rozwala mnie tekst IDZ DO PRACY

to jak ktos ma fobie spoleczna to musi byc glodny i biedny trudno. Sam tez nie lubie tlumow ale w cztery oczy chyba mozna luzno na niezobowiazujace tematy pogadac z obcym ktory jest dla Was przeciez caly czas nikim. Najlepiej jak samemu bedzie sie nakierowywac rozmowe,wtedy jest wieksza kontrola nad tematami i wykazuje sie pewnoscia siebie a to niby plus. Ja mam w******e na te prace i tych pracodawcow ale zyc trzeba. Dobrze w chooja zrobicie, omamicie rozmowcow to praca co rozmowe bedzie. Ale trzeba sie tego nauczyc mi zajelo to rok i ze 100 rozmow. Na kazdej kolejnej czujesz sie jak Pan i wladca a Twojej pewnosci siebie nic nie zachwieje;-)

Masz fobię społeczną, więc nie możesz pracować wśród ludzi, a ktoś się urodzi bez nogi i też nie może być maratończykiem, natura NIE JEST sprawiedliwa i trzeba się dostosować a nie marudzić, trzeba było nauczyć się wolnego zawodu i pracować w domu, znam osobiście 2 takie osoby też b.nieśmiałe.

trzeba było się nauczyć - jakby moich rodzicow było stać na indywidualny tok nauczania albo studia via net, to owszem. ale ja musiałam chodzić do zwykłej państwówki. zostały mi po niej liczne szwy na glowie bo nawet po kontakcie w 4 oczy często trace przytomność. a leki i psychoterapie nie zdały u mnie żadnego egzaminu.

hahaha rodzicow nie stac?:-D gdzie ty na rodzicow patrzysz, sama sie soba zajmij a nie od rodzicow zebraj. Ja nic nie mialem, ojciec biedny jak mysz a matka zmarla za dzieciaka. Dzis mam zone dzieci,dom i auto,moj ojciec nawet na wentyl by nie mial,jakbym na niego patrzyl to bym zarl gruz:-D Trzymajcie mnie,jej rodzicow nie stac:-D:-D:-D

no to czemu nie masz renty skoro jest z tobą aż tak źle? może za bardzo użalasz się nad sobą? nie znam takich ludzi jak ty, więc nie umiem ci nic doradzić

mam dwie koleżanki, chodziłam z nimi do podstawówki (jedna) i liceum (druga). Obydwie miały bardzo słabe oceny. Jedna zrobiła studia zaoczne na pedagogice, druga ledwo zdała maturę i to za 3 podejściem. Obydwie pracują w urzędach, mają tam mocne znajomości. A dla innych rekrutacja do tych urzędów wygląda tak: 3 etapy - test na którym jest 70 kandydatów, rozmowa po angielsku i rozmowa z psychologiem :-P interesująco prawda ?

nie ma renty na fobię społeczną. zapomnieliście, że to Polska? A koleś, który się chwali że sam sobie tak świetnie poradził nie ma bladego pojęcia o czym piszę.

i nie widze w tym nic dziwnego, by rodzice zadbali o edukację dziecka - normalna kolej rzeczy. jak nie są w stanie zadbać to niech dzieci nie płodza.

nie wiem co ci napisać ale twój przypadek nie jest typowy, nie znam takich osób jak ty z fobią społeczną, znam tylko jedną osobę z depresją ale to był zawsze straszny leń i dodatkowo popijał :o może faktycznie dla takich jak ty wyjątków powinien być jakiś program pomocy od państwa, nie wiem

nie chwale sie i swietnie sobie nie radze po prostu normalnie,milionerem nie jestem i nie bede a na to co mam zasuwalem jak idiota po 15 h na dobe,raz szufla,raz miotla czy kilofem i nieraz bylem wk****ony ale co mialem,zabic sie? O czym zatem pisze? Skoro ja nie wiem,moze Ty wiesz lepiej?

ja mam tylko od psychiatry zaświadczenie o niezdolności do nauki i pracy, ale na jego podstawie nie przyznano mi renty, bo fobia społeczna nie jest traktowana stricte jako choroba psychiczna. w innych krajach jest indywidualny system nauczania dla takich jak ja. obecnie mam męża i cała moja praca to prowadzenie domu plus jak się tylko uda coś złapac chałupniczo to zawsze biorę.

jakie, fobie, jakie k****a depresje, na to chorują ludzie którzy mają na to czas. Tak samo na depresje poporodową chorują mimozy które całe życie miały z górki i rodzą z nudów dziecko które OMG potrzebuje opieki i płacze! Wszystkie wydelikacone osoby które zrzucają swoją nieudolność na depresje, fobie i stany lękowe to po prostu łajzy życiowe.

ze rodzice powinni zadbac o edukacje dziecka to jasne ale jak sa pisdami albo biedakami ktorzy zrobili dziecko to co, to dziecko ma juz zawsze miec przez nich choojowo? Trzeba brac los w swoje rece i tyle a nie patrzec na tatusia i mamusie bo oni zaraz umra

osobie powyżej współczuję wrażliwości deski klozetowej i zrozumienia tematu...

