Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amagi_bez_kropek

Temat zastępczy

Polecane posty

Amagi :) Mówiąc szczerze, mam nadzieję, że nic więcej. :) Tutaj nie znajdziesz niczego, co jest Ci potrzebne. To tylko złuda, syrena, nimfa, która wciągnie Cię pod wodę i zabierze wszystko co ważne. Cieszę się, że zajrzałeś, ale martwi mnie to, czy aby na pewno z właściwych pobudek. Znasz moje zdanie. Nerki są wprawdzie dwie ;) ale zawsze to szkoda. :) Wiem, jest listopad. To najtrudniejszy miesiąc roku. Też to odczuwam. Z zakamarków wyłażą wszystkie strzygi, potwory i inne przyjemne strażniczki domowego ogniska. ;) Jeśli masz chęć, to możemy porozmawiać, o czym tylko chcesz. Byle nie stracić ostrości spojrzenia. :) Trafiłeś w 00.00 będziesz miał fuksa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulą ognia machają Ci miotający płomieniem w gardło raz za razem. Lecz po takich płomieniach procentowych doznania jakby słabsze, wzrok bardziej zamglony... szukajmy recepty dalej. Hmm a może strach? Podobnie jak seks działa... jak już dobiegasz do domu nie czujesz nic tylko błogostanem się delektujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija :) Wszystko opiera się o motywy. Gdy już ustale własne, łatwiej będzie mi stwierdzić czy jest się czego bać. Aż takim kozłem nie jestem, żeby dawać się prowadzić na postronek, a przynajmniej prowadzić bezwiednie. Na tę chwilę ściągnęła mnie tu chęć przeczytania co u Ciebie. I to traktuję jako priorytet. Co się zaś tyczy strzyg, wiesz przecież, że mam obycie z nimi i niezbędne doświadczenie w ich odczarowywaniu bądź ... uśmiercaniu ;) Z tym fuksem to chyba słabo, zgubiłem dziś książkę ... @ Lubie Strach i seks idą pod ramię. Szczególnie gdy wszystkie stacje benzynowe w okolicy wyprzedzały się z prezerwatyw ;) Więc niezła podpowiedź. Trzeba by tylko znaleść odpowiednie zajęcie do wygenerowania (cyklicznego i łatwo dostepnego) strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nie składają mi się słowa dzisiaj, dlatego wykorzystam to, że pewnie śpisz i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Clarka mam tylko w wersji cyfrowej, jakoś nie dorobiłem się żadnej opowieści o Ramie na papierze. Zgubiłem Czarnobylskie Truskawki, nawet nie zdążyłem zacząć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam tej pozycji. Ale recenzje ma świetne widzę. Szkoda. Wprawdzie nie zgubiłam jeszcze żadnej książki, ale pożyczanie na wieczne oddanie mam we krwi ;) Co u Ciebie słychać ? Zmieniłeś pracę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tylko nadzieje,że trafi w dobre ręce. Nie ma nic gorszego, niż nieprzeczytana przez nikogo książka :) Mija, skoro tak często zostają u Ciebie książki może masz mojego Neila i jego Amerykańskich Bogów ? ;) Komuś się do pułki przykleiła i niechcenia zwrócić ;) Pracy oczywiście nie zmieniłem, co absolutnie mnie nie dziwi. Brak zapotrzebowania dla płatnych morderców. Kryzys dopada wszystkie branże... Poważnie to zaliczyłem tournee po firmach i tyle można powiedzieć. W sumie żadne zaskoczenie, sam bym się nie zatrudnił, a co dopiero innym się dziwić. Wiec nnadal gram rolę półprzewodnika czy tam niewolnika. A po za tym to stagnacja. Nie bardzo jest co napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haah :) Źle mnie zrozumiałeś, źle to opisałam. To moje książki idą w "dobre ręce". Kiedyś kiedy jeszcze miałam więcej czasu, chciałam nawet je czipować. Bo ile można ;) Stagnacja zabrzmiała listopadowo dosyć. Dlaczego piszesz, że sam byś się nie zatrudnił ? Przestań, z takim myśleniem faktycznie trudno Ci będzie coś zmienić. Przepraszam - za dużo szkoleń interpersonalnych. Mam zryty mózg i lepiej nie będzie :D Nigdy nie traktowałam pracy na etacie jako formy niewolnictwa ale powiem Ci, że to ma też swoje plusy. Czyli wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amerykańskich Bogów Neila też nie czytałam. Ok, przyznaję ostatnio czytam właściwie tylko to, co jest mi potrzebne w pracy, a później kończy się dzień i tak w koło. Cały czas sobie powtarzam. Byle do emerytury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, listopad mnie nie rusza. Jestem listopadowy, jesień nie wpływa na mnie depresyjnie, a stagnacja cisnęła by się na palce nawet gdybym pisał to w lipcu. Ot, wszystko stoi i tyle. Nie zatrudniłbym się sam z wielu powodów. Jestem skrajnie nieodpowiedzialny, nie punktualny i brak mi kwalifikacji/doświadczenia, no może po za tym dotyczącym topografii Wyzimy, ale jakoś "osobista znajomość z królem Temerii" wpisane w cv, nikogo nie przekonała ;) Etat nie jest czymś co mnie boli, raczej beznadziejność tego co robię, zblendowana z gratyfikacja z to co