Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oriona_k

Boje się że się zabije

Polecane posty

Gość Oriona_k

W sumie piszę to, żeby zabić czas i oderwać myśli od tego, co mi siedzi w głowie, bo boję się, że sobie coś zrobię. Życie mnie przerosło i nie umiem sobie inaczej poradzić- mam ochotę podciąć sobie żyły. Czemu jeszcze tego nie zrobiłam? Bo jestem tchórzem? Bo mam jakiś instynkt samozachowawczy? Bo nawinie wierzę, że może się coś zmieni? Bo chcę żyć... ale nie mam już po mału siły. Problem leży we wszystkim. We wrześniu straciłam pracę, a na moje miejsce została zatrudniona znajoma dyrektora, choć swoją pracę wykonywałam najlepiej jak mogłam i zawsze wszyscy byli ze mnie zadowoleni. Od tego momentu się zaczęło... doszły problemy ze zdrowiem, których lekarz rodzinny nie wyleczy, a do specjalisty muszę czekać do marca przyszłego roku. O pracę ciężko, a w moim stanie to już w ogóle tragedia. Z bólu nie bardzo daję radę nawet w pozycji siedzącej 8 godz. wytrzymać, więc jakakolwiek praca, o jakbym mogła to brałabym co jest- bar, merchendesing czy coś. Ale ból mi nie pozwala do tego stopnia, że momentami mdleje. Orzeczenie o niepełnosprawności mi się nie należy, zasiłek z UP czy z MOPSu też nie, bo ostatnie 14miesięcy pracowałam na zleceniu. A na leczenie prywatne nie mam... błędne koło. Zresztą nawet na życie po mału przestaję mieć. Z wynajmowanego pokoju musiałam zrezygnować, wprowadziłam się do mieszkania rodziców, w którym muszę mieszkać z rozpieszczonym bachorem- moją siostrą. Ona na utrzymaniu rodziców potrafi tylko imprezować i nic więcej. Syf w całym domu, o nic nie robi.... szkoda gadać. Tu też jestem na straconej pozycji. Za miesiąc nie będę miała już nawet na jedzenie. Nie wiem co wtedy zrobię. O jakichkolwiek lekach przeciwbólowych nie wspomnę, bo to też kosztuje. Sprzedałam już prawie wszystkie swoje prywatne rzeczy. Oczywiście w nikim nie mam wsparcia, czy choćby miłego słowa od nikogo nieusłyszę. Dla rodziców jestem nieudacznikiem, bo w moim wieku nie umiem się sama utrzymać. To mnie dodatkowo dobija. Co z tego, że skończyłam studia? Heh, nie wiem co robić, póki co mam tylko jedną perspektywę, ale nie chcę umierać w wieku 30 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsdsf
Ojej, przytulam cię. Rodzice ci pomogą. Nie jesteś dla nich nieudacznikiem, tylko sprawiają takei pozory, jakby tak myśleli, bo sami się boją o ciebie i pewnie sobie wyrzucają że twoja sytuacja to po części ich wina. No i pracy szukaj. Kto wie, może lada moment coś znajdziesz. Ech, dziewczyno, mnóstwo ludzi jest w podobnej sytuacji, ja zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik niebieski
Współczuję Tobie autorko i rozumiem Twój ból. Raz na wozie raz pod wozem. Moje życie to również ruina , ale jest jeszcze Bóg który nade mną czuwa i mi pomaga. Wierzę że Tobie też. Mnie odsunęła od samobójstwa inna myśl związana z rzeczywistością fantastyczną. Mianowicie chodziło mi o to co się stanie jeżeli ? No bo prawdą jest taką że skoro żyć nie będę to ulgi zaznać nie mogę. Jeżeli będę umierał na pewno będę robił wszystko by się w ostatnim czasie ratować a może być za późno. No i trzecia najważniejsza sprawa to sprawa wiary. Skoro jestem katolikiem i wierzę w Niebo to tak samo muszę uwierzyć i w piekło przed którym i nawet sam Jezus prestrzegał. Na intesrnecie aż roi się od filmików ludzi którzy byli w tym pełnym mąk miejscu i wrócili na rozkaz Pana. Czy im wierzyć ? Nie nie sądzić , ale mnie to ruszyło i oddaliło od śmierci. Stałem się innym człowiekiem i zbliżyłem do Boga a uwierz mi że w moim życiu z róży jedyne co pozostało to najeżona łodyga ciernistych kolców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
