Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość terapia przez pisanie

wasze najgorsze wspomnienia zwiazane z domem rodzinnym

Polecane posty

Gość gość
Sybilla ty masz chyba co z mozgiem kobieto.. zostawic dziecko z takim rodzicami !!! upadlas na glowe, kobieto,a wszystko co sie wydarzylot o tylko twoja wina, bedziesz za to gnila w piekle co twoje dziecko przecierpialo, jestes potworem!!! nie matka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecccie co
mi po przeczytaniu historii sybilli bylo jej zal,ale przestalo wiecie kiedy?kiesy napisala ze jej corka po wizycie w domu rodzicow cos tam robi nie tegos z zabawkami a ona za to BIJE JA Z CALEJ SILY PO RACZKACH:(jestes dla mnie dnem sybillo,celowo z malej litery,zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reguly ignoruje zlosliwe posty ale tym razem musze interweniowac.2 posty wyzej!! nie po to zakladalam ten temat,zeby ludzie mogli sie obrazac,nie jestesmy tez na ringu bokserskim,nikogo nie bedziemy linczowac,nikogo tu do piekla wysylac nie bedziemy.sa tu poruszane bardzo bolesne sprawy,prosze to uszanowac.mozna wyrazic swoja opinie nie obrazajac,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dziwi w tych wypowiedziach nazywanie swoich oprawców, tato :( dla mnie to określenie byłoby zarezerwowane tylko dla ojca, który był naprawdę dobrym ojcem, a nie dla człowieka, który spłodził a następnie stał się katem dla swojego dziecka i to nazywają go tak dorosłe kobiety, którym ten "tato" zniszczył życie takim bestiom nie należy się słowo "tata"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Infinity , współczuje naprawdę z całego serca - Cruella😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram wypowiedz osoby wiecccie co-niestety sybillo nie roznisz sie od matek ktore gdy im dziecko powie ze bylo molestowane bija corki po twarzy.twoja ci tego nie powiedziala wprost ale szukalo ujscia tego co sie stalo w inny sposob,mowilo ci o tym przez swoje zachowanie a ty ja za to bijesz.brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy nie różnicie się od rodziców których stać było tylko na krytykę :/ i nikt Sybilli nie podniósł na duchu, aby tylko dokopać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak, trzeba Sybille pogłaskał po główce ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapamiętajcie moje słowa " Życie w przeszłości , życie wspomnieniami ZAWSZE PROWADZI DO DESTRUKCJI" TY WYBIERAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a matki biły, wyśmiewały skarżące się na molestujących tatusiów, wujków i innych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Ja ją po tych rączkach biłam z bezradności, to był impuls, ten widok budził we mnie wspomnienia, które w jakimś sensie się zatarły, nie zapanowałam nad sobą. Wierzyłam, że mam to wszystko już za sobą od momentu gdy wyprowadziłam się od rodziców. Wierzyłam w to choć moje początkowe zbliżenia z mężem były dla mnie trudne. Ale znosiłam to bo bardzo chciałam być normalna. Do dziś nienawidzę gdy mąż odruchowo klepnie mnie po tyłku, mój ojciec robił to prawie każdej nocy, lubił ten odgłos. Ale chciałam stawić czoła tym lękom, wyprzeć to ze świadomości tylko po to, żeby być normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Wiem, że to moja wina, to wszystko jest moją winą. To, że mój koszmar trwał przez tyle lat też jest moją winą bo nie potrafiłam się przeciwstawić. Ufałam mojej mamie, wierzyłam, że gdy będzie z moją córką u mnie w mieszkaniu nic złego jej nie grozi. Wczoraj rozmawiałam z mężem, wyznałam w skrócie co zrobił mi ojciec a on od razu skojarzył fakty, wiedział, że nasza córka spała z moim ojcem w jednym łóżku. Dostałam za to w twarz. Za swoją bezmyślność i głupotę jak to określił. Nie mam nikogo po swojej stronie. Myślicie, że jest mi łatwo zmierzyć z własnym dramatem i tym co przydarzyło się mojej córce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11.11.13 [zgłoś do usunięcia] Jessi556677 A ja mam takie pytanie, jeśli ktoś był molestowany w dzieciństwie, to na pewno będzie to pamiętał? Czy może być tak, że nie będzie sobie zdawał z tego sprawy? \\\\\ W książce Robin Norwood "Kobiety które kochają za bardzo...." jest opisany taki przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sybillo, nie wiem na jakiej podstawie sądziłaś, że córka w domu Twojej matki będzie