wasze najgorsze wspomnienia zwiazane z domem rodzinnym

przestańcie jechać po Sybilli. Ona ma ciężko, zero oparcia praktycznie. Może ta matka wiedziała, a była zależna od ojca,tam był nałóg. Są grupyDDA, łatwo poszukać w necie i pójść tam. Tam trafiają też ofiary molestowania.

maj got przeczytajcie te glupoty o tym jak sebila meza poznala,jak to opisuje,jezu babie ewidentnie sie nudzi i co rusz jakies wynaturzenia zmysla a wy lykacie wszystko jak pelikany

co do Sybilli nie oszukujmy sie ale patologia straszna, z jednej plynnie przeszła w drugą. a co jest nie tak w tym jak poznała męża? była kochanką, zakochaną, uzależnioną, tak właśnie zachowują się osoby z DDA, uważają, że nie zasługują na nic lepszego i dlatego cieszą się byle czym. Aha i z tego co zrozumiałam to żona zostawiła męża nie jej mąż żonę, co oczywiscie nie zmienia faktu, ze Sybilla była kochanką a to jest karygodne. Nie wiem czy to jest prowo, jakos jej wierzę, wszystko co opisała jest rzeczywiste, nieprzesadzone, zadnych tutaj wyolbrzymień. Ale ci, którzy nie przeżyli czegos podobnego po prostu nie zrozumieja. wierze jej głównie po tym co napisala o bracie, ze sie go bala chociaz jej nic nie zrobil. to bardzo doraźny sygnal tak samo jak strach przed urodzeniem chlopca. jesli ona nie zacznie sie leczyc to odbije sie to na jej dziecku i mu nie pomoze

Gościu zgadzam się z Tobą,bardzo mądrze napisane!! Ja też uważam,że to nie prowo.... Samo życie:-(

Dziękuję, że tyle uwagi poświęciliście mojej sprawie (trochę schodzi to na nieodpowiedni tor) ale autorka ma rację i ktoś jeszcze kto napisał, że są tutaj jeszcze inni, którzy czekają na swoją kolejkę, na komentarz, jakieś słowa dla nich. Sama wiem jak to dużo daje, gdy jest się samotnym ze swoim koszmarem, dusi się to w sobie a wyrzucenie tutaj i przeczytanie chociaż "współczuję", poczucie zrozumienia... to daje bardzo dużo. Mam głęboką nadzieję, że kiedyś nam wszystkim uda się powstać, zebrać siły by pełnią serca pokochać życie a przede wszystkim... siebie. Nie przeczytałam wszystkich zwierzeń tutaj ale większość. I czasami się zastanawiam gdzie jest sprawiedliwość, w imię czego to całe cierpienie, które przekłada się na dalsze życie. A może trzeba mimo wszystko stawić temu czoła i z całych sił wstając z rana kopać życie w ryj, żeby wiedziało, że tą wojnę wygramy my...? Ciągle szukam kogoś albo czegoś co mnie obudzi do walki o siebie samą.

Nam wszystkim dedykuję ten przepiękny wiersz: x Przyjdzie czas kiedy ludzie tak niby garbaci Tak nisko przyduszeni grzbiety rozprostują I zamiast garbu skrzydła na plecach poczują I choć samotni nagle znajdą braci Będą się mogli słowem nie kłamstwem podzielić Spojrzeć w oczy - zobaczyć w zmęczeniu nadzieją I ten wiatr zrozumieją co im w skrzydła wieje Choć o skrzydłach tak dawniej jakoś zapomnieli Przyjdzie czas kiedy w lustro popatrzę bez wstydu I nie będę do siebie chrząkać, pomrugiwać I twarz swoją obejrzę jak ją inni widzą I twarz innych zobaczę - nareszcie prawdziwą...

Wszystkiego dobrego sybilla a teraz usuń się żeby inni mogli opisać swoje przeżycia.

