przed sklepem. Jak można zostawić małe dziecko samo sobie? Zakładacie że jak coś mu się stanie to inni ludzie się zainteresują? Zrzucacie odpowiedzialność na społeczeństwo? I autorka pisze o dwulatku, powodzenia jeśli ktokolwiek z was zostawia takie maluchy choćby w domu... Mnie też rodzice wychowywali rozsądnie i miałam dużo większą wolność niż dzieci mają teraz. Ale jako siedmiolatka i ośmiolatka dalej byłam zaprowadzana do szkoły, bo nie było chodników, a ulica ze słabą widocznością i r****iwa. Było nas troje, mama raz zostawiła mnie z malutkim braciszkiem jak miałam niecałe 3 lata, skończyło się w szpitalu bo niemowlak się zachłysnął, nigdy więcej tego nie zrobiła. Dzieci wypadają z okien bo rodzice uważają że ani okien nie trzeba zabezpieczać, ani dzieci pilnować, piją detergenty, zostają same w nagrzanych samochodach, wbiegają pod samochody bo mamusia stwierdzi że takiego dużego nie trzeba za rączkę trzymać, albo po prostu mają uraz psychiczny i zaczynają się moczyć bo zatrzasnęły się same a nikogo nie było. Wszystko to bo rodzice uznają że są dość duzi i sobie poradzą. A gdzieś do ośmiu lat dzieci nie ptorafią wyobrazić sobie co się może stać i nie myślą racjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakos tak sie sklada ze tankuje w drodze z pracy/do pracy, kiedy jestem bez dziecka, albo gdy jedziemy z mezem, ale gdybym byla sama z moja dwulatka to pewnie bym ja wziela bo inaczej bylby wielki placz; gdyby akurat spala to po prostu zamknelabym auto, w aucie ma zapiete pasy wiec nie wyjdzie. W razie awarii centralnego zamka (szansa jedna na milion) otwieram kluczykiem, w ostatecznosci wale kamieniem w szybe. Nie wiem co zapietemu w pasy dziecku moze sie stac w ciagu 5 min w samochodzie na r****iwej i oswietlonej stacji benzynowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w UK i tu mamy dystybutory, w ktorych sie placi karta. Jednak jesli chce kupic cos w sklepiku to corke zawsze zabieram ze soba ( 5 lat ). Jak podrosnie tompewniemwtedy bedaie zostawac ;) Jesli zostawilabym ja w aucie i zamknela to alarm by wyl, przeciez sa czujniki ruchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie moja córeczka ma roczek - gdy jedzie ze mną autem, to tankuję tam gdzie płaci się przy dystrybutorze, albo przy wyjeżdzie na bramkach - i problem z głowy. Fakt, często nei zdajemy sobie sprawy z tego jak przewrotny potrafi być los, ale nie ma co się dać zwariować. Opiekować sie trzeba dzieckiem, ale nie można go do 18stki przywiązać do nas i nie ustępować na krok...5 latki nie zostawię samej, ale taką 9 latkę mam nadzieję już samą puszczać na wakacje (typu kolonie, obozy zuchowe) i uważam że 9 latka w pełni rozsądnie może zostać sama w aucie - nie wpuszczając nikogo do środka i nie powodując pożaru stacji benzynowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak naprawde zastanowmy sie... Czy faktycznie zdazaja sie kradzieze aut na stacji? Przeciez bylby to niesamowity przypal. Monitoring

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale te wasze dzieci musza byc strasznymi fajtlapami, ze na 10 minut nie mozecie je zpuscic z oka.. zeby rachunek w kasie zapłacic.. Zbyt duzo filmów 'gangsterskich " ogladalyscie, myslicie ze naprawde jesteście takie wyjatkowe, ze wszyscy czychaja zeby porwac wasze dziecko ? Wasz zarabisty samochód ? Zastanówcie sie ! przeciez to smieszne ! Dziecko powinno sie uczyc zachowywac w róznych sytuacjach tych stresujacych też. Powinno wiedziec jak zareagowac, co zrobic.. Gdy wyslalam syna po raz pierwszy do sklepu, to szlam za nim , tak żeby nie widział I sprawdzalam , co zrobi na przejściu, po drodze itp. Ale próbowal, uczyl sie.. Wie co nalezy zrobic gdy sie zgubi w sklepie , czy zatrzasnie w toalecie. Nie jest sierota , co nie zostanie sam 5 minut w aucie, bo go porwa, podpala czy pójdzie nie wiadomo gdzie :P ma 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
zoastawiam, jeśli mogę je mieć na oku, moje nie wpadają na głupie pomysły w aucie, a zamek w życiu mi sie nie zatrzasnął, jeśli nawet to jest to sytuacja do opanowania, zawsze zostawiam tez przy tej okazji uchylony szyberdach, wątpię by ktoś kradł dzieci z monitorowanych stacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ile jestem w stanie zrozumieć argumenty o bezpieczeństwie w kontekście dziecięcych pomysłów w aucie to nie potrafię pojąc skąd scenariusze o wybuchu stacji albo o pożarach, czy co więcej o g***tach i porwaniach? gdyby tak było to by się o tym mówiło w mediach, a ja nigdy nie słyszałam o porwaniu auta z dzieckiem ze stacji benzynowej, za mojego życia nigdy nie spotkałam się z wybuchem stacji, ani pożarem :D jeżeli takie przypadki sie zdarzają to chyba rzadziej niż 1 na milion, co do zamka to jak raz wiele zależy od auta, do mojego można wejść otwierając bagażnik z kluczyka, to samo drzwi przednie otwiera się z kluczyka poza centralnym, alarm mogę uzbrajać lub nie zamykając auto itd.. kolejna sprawa to dziecko, jeżeli jest odpowiednio wychowane i nauczone to wie co wolno czego nie wolno i jak się zachować w danej sytuacji, a takie sieroty co mają po 8 lat i idą z mamusią za rączkę nawet do kasy na stacji to nie mam słów, rozumiem 2-3 latka nawet 5latkę ale 8 czy 9 lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, moje dziecko zawsze siedzialo w aucie, zwykle usypialo ledwo wsiadlo do auta wiec widaomo,ze zostawało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ereerrer
Zostawiam dziecko (4 lata) w samochodzie. To dla mnie łatwiejsze niż trzymać córkę za rękę jednocześnie tankując. :D Czasem mała wysiada, ostatnio nawet myła szyby ale było mi trudno uważać na wszystko co się dzieje. Mam taki samochód że dziecko się nie zatrzaśnie, na oku mam ją prawie cały czas, tankowanie i płacenie zajmuje chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ereerrer
Dodam że wymyślanie strasznych scenariuszy jest pozbawione sensu bo prawdopodobieństwo poszczególnych wypadków gdy dziecko siedzi w foteliku w samochodzie a wysiada z rodzicem i wchodzi do środka, jest podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram osoby ktore nie dają się zwariować. Ludzie wychowujecie fajtłapy,niestety tak trzeba to nazwać,na litość boską ,dziecko mi zaśnie podjeżdżając pod osiedlowy sklep i co mam zrobić?mam go na te 10 minut szarpać ze sobą?przecież nawet jest dzieciaka szkoda,nikt sie nad tym nie zastanowił. Nie mówie tu o sytuacji kiedy jest upał albo mróz,bo na 10minut to stanowczo za długo,ale przy normalnej temperaturze to już chyba przesada czepiać się ludzi,a niestety są ludzie stuknięci z fobiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×