robię. Oj tam, takie typowe stękanie :) Czipowanie książek to nie głupi pomysł. Tylko wiąże się z strata kilku znajomych, tych od "nie no stary na stówę Ci oddałem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez chwilę wyobraziłem sobie jak czytam coś związanego z moja pracą - "10 sprawdzonych metod na uporozowane samobójstwo natrętnego klienta" , "Jak wytłumaczyć Szefowi, że niskie obroty to wina obcych", "Ninja czyli poradnik pracownika małego P.H.U"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no właśnie dokładnie odwrotnie. Wchodzisz prosisz o herbatę i włączasz urządzenie naprowadzające, po czym dyskretnie zwijasz z półki to co pika i po sprawie ;) Przecież nie przyjdzie i nie zapyta "stary" masz swojego Neila ? :D A jeśli nawet, to będzie można z szerokim uśmiechem odpowiedzieć. Tak oddałeś w zeszłym miesiącu. :) Nieodpowiedzialny, niepunktualny, brak doświadczenia ? Kurcze a ja Ci chciałam dać lecenie na takiego jednego sympatycznie męczącego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha :) Neila już właśnie ściągnęłam więc sprawdzę. A na każdego szefa jest metoda, tylko że łatwiej byłoby gdybyś był długonogą blondynką faktycznie. Poradnik Ninja to ja poproszę haha :) Paru znajomych będzie mnie całować po rękach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziesięć sprawdzonych metod, to pewnie ja bym łyknęła. Potrafią dzwonić w niedzielę o dwudziestej pierwszej :O tyle, że raczej bez wprowadzania w życie, bo martwy klient to żaden klient :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, może tu jest kłopot. Może to kolejne wcielenie carycy Katarzyny u której pracuję ma zapatrywanie na płeć własną. Parę dziwnych spraw by się pod te tezę dobrało. Zlecenie mogę przyjąć. Tyle, że wykonam trzy dni po terminie, niedokładnie i bez polotu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amagi masz szefową kobietę ? Często jesteś na dywaniku ? ;) Bez polotu ? To nie. Sama to załatwię. :) Powinno być "szeroko" i z rozmachem, tak żeby zostawiło trwały ślad w psychice i odstraszyło ewentualnych naśladowców :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah :) No tak, dom pogrzebowy to dzisiaj bardzo stabilny pomysł na biznes ;) Właśnie może to byłby pomysł co ? Zobacz miałbyś czas na czytanie. Klienci w sumie dosyć mało męczący ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często. Zazwyczaj o 8:25, gdy wchodzę krokiem Clinta spójźniony o 25 min. Nic nie pomagają wytłumaczenia, że uratowałem staruszkę / oposa / wycieczkę z Białołęki i stąd ten nic nie znaczący poślizg. Z rozmachem hm, w innym temacie ktoś pisał o lokówce w o*****e. Epicko by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lokówka w o*****e ? Włączona ? :O Nie śledzę tego forum zbyt dokładnie, chyba że chcę się przestraszyć. :D Epicko to by było, gdybym spotkała Clinta w swojej klatce :D Są tacy mężczyźni, którym wiek niczego nie ujmuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytalem, pewnie włączona. Jak się bawić to się bawić. Przeważnie im dokłada, tak 25 kg ;) Ale fakt, Clint spoko i zawsze na propsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to jest poważnie dobry interes. A reinkarnacja jest faktem. Nie ma możliwości, żeby energia nie zamieniła się w inną energię. :) Amagi powiedz mi ile Ty masz lat ? Trudno mi Cię jakoś umiejscowić w czasoprzestrzeni. A strzelać nie chcę, bo zazwyczaj jak kulą w płot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta 25 kg :) Bywa albo nie. Wszystko zależy od genów i stopnia "skapcenia" co się przekłada na obie płcie pewnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm gdyby zmarł i grał na gitarze to wcielili by mnie do Klubu 27. Jak Hendrixa ;) O ile pierwsze możliwe przez zbyt duża ilość wypalanego liquidu i wypijanego odrdzewiacza o tyle muzykiem już nie zdąże być. O bytach wyższych nie rozmawiam, mam swoją pokreconą teorię na temat tego co dzieję się z nami, gdy powłoka wierzchnia ulega korozji. Nie mniej racja, nic nie ginie jeno zmienia formę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hah :) Ok. Tak podejrzewałam. Chyba sobie kupię we wtorek prezent za celność jednak ;) Dlaczego nie rozmawiasz ? Akurat pokręcone historie, o wędrówce tego co z nas zostaje to trafiony temat na tę godzinę. Tylko forum może faktycznie mało tematycznie, właściwe. Zresztą i tak pewnie jutro ten temat zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje celność:) W ramach nagrody możesz pomaszerować w jednym z 257 marszów które jutro przetoczą się przez miasto stołeczne. Polecam ten któremu liderował będzie Król ;) Czemu miałby zniknąć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×