"Mutantex odezwij sie i opowiedz o terapii i jakie dala sktuki" ᠋ O terapii DDA to niewiele napiszę , bo chodziłem na terapię współuzależnionych , a to trochę inna terapia jest , jak mniemam. ᠋ Mleko , czyli Nadzieja będzie miała więcej do napisania w tym temacie. ;-) ᠋ Ja natomiast mogę zaserwować takim czymś : ᠋ http://www.leczmy-alkoholizm.org/dda-ddd/jak-wyglada-terapia-ddaddd/

Oraz takim czymś : ᠋ http://x2t.com/mitingi ᠋ wraz z całą resztą tej strony , na której to sporo fajnego info się mieści. :-)

Założycielka : ᠋ "dlaczego matki albo udaja,ze nic sie nie dzieje albo,ze o niczym nie wiedzialy lub nawet zrzucaja cala wine na dzieci,czasem nawet bardzo male dzieci!" ᠋ Najczęściej ze strachu przed tym , żeby się inni nie dowiedzieli. Taka krótka definicja. Nami , współuzależnionymi żądzą bardzo podobne schematy jak u uzależnionych. Oczywiście , to taki ogół tylko jest. ᠋ "dlatego napisalam tez a wlasciwie zadalam sobie pytanie,kto tu bardziej jest chory,sparwca czy matka?" ᠋ Obydwoje są w równym stopniu chorzy i obydwoje bez terapii będą chorować nadal. Obydwoje ponoszą winę. ᠋ "ja jako ofiara nie mam mechanizmu wypierania,nie tworze iluzji,patrze na to wszystko tak trzezwo az mnie czasem skreca." ᠋ Zdziwiła byś się , jakie iluzje tworzą DDA...;-) Prawdopodobnie także Ty. ;-) Problem w tym , że samemu w sobie tego dostrzec nie idzie...:-P Dlatego właśnie powstały terapie grupowe.

z samym domem rodzinnym mam raczej dobre wspomnienia - ileś lat panowała w nim bieda, nie było toalety, srało się do wiadra lub nocnika- najgorsze wspomnienie z domu babci- wujek pedofil

BabyyBlues : ᠋ "do dziś się okaleczam lub upijam samotnie do nieprzytomności Obżeram się i wywołuję wymioty" ᠋ Zacznij od terapii dla uzależnionych. ᠋ "Depresja ciągnie się za mną do tej pory." ᠋ Depresja jest tym razem wywoływana przez uzależnienia , w które się wpakowałaś.

Orange : ᠋ "Ja tez miałam zrujnowane dzieciństwo. Pewnie dlatego jestem teraz alkoholiczka." ᠋ Nie. Zachorowałaś na alkoholizm , ponieważ używałaś alkoholu do podnoszenia swojej samooceny.

Orange (nie moja wina , że z anonima piszecie...:-P) : ᠋ "Sam miał podobne dzieciństwo. Wiem ze On to przeżywa i chce sie odciąć. Ja mu nie pozwalam." ᠋ To czas mu pozwolić się odciąć i przestać go namawiać do stwarzania komfortu picia jego matce.

Założycielka X 2 : ᠋ "nie docieraja do mnie argumenty o tzw.wspoluzaleznieniu!!!!!!" ᠋ Jakie argumenty ? Nie padły tu żadne , poza takimi , że takie coś istnieje. Wierzyć w to nie musisz , dopóki Ciebie nie dotyczy , to problemu nie ma. ᠋ "takiego´´wspoluzaleznienia´´nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem." ᠋ Ja też nie rozumiałem. Do czasu... :-P Ale to top DDX , a nie współuzależnień czy uzależnień , więc się zmianami w psychice współuzależnionych ani uzależnionych , ani innych chorób z zakresu psychiki zajmować nie będziemy.

Troll : ᠋ "co ci strzeliło do tego łba by rodzinę zakładać???? trzeba było chlać w samotności a nie produkować kolejne kaleki niezdolne do życia w społeczenstwie" ᠋ No właśnie... Co Twoim starym do łba strzeliło , żeby taką kalekę emocjonalną spłodzić...:-P

Orange : ᠋ "Zauważyłem, że żadni faceci się tu nie wypowiadają, może już samo to, że ja jako facet tu jestem (kafe) pokazuje, że coś ze mną nie tak..." ᠋ No to jest nas dwóch... Dwoje... Ciekawe , jaka to odmiana patologii... :-D:-D:-D ᠋ "nie akceptuję siebie i nigdy się nie polubię" ᠋ A to dlaczego niby takie plany na przyszłość ? ᠋ "nie chcę tym obarczać żadnej kobiety." ᠋ Bo i z żadnej kobiety terapeutki swojej robić nie masz. Od tego są terapie. ᠋ "coraz bardziej nienawidzę tego świata i podłości ludzkiej." ᠋ Najbardziej to Ty nienawidzisz samego siebie , jak mniemam.

