Maz nie chce podpisac rozwodu

witajcie nie wiem sama co robic sprawe rozwodowa mam w polowie grudnia pierwsza i mam nadzieje ze ostatnia nie mieszkam z mezem od 3 lat ulozylam sobie zycie z innym mezczyzna z ktorym mam dziecko on pracuje dbamy o dom itp. z mezem mam corke placi alimenty ale od urodzenia widzial moze ja z 3 razy nie odmawiam mu kontaktu ale nie chce przyjezdzac z obecnym partnerem jestem szczesliwa spelniona czuje sie bezpiecznie gdy bylam z mezem naduzywal alkoholu nie pracowal jak do tej pory zyje z zasilku problem polega na tym ze on nie chce sie zgodzic na rozwod ewidentnie wina jest po mojej stronie bo odeszlam ale mialam ku temu powody ale w trakcie malzenstwa zaszlam w ciaze z drugim partnerem prosze poradzcie mnie czy jest szansa ze dostane rozwod nawet jesli maz nie podpisze papierow

meza nie kocham pierzemy brudy obraza mnie i straszy smsami ktore mam nie wiem czy on utrudnia mi?

co ma ci mąż podpisywać? piszesz pozew, wysyłasz do sądu i czekasz na rozprawę sąd wysłuch**e stron i orzeka rozwód lub nie nie wiem, gdzie tu jest miejsce na podpis męża? /

Powinnaś otrzymac rozwód ponieważ jest długi okres rozkładu małżeństwa i to Sąd powinien wziąć pod uwagę.Nie wiem czy do końca jest Twoja wina tego rozkładu? Przecież mąż pije i nie interesuje się dzieckiem.Powinnaś podać własne argumenty na swoja obronę.Czy nie masz adwokata? Nie było by dobrze gdyby rozwód był z Twojej winy.Wraie jego choroby, bez środków do zycia, bedziesz płaciła alimenty byłemu mężowi do końca zycia.

jak Ty piszesz,postaw chociaz jedna kropke albo przecinek,bo zle sie czyta.A co on ma do podpisywania,sad daje rozwód a nie mąż zonie.Po tylu latach separacji to juz zaden problem.Swoja droga to w sądzie na pewno zrobi z Ciebie nizłą szmate,bo k***iłas sie podczas trwania małżeństwa.Tez nie wiadomo tak naprawde co z Ciebie za ziółko.

Jeśli faktycznie jest tak jak piszesz ( choć to zawsze subiektywna ocena) to jeśli będzie rozwód to bez orzekania o winie. Zgodnie z polskim prawem wygląda to tak, że jeśli nawet 99% winy za rozpad małżeństwa ponosi jedna ze stron, a druga tylko 1% to i tak małżeństwo zostaje rozwiązane bez orzekania o winie. Dobrze ktoś napisał, że składa się pozew do Sądu. To nie Zachód, że wystarczy walnąć świstkiem i podpisać.

ale maz powiedzial ze powie przed sadem ze nie zgodzi sie na rozwod bo mnie nadal kocha a ja go nie oczywiscie winy sa ale czy to sad uwzgledni jak maz powie ze nie zgadza sie bo to bo tamto sprawa z dzieckiem jest zakonczona ma nazwisko drugiego partnera me drugie dziecko