Heh, na rodziców nie mam co liczyć. Prosiłam (a mało kiedy kogokolwiek o coś proszę) o pożyczenie kasy na lekarza, bo chciałam coś zrobić, żeby móc jakąkolwiek pracę wziąć, obojętnie co, ale potrafią mi na każdym kroku wytknąć jaka jestem beznadziejna. Już nawet nie mam ochoty z nimi gadać, bo w takich chwilach to boli bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@kaktusik- nie wierze w żadnego boga więc nie boje się śmierci. @fanka... byłam u rodzinnego w tej sprawie- terminy na przyszły rok, a boję się, że nie wytrzymam tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
a mieszkasz w zadupi jakimś? Wiesz po utracie pracy mozna iść na zwolnienie i ciągnąć do 180dni. Jak ktoś ma depresję i trafi na ludzkiego lekarza to choć krótki czas dostanie zwolnienie, ale najczęściej dają tylko leki albo nie można się dostać do psychiatry. Tylko, żeby dostać zasiłek chorobowy trzeba zacząć chorować w czasie pracy,chyba, że masz depresję. To lekarz może wystawić zwolnienie 3mies.wstecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
Tylko jak mogę podpowiedzieć to nie każdy antydepresant jest taki, że człowiek nie dostaje hysia :o Jak da ci leki to nie powinnaś być sama i nie powinnaś ich nagle odstawiać, bo można trafić do psychiatryka. A znowu biorąc leki można się uzależnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@koallam- 14 miesięcy pracowałam na zlecenie, nic mi się nie należy. Oto Polska właśnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 10 lat jestem nierob i zyje , czasem mi dadza prace interwencyjną albo 6 miesicy starz,skonczerobote i gniote do MOPS-u te 3 stowy dadza, doplate do mieszkania zalatwie ,czasem dorywcza robota i zyje jak wielu w tym zasranym kraju ,czekam na lepsze czasy ale o chlastaiu sie niemysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
jak miałaś zlecenie z opłacanymi składkami rentowo-emerytalnymi to Ci się właśnie należy, tylko musiałabyś trafić na ludzkiego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
Jak bym była zdrowa to też bym sobie dała radę- wzięłabym inwentaryzacje, sprzątanie czy cokolwiek innego, ale w tym stanie nie daje rady, momentami wyje z bólu. A MOPS da mi kase... jak sobie dzieciaka zrobie i będę rok bezrobotna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
jeśli zarabiałaś minimalną krajową (teraz to jest 1600zł brutto) to należy Ci się zasiłek w okresie 6mies.chyba od rozwiązania umowy, dlatego trzeba się rejestrować jak najszybciej w urz.pracy albo iść do psychiatry jak się straci pracę. Tylko, że człowiek nie ma siły i na tego psychiatrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@koallam- nie miałam składek i właśnie w tym problem wiec nic mi się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z2013
Gdybym mógł się z Tobą w jakiś sposób skontaktować email-em lub tel. to byśmy porozmawiali. Jestem facetem ale to o niczym nie przesądza. Też byłem w dołku psychicznym nie związanym z pracą też różne myśli mi chodziły ale jest teraz dobrze. Jeśli jesteś wierząca pomedytuj sobie w myślach! Nie jesteś sama! Ktoś o Tobie pamięta! Pomódl się. Nie rób nic pochopnie! Samounicestwienie jest grzechem ciężkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
a teraz już minął jakiś czas od rozwiązania umowy to miałabyś o ten czas mniej zasiłku. Tylko musisz mieć papier z wyszczególnionymi składkami do UP i jeśli zarabiałaś te minimum krajowe przez 12mies. w okresie ostatnich 18m-cy to Ci się należy zasiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@koallam- zarejestrowana jestem choćby dla ubezpieczenia zdrowotnego. I nic więcej mi się nie należy. A do psychiatry/psychologa i tak chciałam sie dostać- na NFZ w przyszłym roku.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