"mają mnie za miłego i sympatycznego faceta, a w rzeczywistości wcale taki nie jestem." ᠋ Jesteś taki , jakim chcesz być. Syndrom DDX natomiast oddziałuje na nas w ten sposób , że czujemy się gorsi od innych. Takie sfałszowanie obrazu własnego JA , sprzeczne z rzeczywistością.

Wisniowamalina : ᠋ "ciągle bolał mnie brzuch ze stresu od 5 klasy podstawówki aż do 1 roku studiów, teraz mam przez to problemy gastryczne" ᠋ Problemy gastryczne nie są od tego , że brzuch Cię kiedyś bolał , a dlatego , że od stresu nabawiłaś się chorób gastrycznych. I najprawdopodobniej nadal ten stres w Tobie siedzi. ᠋ "dlatego czułam się nic nie warta...." ᠋ I nadal się tak czujesz. DDX nie może oszukać innego DDX. ;-) ᠋ "Jestem okropnie przeczulona na punkcie zdania innych o mnie i tego co mówią" ᠋ To z powodu niskiego poczucia własnej wartości , albo pisząc inaczej - z powodu nieakceptowania siebie samej. ᠋ "Myśle, że nikt mnie nie lubi i wszyscy mają mnie za debilke..." ᠋ Myślę , że się mylisz. :-) ᠋ "tak to głupie, ale okazuje się że to prawda.." ᠋ Bzdura. ᠋ "kolega powiedział mi kiedyś że wszyscy mają mnie za idiotkę i że nikt nie traktuje mnie poważnie,." ᠋ Spytaj się go , dlaczego tak sądzi. ;-) Poza tym nie ma czegoś takiego jak "wszyscy" ani "nikt". :-P

od kiedy bycie kochanką jest karygodne? to sprawa tego faceta z kim się wiąże, jesteście chore, by takie coś wypominać molestowanej w dzieciństwie osobie. zaślepione mężusiami:O

Orange : ᠋ "ból zapisany jak informacja na twardym dysku czy ktoś wie jak się go usuwa?" ᠋ Nie usuwa się. Z przeszłości się rozlicza na terapii i wtedy ból można zostawić z biegiem czasu w tej przeszłości.

Orange nade mną : ᠋ "od kiedy bycie kochanką jest karygodne?" ᠋ Z tego co pobieżnie przejrzałem , to w tamtym wpisie (do którego jeszcze sobie nie dojechałem) to troll kolejny dał upust swoim gównianym wywodom. Życie kafeteryjne... :-P

Orange : ᠋ "Brak cieplej wody nie jest trauma." ᠋ Oprócz wspomnienia o braku ciepłej wody , Caps lock wspomniała też o innych rzeczach. :-P

Wracam do roboty... Ale jeszcze się zjawię kiedyś , jakby co , żeby pomarudzić...;-):-D:-D:-D

Od rana ,żywej duszy!?Czyżby wywody Mutiego,tak wszystkich wystraszyły?;)

Mutantex, wybacz, ale twoje komentarze niczego nie wnosza - przestan prosze. Szkoda, ze temat zszedl na psy.

Ponieważ mutantex popisywał się już na forum o alkoholikach niestety nikt go tam już czytać nie chciał to swoje popisy tu postanowił serwować niestety mutantex jak się przyczepi tak łatwo nie odpuści

Powyższe wypowiedzi,zacytuję "naszym" dziewczynombędzie sporo zdziwienia;) i śmiechu:)

wez mutantex spi erd alek bo zasmiecacsz tylko temat bezsensownymi debilizmami, ktorych nikt nie chce czytac

i nie wyganiejcie Sybilli niech napisze co dalej, jak tam maz? co dalej postanowilas robic? Napisz cos Sybilla, sa tutaj tez osoby co sie martwia o Ciebie