Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co jakiś czas to czytam bo przestaje wierzyć że mężczyźni umieją kochać

Polecane posty

Gość gość

Niewolnik marzy o wolności, człowiek wolny o bogactwie, bogacz o władzy, władca o wolności. taki jeden Oddałbym resztę życia które mi pozostało, za jedną noc z Tobą. I nie mówię tutaj o łóżku, wystarczy że byłabyś blisko, na tyle bym mógł Cię przytulić i złożyć ostatni pocałunek na Twoich ustach. A potem zamknąłbym oczy i zasnął, wtulony w Ciebie tak bardzo, najgłębiej. Szczęście? To mało powiedziane! Nie ma słów, które mogą wyrazić to, co wtedy bym czuł, tylko serce to wie. I chociaż nigdy mi na to nie pozwolisz, marzenie to nigdy nie zblaknie, nigdy nie przeminie. Jeśli kiedyś, być może za kilka dni, a może kilkanaście lat, przeczytasz te słowa, i jeśli nadal będę na tym świecie, to wiedz, że wciąż Cię Kocham. Teraz i na wieki wieków. Ten facet to Ja. Ta miłość mnie zabija, ale nigdy bym z niej nie zrezygnował, mimo tego, iż tak bardzo mnie unieszczęśliwia. Z drugiej strony uskrzydla i z dnia na dzień żyję, wierząc, że może kiedyś, że może jednak. Werteryczna, niemożliwa, a jaka piękna jednocześnie. Nie zamieniłbym jej na nic. Cóż z tego, że potrafię, skoro moje marzenie się nie spełni. Miłość powinna pojawiać się tylko wtedy, gdy dwie osoby pragną tego samego. Dlaczego możliwe jest, żeby zakochać się w kimś tak bardzo, kimś kto nie odwzajemni tego uczucia? Mam miłość, ale straciłem ją z góry, dodatkowo straciłem siebie, bo już nie będę taki, jak kiedyś. Nie po tym, jak spotkałem Ją na swojej drodze. Wiem, że nie odwzajemni, przynajmniej nie teraz i na pewno nie szybko, jeśli w ogóle. Jej oczy, widzę w nich siebie i przepadam, zapadam się i świat się zatrzymuje. I tylko ta pustka w sercu. Cóż z tego, że potwierdza się twoja teza, czy też nie, skoro - świadomie czy nieświadomie - cierpię. Może to i prawda, ale w niczym mi nie pomoże. Nie wiem, jakby to było za kilka lat, ale w tej chwili - właśnie to czuję. W takich sytuacjach szkoda, że nie można się rozdwoić. Nie możemy, ponieważ jest ktoś jeszcze, kto stoi między nami i nie pozwala na to, byśmy mogli być razem. Robi to skutecznie i nie zostawia szans. Czy było coś między nami, było, przynajmniej tak myślę, chociaż nigdy z jej ust tego nie usłyszałem. Idę spać. Dobranoc, Kochana, gdziekolwiek teraz jesteś! Tak, powiedziałem jej, że ją kocham. Ona to wie i w głębi serca czuję, że ,Ona też mnie kocha. Jutro odpiszę na nowe posty, jeśli się pojawią. Niech mnie zatem zniszczy, ale na ten jeden moment, krótką chwilę przy Niej, objawi się i rozjaśni całą swoją mocą. Niech mnie spali i pochłonie, niech trawi moją duszę, ale niech - będzie - chociaż na chwilę, tak - naprawdę. Czy to oznacza, że będę bardziej nieszczęśliwy niż teraz? Tak, bez względu na wszystko chcę, będę żyć tym wspomnieniem i niech odbierze mi resztkę rozumu, który mi pozostał. I mogą mnie nawet zamknąć w psychiatryku na oddziale zamkniętym, ale naprawdę - Chcę Tego! Zapłaciłbym każdą cenę, a nie mogę przeskoczyć tylko tej jednej przeszkody, wierzcie mi - nie mogę! Nie jestem tchórzem, to nie o moją odwagę tutaj chodzi, tutaj chodzi o czyjeś życie. Leczniczych? Nie bardzo, cele są czysto sercowe. I ten topik na pewno ich nie ostudzi. Po prostu potrzebuję się uzewnętrznić, w tym sensie być może leczniczy. Taka miłosna melancholia z przelewaniem słów w eter. Widzę, że totalnie nie jesteś w temacie, bo pewnie nawet nie wczytałaś/eś się dobrze, a prawisz sądy z moralitetem. Bliżej mi niż dalej do przekroczenia 2x granicy 18 lat. Nikt nikogo nie sprzątnął, nie chodzi o staranie się. Chodzi o coś całkiem innego, skomplikowanego znacznie mocniej. Wiem, że nie znajdę tutaj rozwiązania i nie potrzebuję dobrych rad, bo w normalnej sytuacji już dawno bym sam to rozwiązał. Ta sytuacja nie jest normalna i jeśli nie stanie się "cud", albo splot zdarzeń - na który nie mam wpływu - nie zrobi niespodzianki to wiem, że nie będziemy razem. Dlaczego tak piszecie, na jakiej podstawie? Piotruś Pan, dobry żart. Infantylny? Nieszczęśliwa miłość, a więc zakochanie się w kimś, z kim nie mogę być, sprawiają, że jestem - dziecinny. Że piszę z serca i mam poetycką duszę sprawia, że nie zasługuję na miłość? Jeśli tak to nigdy nie chcę dorosnąć. Wierzę w miłość, nawet