Super ze Elbanowska przegrala

.ja mieszkam w niemczech. dzieci zaczynaja tu nauke zazwyczaj w wieku 6lat chyba ze nie sa jeszcze gotowe. testowane sa przez przeszkolanki w zerowce co jest czysta kpina bo one nie maja odpowiednich kwalifikacji.tutaj podstawowka jest tylko 4 lata. jednak system nauczania to porazka na calej lini. wogole niemcy, francja, anglia maja okropnie niski poziom nauczania. w pl duzo wiecej ludzi studiuje niz w niemczech mimo ze w niemczech studia sa tansze. ludzie po skonczeniu szkoly nie znaja podstaw. syn mojej znajomej chodzi do 4 kl podstawowki. ostatnio dostal z niemickiego na zadanie domowe przepisac 5 linijek tekstu z ksiazki do zeszytu!!!!!! nie wyobrazam sobie tego. moja corka jeszcze jest w przedszkolu ale juz mi zal dawaj ja tutaj do szkoly. jak widze czego sie tutaj ucza( a raczej czego nie ucza) to plakac mi sie chce...........................................

Ale pod hasłem "6 latek" w jednej klasie znajda się dzieci urodzone w styczniu oraz dzieci urodzone w grudniu! To ogromna przepaść! I nie chodzi o zdolności intelektualne lecz predyspozycje psychiczne, grafomotorykę, koordynacje oko-ręka -ucho, koncentrację i uwagę. Ludzie poczytajcie coś o rozwoju psychomotorycznym małego dziecka! Psycholodzy i pedagodzy podkreślają jasno - nie każde dziecko idąc do klasy pierwszej osiąga gotowość szkolną! W jednej grupie będzie dziecko"wybitne" (z dużą gotowością szkolną) , tzw "średnie" i dziecko bardzo słabe (czyli uzyska minimalną liczbę punktów w skali gotowości szkolnej i te zwykle czeka porażka w polskiej rzeczywistości szkolnej)

Polska- kraina miodem I mlekiem plynaca. Polacy inteligentni, blyskotliwi, majacy wiele do powiedzenia w kazdej dziedzinie, wykwalifikowani, oczytani.... Dzieki nam takie tluki ktore wychodza ze szkol o bardzo niskim poziomie we francji, niemczech czy uk, nie musza pracowac na zmywakach, czyscic ubikacji, rozladowywac towarow w sklepach. My, polska inteligencja robi to za nich :) polacy zawsze byli zapatrzeni w siebie, zero obiektywizmu.

14:32 - a między 7-latkami ze stycznia i grudnia to nie ma różnicy? Nie ma dzieci wybitnych, średnich i słabych? Jestem lektorką na uczelni i patrząc na niektórych mam wątpliwości, czy aby w wieku 20 lat osiągnęli gotowość szkolną - problemy z koncentracją, rażące błędy ortograficzne, chroniczna nieumiejętność prawidłowego powtórzenia słówek ze słuchu. Głąby są wszędzie.

Droga lektorko proponuje jednak od lektury dotyczącej rozwoju psychomotorycznego małego dziecka. Dziecko 6 letnie jest na innym poziomie niż 7 letnie.

I jeszcze jedna droga lektorko - wstyd mi za ciebie że jako nauczyciel wyzywasz swoich uczniów od głąbów! Dla mnie te dzieciaki gdzieś kiedyś na którymś etapie edukacyjnym nie zostały przypilnowane! A wszelakie deficyty można łatwo wyłapać i pomóc dzieciakowi.

Ale z Ciebie idealistka! To już nie są nieprzypilnowane dzieciaki, ale zwyczajne dorosłe lenie! Wstydzić to się trzeba za system, który pozwolił takim ludziom dostać się na studia.

Może jestem idealistka...System? Tak - zdecydowanie zawalił system! Bo zamiast ładować kase w bzdury (nowe limuzyny dla władz, budynek dla NFZ itd) trzeba dać kasę na edukacje! I wielu tzw."słabym uczniom" można pomóc zamiast ich "pałować" i zostawiać na drugi rok.

Zgadzam się w zupełności! Więcej pieniędzy powinno być inwestowanych w edukację. Ale słabi (albo/i leniwi) uczniowie zawsze będą istnieli, całego świata nie zbawimy. To już jednak zupełnie inny temat niż 6-latki w szkole.