męża umiałaś jakoś złapać, nie przesadzaj że masz fobię, gdyby była za to renta to co druga polka by sobie wmawiała że ma fobię i dostawałaby rentę... no ludzie tak się nie da bo kto na to by urobił?. ja cię nie oceniam, moze ty serio masz chorobę psychiczną, ale wiesz jak jest w PL 99% kobiet idzie na L4 na początku ciąży itp.

idioto z 14:28 ja też chodziłam do szkoły, miałam czas wypełniony zajęciami, a po lekcjach z rodzicami zapierdzielałam na działce albo w polu. więc nie chrzań, że to choroby z nadmiaru wolnego. Ale wybacz, nie każde dziecko traci przytomność po każdym wywołaniu do odpowiedzi ustnej, nie każde z nerwów traci głos i jest przez każdego gnojone bo po lekach zasypia na ławce.

nie złapałam męża, ale przygarnął mnie dobry człowiek bez którego znalazłabym się na bruku.

nie ma wrazliwosci bo wrazliwi zostaja na lodzie, trzeba byc twardym jak chcesz zyc! Poza tym to jest na temat. Zycie jest brutalne i albo Ciebie zjedza albo Ty zjesz:-)

jakoś tutaj nie wstydzisz się pisać? Nie pisz że nie zrozumiem, bo masz tak samo jak wszyscy nogi ręce, głowę. I w dodatku pisałaś o wykształceniu i umiejętnościach. Jak niby zdobyłaś to wykształcenie i umiejętności jeśli "nie mogłaś" wychodzić do ludzi nawet w 4 oczy? PRZESADA PRZESADA PRZESADA

Ale wybacz, nie każde dziecko traci przytomność po każdym wywołaniu do odpowiedzi ustnej, nie każde z nerwów traci głos i jest przez każdego xxxx ty skoro to wiesz i masz swiadomosc,ze tak jest to mozesz z tym walczyc. Znasz swoje wady to je eliminuj!!!

pisze tu bo ja też potrzebuję rozmowy. a w kontakcie bezpośrednim to raczej mało realne. i wcale nie pisałam o umiejętnościach i wykształceniu, z kimś mnie mylisz. :O

to nie jest wada z ktora sobie mozesz walczyc tylko zaburzenie psychiczne ... :O nic dziwnego, że później się spotykam tylko z nietolerancją, skoro nikt nie ma pojecia o czym pisze.

natura nie jest sprawiedliwa i zawsze eliminowała najsłabszych, jak jedna kura wśród stadka kuleje, przestaje chodzić to inne ją zadziobią :( masz męża, on pracuje, żyjcie skromnie, dorabiaj sobie, i tyle, ale nie pisz że "nie ma pracy", dla chorych psychicznie faktycznie nie ma pracy, państwo nie wspiera takich, ale np. mój kuzyn ma schizofrenię i dostaje rentę więc czmu ty nie możesz?

już pisałam czemu. bo według lekarzy schizofrenia to choroba, a fobia społeczna nie.

chodziło mi o osoby, które nie poszły na studia, ledwo skończyły gimnazjum i one mają dostać, pracę bo im się należy raczej nie, ale jeżeli już poruszyc problem studiów - to czy ktos idąc na filozofię świadomie i nie chce dalej kontynuować ścieżki edukacyjnej na uczelni, czy powinien dostać pracę z przydziału, bo mu się należy?, chyba nie.

zaburzenie psychiczne jest swoista wada bo co nie dziala prawidlowo,dziala wadliwie. Zaburzenie psychiczne ktorego masz swiadomosc jest w Twojej glowie czyli majac swiadomosc zaburzenia psychicznego mozesz sie go pozbyc

ale twój mąż zarabia, pracuje? macie dzieci? ile i w jakim wieku? obecnie wam starcza?

to cos na zasadzie jak ktos mowi,ze stres go zzera,zzera was stres? haha smiac mi sie z tego chce,ja sie niczym nie stresuje bo co za sens przejmowac sie czy myslec o czyms czego nie da sie zmienic- zaden Tak jest z Twoja choroba,wmawiasz sobie,ze nie umiesz z ludzmi gadac a to proste tylko pipa jestes i przelamac sie nie umiesz. A prosciej mowic fobia spoleczna,trudno czeka Cie bieda a kto wie moze i spanie pod mostem

jacy wy ludzie jesteście podli, nic was tak nie buduje jak zmieszanie kogoś z błotem i poprawienie sobie nastroju cudzym kosztem. nic dziwnego, że nie miałam szans na indywidualna edukację, skoro tym państwem rządzą tacy jak wy :O

skoro lekarze, specjaliści nie uznali fobii społecznej za chorobę psychiczną to coś w tym musi być, czyli można pracować na jakiś stanowiskach z tą "przypadłością" bo nie wiem jak to nazwać