Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marnowanie żywności

Polecane posty

Gość gość

Witam , mam taki problem ,że nie wiem za bardzo jak zagospodarować pozostałe jedzenie , np. po robieniu gołąbków jak zostanie kapusta ? jak otworzę śmietanę do zupy dodam pół kubeczka co z resztą ? itd. itp. mogłabym wymieniać , podzielcie się swoimi patentami na podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się tej śmietanie stanie, jak ją wstawisz do lodówki (zakrywając od góry np. folią aluminiową) i postoi parę dni? Liście z kapusty można zamrozić i dodać np. do gotującego się bigosu, można je dać do jakiejś zupy, można zamrozić i zużyć do następnych gołąbków... Naprawdę, szukasz problemów tam, gdzie ich nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscia
z pozostalej kapusty po golabkach mozesz zrobic duszona kapuste z np. szczypiorem i papryka. a smietana jak zostanie, to w ciagu nastepnych 2-3 dni, nawet dluzej, zrob jakies inne danie, ktore wymaga smietany. jak zostana z obiadu ugotowane jakiekolwiek warzywa, mozna uzyc na sniadanie (lub inny posilek) do omletu i zjesc bez chleba, bo juz warzywa dadza pozywnosc. cokolwiek jak zostanie, to po prostu zastanow sie, jaka inna potrawa tego wymaga, a jesli sa to dodatki typu koperek, pietruszka, to dodawaj do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprytna gospodyni to tak zagospodaruje żywność,by nic sie nie zmarnowało,u mnie to leci tak: - pozostałą z gołąbków kapustę kroję drobno i zamrażam - gdy jest mi potrzebna podgotowuję,dodaję ugotowaną kwaszoną i robię bigos albo łazanki, - nadmiar śmietany wkładam do lodówki i zużywam np.do pure ziemniaczanego, -pozostałe z rosołu mięsa(drobiowe,wołowe)mielę,dodaję duszone pieczarki) i rozgniecione warzywa + smażona cebulka robię krokiety lub paszteciki. -Nadmiar niedzielnego rosołu,przelewam w pojemniki i mrożę,potem wykorzystuję jako bazę do zup. -nadmiar ugotowanych ziemniaków,mielę i robię kopytka lub kluski śląskie albo ruskie pierogi. sos z pieczonego mięsa przekładam w pojemniki i wykorzystuję go,gdy jest mi to potrzebne jako bazę do sosu. -nadmiar pieczeni rzymskiej(produkcja własna) zamrażam - a gdy jest mi to potrzebne drobno kroję i ląduje albo w bigosie albo w gołąbkach. -nadmiar ugotowanego makaronu zużywam do zapiekanek.i tak wiele innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszą zasadą przy ekonomicznym gotowaniu jest wykorzystywanie tego co właśnie masz, ewentualne dokupienie pojedynczych składników. Zużywaj zapasy, w pierwszej kolejności te świeże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryłek
Co się da to mrożę. Czego się nie da - zużywam w pierwszej kolejności. Staram się wymyślać dania pod to co mam w lodówce po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×