jeśli miałbym zostać ostatnią osobą na tej planecie, która w nią wierzy - zostanę, sam i będę jej bronić, bo czasami warto przegrać w słusznej sprawie, nawet jeśli zna się wynik. Ona wie, że chodzi o czyjeś życie i właśnie dlatego się wycofuje. Ja również jestem wycofany, bo takiej ceny nie mogę zapłacić, zapłaciłbym każdą inną, ale nie taką, czy to czyni ze mnie egoistę? Jeśli jestem kobietą to nic o tym nie wiem, wszystkie znaki na ciele wskazują, że jednak nie. Może psychicznie jestem, trudno, taki się urodziłem. Łatwo jest osądzać, jeśli samemu nie było się w takiej sytuacji. Muszę teraz uciekać, jeśli będę mógł to jeszcze dzisiaj zajrzę. Pozdrawiam wszystkie dobre i te niedobre duszki też! Nie pozwolić sobie, jakie to by było proste, gdyby tak było można. Nie prosiłem o to, nie zabiegałem, walczyłem z tym, ale okazało się silniejsze ode mnie. Nie znam siebie od tej strony, bo nigdy wcześniej nie spotkało mnie coś takiego. Ba, gdyby mi ktoś powiedział, że może i na mnie trafi to bym nie uwierzył i zapierał się do upadłego. Teraz? Nie wiem już kim jestem, ale wiem, że to uczucie jest prawdziwe. Nigdy niczego nie byłem bardziej pewny i nie kochałem jeszcze tak mocno. Mówią, że zawsze tak się wydaje, jak zakocha się w kimś nowym, ale ja potrafię akurat porównać swoje uczucia i wiem, że to jest najsilniejsze, a kochałem już kiedyś nieszczęśliwie. Na jej widok serce mi szybciej uderza. Uwielbiam jej głos, zapach włosów, dotyk, tonę w jej oczach. Nic nie cieszy mnie bardziej od uśmiechu na jej twarzy. Gdy nie ma jej blisko od razu tęsknię i zastanawiam się, co właśnie robi, czy pomyśli też czasami o mnie. Śnię o niej i gdy budzę się to żałuję, że sen się skończył. Stąd wiem, że nigdy nie czułem czegoś takiego do innej kobiety i już więcej nie chcę do żadnej innej poczuć, bo tylko do Niej pragnę to czuć. Rozumiem i jedną i drugą stronę wypowiadających się w tym topiku. Ja analizowałem to z tych dwóch stron już tysiące razy, robię to codziennie. I nie znalazłem odpowiedzi, bo też co to za życie, jeśli żyje się dla kogoś tylko z obowiązku i nie znajduje się w tym już i nie znajdzie szczęścia, nie po tym co zaszło. To nie jest tak, że chcę ją zostawić, bo zakochałem się w innej. Na sytuację taką złożyło się wiele innych czynników, które zbierały się przez lata. Wiele, również z mojej winy, bo zawsze dwie strony są winne. Tego już naprawdę nie da się odbudować, nie ma takiej możliwości, nie ma już miłości, nie ma uczuć, jest tylko ironia, wrogość i nienawiść. A jednak ona nie chce byśmy się rozstali, mówi że nie pozwoli mi odejść, bo już i tak nie ułoży sobie życia na nowo. Tłumaczę jej, że to nie jest prawda, że zasługuje na to, żeby znów być szczęśliwą, ale ona nie słucha. A teraz, gdy poznałem i całym sercem pokochałem Ją, jest już w ogóle przechlapane. Wegetacja, takie jest właśnie teraz moje życie, nie chcę być męczennikiem, bo tak "wypada", ale nie pozwolę też na to, by ona odebrała sobie życie, a wiem że jest do tego zdolna, bo już próbowała! Chyba jestem już uwiązany w tym chorym układzie na zawsze. No i co Wy na to? Jest mi bardzo duszno i też nie rozumiem jej toku postępowania. Nie chcę się męczyć, ale jaki mam wybór? Gdyby sobie coś zrobiła, co jak wspomniałem, jest w jej przypadku bardzo prawdopodobne, nigdy bym sobie nie wybaczył. A inni ludzie też obwiniali by mnie . Nie mamy dzieci. Ona nie chce się leczyć, uważa że nie ma takiej potrzeby, choć kilkakrotnie delikatnie to sugerowałem. Kochankę musiałbym kochać, bo seks układ mnie nie interesuje. A kobieta, którą kocham - i dopóki kocham na inną nie spojrzę - by nie potrafiła i zapewne nie chciała, bo przecież nie mogę o to spytać, być tą "drugą". Nie dziwi mnie to, może ułożyć sobie normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba cię pojebało jak myślisz, że to przeczytam, poza tym mam już kogoś.. wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby to przeczytac trzeba umiec czytac :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co to piszesz,myślsz że ona to przeczyta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D to musialabym sie kierować chęcią zrobienia jakiemuś facetowi przysługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna Anna
to jest niesmaczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×