Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 150dni

Smutno mi bardzo po terapii

Polecane posty

Gość 150dni
ja nie mogę bez leków, muszę brać, bo inaczej szpital byłby;/ rodzice mówią, że moja choroba to mój wymysł, wykręt, dobra wymówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googogog
terapia g***o daje,to samo miałam,z tym że chodziłam na nfz ale musiałam dojeżdzać godzinę do innego miasta.najlepiej nie chodź,zapomnij,bierz tylko leki,terapia to KPINA,siedzisz i gadasz a głupie babsko patrzy na ciebie i zadaje mało inteligentne pytania albo snuje pseudofilozoficzne wywody oczywiście mając zerowe pojęcie o styuacji w jakiej się znajdujesz.olej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 150dni
właśnie ja nie mam z kim tak pisac na codzień, z kim rozmawiać, czasem dzownię na Telefon Zaufania, ale to i tak nic nie daje, nawet nie mam do kogo się przytulić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
kurde, mail trzeba podac....nie chce, zeby mi sie wyswietlal moj znany mail. Jeszcze jest forum przyjaciele.org Ja chodzilam na te mityngi, troszke mi pomoglo, ale jednak tam tez po jakims czasie sie siedzi i kazdy powie cos 2min. i nastepny, nastepny... Wiesz co, wiekszosc ludzi jak wchodzi w dorosle zycie ma dola, bo widzi, jak to wszystko wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googogog
no właśnie o tym mówię.idiotka do której chodzisz tylko ciągnie od ciebie kasę,a twoje życie ma głęboko w d***e,już lepiej wygadać się na kafe.pracujesz,studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast tej nieskutecznej terapii polecam do przeczytania książkę Anthony de Mello "Przebudzenie", napisał ją zakonnik w formie terapii, nie zrażaj się, że był zakonnikiem, ta książka działa jak terapia, jest do ściągnięcia w necie. zapewniam, że doda Ci skrzydeł i spojrzysz na swoje problemy z innej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koallam
jeszcze napisze Ci cos: przy tych lekach na poczatku trzeba uwazac, bo jak sie zacznie brac te leki, to latwo popelnic samobojstwo. Tu masz linka o depresji http : // www .polskieradio.pl /7 /3040 /Artykul/ 760481, Forum-samobojcow ja slucham duzo podcastow w Trojce i Tokfm, tam jest troche audycji. Mieszkasz w duzym miescie? Moment zaloze sobie maila, bo sie ktos podszyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 150dni
studiuję, nie mam znajomych, faceta nigdy nie miałam, rodzice daleko, sama w wielkim mieście:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 150dni
sama nie wiem czy chodzić na terapię, choć jak miałam przerwę kilka miesięcy to jeszcze gorzej się czułam, ale wiem, że jestem tylko pacjentką kolejną, kolejnym numerem do odhaczenia i dowidzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efira
a gdzie mieszkasz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdz sobie jakies dziecko do bawienia, nawet jakbys tylko miala go przyprowadzac z przedszkola za 10zl/h. Powaga. Ja na studiach mialam przerabane, zostalam pobita....nikt nic nie zrobil, zamieciono pod dywan. Moja mama wtedy byla bardzo chora i to sie zbieglo :o aha-co do telefonu zaufania to mi pomogl Anonimowy Przyjaciel, calodobowy. Tam siedza wolontariusze. Ja sie tylko do chrzesniaka 5latka w rodzinie moge przytulic, tylko on nie zawsze chce ....rozumiem Cie. Tak na szybko to Ci powiem, ze warto sie czyms zajac, konstruktywnie. A pogadac mozesz ze mna :) Podam Ci maila, to jak chcesz mozesz napisac. Powinnas miec choc jedna osobe do porozmawiania kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 150dni
na stancji, bo studiuję najgorsze jest to, że czuję się samotna, czuję pustkę, nie mam nikogo, do kogo się odezwać tak porozmawiać na żywo, sama w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy dziecku mozna byc szczerym, mi w tym sensie pomoglo opiekowanie sie juniorem. Chociaz ja to robilam za darmo i juz mialam w koncu dosc....czesto trace prace i stad mialam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 150dni
koallam - jeśli może to podaj, chętnie porozmawiam, bo jestem ciągle samotna i opuszczona ja raczej do dzieci się nie nadaję, biorę leki i trochę jestem po nich spowolniona niekiedy, więc nie chcę takiej odpowiedzialności próbowałam różnych zajęć, hobby itd., ale mam ciągle anhedonię, nic mnie nie cieszy, ciągle płaczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po lekach to ja sie nie dziwie :o Masz racje, ze w tym stanie nie powinnas sie opiekowac dzieckiem.... koalla.madralla@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się :) I pisz, jak potrzebujesz. Na ile moge, postaram sie z Toba porozmawiac nawet mailowo. Ja co prawda już nie jestem studentką, ale też nie jestem na haju emocjonalnym. Zycie jest trudne w Polsce, ale trzeba probowac stac na nogach o swoich silach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×