bezpieczna. Przecież Ty swojej matce nic nie mówiłaś o tym co robił z Tobą ojciec. Nie mam zamiaru Ciebie tutaj osadzać, ale wykazałaś się zbyt małą wyobraźnią. Chyba powinnaś, tak ja Ci tutaj radzą, pójść z małą do dobrego dziecięcego psychologa i próbować się dowiedzieć czy naprawdę doszło do złego dotyku. Wspólczuję jednocześnie tej całej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sybllo ale naprawde nic nie wyciągniesz z córki?? Mam 3-latke łatwo z dziecka wyciągnąc, tylko nie można pytać wprost, dzieci powiedzą wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten pomysł z pójściem do psychologa,to naprawdę najlepsze co można zrobić dal dziecka jeśli faktycznie coś złego się wydarzyło. Co do całego tego zdarzenia, to o ile dobrze zrozumiałam matka sama podjęła decyzję o zabraniu dziecka do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec g****ił matkę, my nie spaliśmy czasem i on o tym wiedział ale mimo to to robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Córka miała być z moją mamą w moim mieszkaniu dlatego wierzyłam, że nic jej nie grozi. Po zachowaniu córki wiem, że coś się stało, nie muszę z niej wyciągać ale do psychologa i tak z nią pójdę bo to delikatne sprawy i nie chcę nieodpowiednio się za to zabrać. Chociaż mój mąż powiedział, ze sam się tym zajmie a ja mam się nie wpierdalać. Wierzę, że mu przejdzie i mi przebaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak to? nie kontaktowałaś się z matką podczas tego wyjazdu, nie zdradziła Ci, że zamierza wrócić z córką do własnego domu, w którym jest ten zboczeniec, Twój ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Kontaktowałam się ale o niczym mi nie powiedziała, dla niej to było coś normalnego, że zabrała ją do siebie. Powiedziałam, że chcę, żeby były u mnie bo mała najlepiej czuje się u siebie. A moja mama uznała, że ja ją za bardzo trzymam pod kloszem i zabrała ją do siebie niby na chwilę, a że małej się spodobało to zostały. Myślała, że mi przysługę wyświadcza. A teraz wyszłam na obrażalską bo mnie nie zapytała o zdanie a to przecież nie o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Sybilli Ty masz syndrom ofiary!!! Jak mogłaś dać się uderzyć w twarz mężowi?? Zaufałaś mu przecież mówiąc w końcu o swoich przeżyciach. I wiesz co? dopóki będziesz siebie obwiniać to inni podświadomie też to bedą robić, masz przykład tu na forum, zgnoili cię zupełnie obcy ludzie :( większośc z nich ma podobne przeżycia z dzieciństwa jak Ty ale zamiast zrozumienia z ich strony dostałaś po głowie. Tobie jest potrzebna pomoc psychologa przede wszystkim! Żebyś zmieniła swoje zachowanie na bardziej asertywne. i zacznij od dziś, powiedz mężowi ze zawiódł Cię reagując agresją i że powinien Cię przeprosić inaczej już zawsze będziesz dla niego kozłem ofiarnym. wybór należy do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I matce też powinnaś powiedzieć prawdę o ojcu, bo kryjąc go tylko się pogrążasz jak typowa ofiara a to on jest winny! Jesli się wstydzisz powiedzieć to matce w twarz to możesz np. napisać w formie listu do niej. A i nie wiem, po co wciągacie dziecko Sybilli w to wszystko? Ma Was skrzywdzone seksualnie reprezentować przed psychologiem dziecięcym bo Wam nie wystarcza odwagi zeby odbyć własną terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak pomyślałam, ale czekałam na jeszcze jedną "wpadke" :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez wy jestescie glupie p***y! Najprosciej ukamieowac Sibille za brak wyobrazni, traume z dziecinstwa, zbyt agresywne i pospieszne zachowania. Sibilla, do tej pory myslalam,ze masz normalnego, kochajacego meza. Masz dupka do nieskonczonosci. Rozumiem,ze mogl sie zdenerwowac ale uderzac Cie w twarz? No comment. Na Twoim miejscu poszlabym z dzieckiem do psychologa. Jesli okazaloby sie,ze Twoj ojciec rzeczywiscie molestowal Twoja corke, nie mialabym skrupolow i wraz z mezem wymierzylabym sprawiedliwosc tzn. dostalby takie manto,ze dlugo by na d***e nie usiadl. Poza tym zglosilabym to policji by wiedzial,ze mu takiego zachowania nie darujesz. Sama bylam molestowana przez dziadka. Obecnie jestem zona i matka. Mam 2letniego synka. Wiem jedno, synka nie zostawie w ridzinnym domu nigdy samego bez mojej obecnosci. Mimo,ze dziadek juz nie zyje to nigdy nie wiadomo czy m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×