mieszkasz w małym mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@Z2013- nie jestem wierząca. @koalllam... na zleceniu miała tylko zdrowotne, nic więcej, a o funduszu pracy, z którego idzie właśnie zasiłek, to już w ogóle nie ma co mówić. UP, MOPSy i inne instytucje w pierwszym miesiącu odwiedzałam bardzo często, ale nic a nic mi się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik niebieski
Jeżeli nie wierzysz w Boga autorko uwierz w tego co chce zabrać Twoją duszę stąd i na wieki. Bo on jest realny i idziesz w jego kierunku. Przykro mi będzie jeżeli umrzesz i trafisz tam gdzie Twoje ziemskie problemy są niczym w porównaniu z tym co Cię moża spotkać. Poprostu chcę Cię odwieźć od tej decyzji. Nie wierz w Boga , ale pozwól jemu uwierzyć w Ciebie. Wiesz co dzieje się z ludźmi którzy nie wierzą w Boga ? Spójrz jak jest w narodzie muzłumańskim i jak ta ludność jest podzielona. Do jakich zbrodni tam dochodzi. Oni też nie wierzą w tego jedynego Boga tylko czczą szatana. Kiedy diabeł zawładnie duszą jak tym narodem nie może już Cię czekać nic dobrego. Ale uwierz mi i uwierz Bogu bo On w Ciebie wierzy. Nie daj się zwieść i nie idź tam gdzie zły pasterz zagania swoje owce. Bo w tej zagrodzie nie może Cię już czekać nic dobrego. Uwierz i powierz mu siebie tak jak wielu zrobiło i im się odmieniło. Bóg naprawdę jest pełen łaski i daje Ci kosz pełen najsłodszych owoców. Weź z Niegi i poczęstuj się oraz zamieszkaj z nim w pałacu jak Ci przygotował tak Cię kocha. To nic nie ksoztuje. On poprostu dba o Ciebie i opiekuje się Tobą. Tak samo zresztą jak ten " zły " - ale ten zły dba inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
no to widzisz, dlatego m.in. warto wybierać umowę zlecenie z płaconymi składkami emer.-rentowymi. Mniej zarobisz, ale jak Cię wykoleguje szef to masz ten margines na wypadek jakbyś psychicznie nie wyrobiła. Ale nie przejmuj się, ja też się przejechałam na pracodawcach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@kolla... w średnim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksienżniczka Zofija
Autorko, czyli jesteś osoba ucząca się i nie skonczylas 26lat tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkaaaa
To ja się już 10 razy powinnam zabić. Mam prawie 30 lat, nigdy nie pracowałam, jestem nieudacznikiem na utrzymaniu rodziców, a czemu nie pracuję? chorobliwa nieśmiałość, niekomunikatywność, nikt mnie po prostu nie zatrudni, więc nawet pracy nie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@kollam, pewnie, że wolałabym pracę na umowę o prace, pełne składki, l4, urlop, ale musiałam za coś żyć więc brałam wtedy co było. @księżniczka... niestety mam ponad 30 lat. Studia mam skończone i się nie uczę. CHętnie wzięłabym staż w zawodzie, ale wg UP to też mi się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
zrob sobie baze firm i wysylaj cv w ciemno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@mariollka, ale ja nie mogę liczyć na rodziców, zresztą na nikogo. Zawsze liczyłam na siebie, ale tym razem nie daję rady. @Z... nie wierzę w nic i nie boję się tego co jest po śmierci. Nie wierzę, że cokolwiek tam jest. Wybacz, ale to mnie w ogóle nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja facet dzieci niemam a 3sta wytargam .Postraszylem ze napisze wyzej ze pracy nichca dac pomocy zadnej a od tego sa jak dupa od srania i odnioslo skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oriona_k
@kollam, wysyłam, póki jeszcze mam dostęp do neta to wysyłam. Gdyby nie to zdrowie, a raczej jego brak, to nie byłoby tak tragicznie, bo do czasu znalezienia czegoś konkretnego zahaczyłabym się gdziekolwiek. Ale teraz się nie da, szlag mnie trafia na moją bezradność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkaaaa
No ale mieszkasz teraz z rodzicami, utrzymują Cię, więc chyba nie jest tak źle. A możesz napisać co Ci dolega, co Cię tak boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×