Najśmieszniejsze są trolle-debile twierdzące że polska szkoła jest gorsza od zachodniej.... akurat jest na odwrót -popatrzcie na poziom publicznych szkół w UK czy nawet w Niemczech. Chyba są z PO -przypadki nienaprawialne . A do rzeczy -problem z 6 latkami jest taki . Około 20-25% jest psychomotorycznie rozwinięte ponad średnią . Z tej grupy są maluchy od dziesiątek lat idące do szkół WCZEŚNIEJ . Kiedyś 5% dziś przy potężnej propagandzie i chamskich naciskach na rodziców -około 15% . Te dzieci faktycznie nadają sie do szkół w wieku 6 lat . Ale jest jeszcze pozostałe 75-80% . Około 60% 6 latków jest przeciętnie rozwinięte i te mogą mieć pewne problemy . Idealna była dla nich stara zerówka "praca i zabawa ". Natomiast KATASTROFA to 20% dzieci odstające od średniej in minus . Od niskiego poziomu intelektualnego , słabego rozwoju emocjonalnego czy psychomotorycznego po lekkie opóźnienie umysłowe . Te dzieci często mające problemy z samodzielnym trafieniem do szkoły czy z ubraniem się odpowiadają 5 latkom pod względem rozwoju .Tj kwalifikują sie jeszcze DO PRZEDSZKOLA . Zapuszkowanie ich do szkoły z jedna nauczycielką na 25 osób ( trolle nie piszą że w UK często TROJE dorosłych jest w klasie ...) to katastrofa . Te dzieci nie są w stanie wytrzymać dłużej niż 20 minut w ławce . O indywidualizacji powyżej 12-15 uczniów/na nauczyciela zapomnijcie. Albo będzie się uczyć te 20% zdolnych albo nadganiać te 20% infantylnych . ZAWSZE ktoś straci. Jeżeli są tu osoby które nie widzą różnic między rozwiniętym prawidłowo 7 latkiem a 6 latkiem lekko zapóźnionym na etapie 5 latka to znaczy że nie mają dzieci i nie powinny sie tu wypowiadać .

otworzcie oczy ludzie !!!!!!!!!!!!!!!!chca bysmy pracowali do 67roku ,zeby dzieciaki szly wczesniej szly wczesniej do szkoly,by zaczely placic skladki wczeniej i do pracy szly! tu o nic innego nie chodzi,zus przysyla nam prognozy naszych emerytur -jak Wam sie podobaja? smiejecie sie z Elbanowskiej?potrafila d**e ruszyc i cos zrobic a Wy?chwalicie ze Wasze 6latki swietnie sobie radza w szkole?ja sie nie ciesze ,ze ktos zdecydowal za mnie i moje dziecko,wolalabym by w wieku 7lat poszedl do szkoly,nie dlatego ,ze odbiega od rowiesnikow ale dlatego,ze jeszcze w swoim zyciu bedzie mial czas na siedzenie w szkole ,a potem prace,tylko ,ze miloion podpisow to za malo ,nic nie jest warto bo jacys frajerzy ,zaglosowali ze referendum nie bedzie ,a te p[odpisy mozna sobie do kosza wyrzucic!!!!!!!!!!!!!!!!maja w nosie spoleczenstwo.Moim zdaniem powinno byc mozliwosc wyboru ,a nie narzucanie z gory!

Przeciez przykaz chodzenia 7 latkow do szkoly tez jest odgorny. Rzadowy. To nie wy decydowalyscie o tym a jakos wam to nie przyszkadzalo. Nie bylo " postulatow" , ze to wy chcecie decydowac o losie dzieci. Skad ta zmiana?

Czy ktoś z Was wie, w jakim wieku są Elbanowscy? Ciekawi mnie to, a nie mogę trafić na taką informację.

Nie wiem,wygladaja na ok.40.

Ona rzeczywiście, on wygląda młodziej - max 35.

Znalazłam: http://www.wprost.pl/ar/315326/Skad-sie-biora-dzieci/ Zatem teraz ona ma 32/33 lata, on 34/35. Trochę zaskakujące, chyba te ciąże ją wykończyły.

Dlatego napisalam ze jak dla mnie na ok.40 :P

To staro jak dla mnie wyglada. Mam 3 lata mniej a przy niej wygladam jak gowniara.

Ze ona ma 31. Masakra. Rok starsza a ja wygladam jakbym mogla byc jej corka:/

Zaznaczam dla porządku, że artykuł jest z kwietnia 2012 roku, co oczywiście nie zmienia zasadniczego wniosku :)

Może warto przeczytać co o reformie mysla psycholodzy.... http://www.fronda.pl/a/psycholog-nowa-podstawa-programowa-i-klasy-jest-za-trudna-dla-statystycznego-6-latka,19371.html

Bojkotuję Frondę. A sugerowanie, że wszyscy psycholodzy myślą tak samo to oczywiste nadużycie, podobnie jak zawłaszczanie przez Elbanowskich pojęcia "rodzice". W tej sprawie mamy po prostu zwolenników i przeciwników, a i wewnątrz tych grup spotyka się różne głosy, różne argumenty.