Czy Norweg to dobrzy kandydat na męża i ojca pytajnik

To pytanie kieruję do dziewczyn będących w związkach z Norwegami . Ja od roku spotykam się z Norwegiem i od kilku dni wiem, ze jestem w ciąży... Partner nic nie wie bo ja sama nie wiem jeszcze czego chcę . Trochę boję się, że się wystraszy i ucieknie ale bardziej obawiam się Jego zaangażowania .

nie Bo tam dzieci zabierają

Norwegom nie zabierają,tylko emigrantom.

Norweg, Niemiec, Polak to kwestia osoby a nie narodowości przynajmniej jeśli chodzi o tereny Europy katolickiej i Ameryki

Dzizes.. Wsrod Norwegow sa buraki i sa porzadni faceci. Chyba sama wiesz lepiej z kim sypiasz.

Rozumiem ale chciała bym poczytać jak się żyje innym kobietom w związkach z Norwegami:) czy są z nimi szczęśliwe i jakie są plusy i minusy związków mieszanych a w szczególności po urodzeniu dziecka

na pewno sa dobrymi ojcami bo nauczeni sa równouprawnienia, czyli ze tak samo maja zmieniac pieluchy, nianczyc dzieci. nie wiem czy sa dobrymi mezami-dla mnie nie-z tego samego względu-równouprawnienia. nie przepuszczają w drzwiach, nie ckliwia się nad kobieta w ciąży (bo jesteś rowna), nie placa za ciebie rachunkow. mi to nie odpowiada ze względu ale pewnie się znajda tacy co to lubia. dla mnie sa mało mescy ale to moja wlasna opinia. nie przepadam tez za mentalnoscia norwegow-dystans, chlod emocjonalny i niezbyt duże przywiązanie do rodziny.

natomiast Norwegia pod względem zabezpieczenia rodziny pod względem ekonomicznym jest chyba najlepszym krajem w Europie, no ale nie samym chlebem człowiek zyje. na pewno jest mniej stresow, latwiej jest zyc i ma się poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego, co by się nie dzialo na zycie i mieszkanie będzie zawsze. z drugiej strony system kontroli rodziny to porazka dla mnie, we wszystko nosa wscibiaja i mowia ci jak masz wychowywać swoje dziecko a jak nie. bo w Norwegii dzieci nie naleza do rodzicow tylko do Panstwa, dobrze jest o tym pamietac jak będziesz chciała dac klapsa.

na pewno sa dobrymi ojcami bo nauczeni sa równouprawnienia, czyli ze tak samo maja zmieniac pieluchy, nianczyc dzieci. nie wiem czy sa dobrymi mezami-dla mnie nie-z tego samego względu-równouprawnienia. nie przepuszczają w drzwiach, nie ckliwia się nad kobieta w ciąży (bo jesteś rowna), nie placa za ciebie rachunkow. mi to nie odpowiada ze względu ale pewnie się znajda tacy co to lubia. dla mnie sa mało mescy ale to moja wlasna opinia. nie przepadam tez za mentalnoscia norwegow-dystans, chlod emocjonalny i niezbyt duże przywiązanie do rodziny. x Czyli facet będący dobrym ojcem i nie dający się wykorzystywać jest dla was niemęski :P wolicie gościa co olewa rodzinę, najlepiej jakby jeszcze miał kochanki może znęcał się nad rodziną ale dawał wam kasę gdy tylko chcecie brawo.

ja osobiscie polecam Norwega lub Niemca za meza.tam ludzie inaczej patrza na rodzine,nie ma tak,ze tesciowa nawiedza codziennie:P

co masz na myśli pisząc "niezbyt duże przywiązanie do rodziny"?

ja bym nawet chciala zosatac zapłodniona przez Norwega ;)

Chcesz urodzić Brevicka ? Gratulacje . P.S. odsetek chorych psychicznie jest tam dużo większy niż u nas.

a wiec wyjaśniam: niemęski bo w drzwiach nie przepuści, nie potraktuje jak kobiete, nie zaopiekuje się kobieta. dlatego niemęski. to do postu o olewaniu rodziny-akurat nie to miałam na myśli, miałam na myśli to co powiedziałam, ze sa niemescy, nie zachowują się jak mezczyzni a jak cos pomiędzy. przywiązanie do rodziny w całej Norwegii jest niewielkie. mam na myśli ze np. starsi rodzice jest to norma ida mieszkac do domu starcow (tak na polskie tlumaczac), nie ma wiezi dużych, nawet miedzy dziecmi a rodzicami, pomiędzy malzenkami tez nie za bardzo, norma jest rozwod i to w większości przypadkow z byle jakich powodow. po prostu ich taka natura ze nie zzywaja się tak b ardzo, nawet do przyjaciol zachowują się u nas tak jak my do znajomych-z dystansem, no chyba ze wypija

W Norwegii dzieci zabierajä

Banda psycholi =efekty 1000 lat kazirodztwa (to nie żart ). Do tego masa patologii maskowanej przez bogactwo z ropy i gazu . Obok Szwedów chyba najbardziej pokręcony naród Europy .

Norwedzy sa mili ale dziwni, nie lubią innych ludzi bardziej samotnicy

Norwedzy niby są w porządku, ale oni jacyś zawsze samotni. Są bogaci, ale mają bardzo duży odsetek samobójstw. Pracowałem tam kilka lat, ale nie chciał bym mieszkać tam na stałe.

To prawda Norwegia to kraj dla samotnikow a norwedzy są powscisgliwi :D choć znając mnie to bym ich rozruszala xd

Norwegia to kraj bardzo psychodeliczny , ludzie to chodzace lodówki , jak jednego zaprosiłem na sernik to oczy wybaluszyl jak małpa i się zgodził że zdumieniem , jakby nikt nigdy w życiu mu za darmo kawałka ciasta nie dał , szkoda mi tych ludzi , piękni sa ale puści w środku , podobnie jak niemcy dokladnie to samo , chłód i zima emocjonalna cały rok

Dodam do swojego wpisu z 23:08 ze nie chciałabym mieć chłopaka ani meza norwega bo oni doprowadzają ludzi do swojego własnego stanu , że ich gburowatosc się udziela i można zachorować serio na jakąś depresję

Ja mam przyjaciela norwega :) przystojny i do rany przyloz kochany choć lekko (bardzo hihi ) nieśmiały

Ojcowie świetni , ja miałam kontakt ze Szwedami tylko , niektórzy tak piękni ze oczu się nie da oderwać , zabawni mili i lubią Polki :)

Skandynawowie sa piękni , Holendrzy inteligetni a niemcy bogaci jest w czym wybierać

Nie polecam związków z Norwegami ja miałam takiego jednego z którym 10 lat flirtowałam przez internet i czułam ze jest to dla mnie naprawdę bardzo bliska osoba: zalewał mnie zdjęciami pięknych krajobrazów i swoich kotków, komplementami, zawsze się o mnie martwił itp. Mówił ze jestem jedyna i wyjątkowa, że jesteśmy bratnimi duszami i tak trafić na siebie wśród tylu miliardów ludzi to jest cud. Zastanawiał się jakby wygladało nasze dziecko nawet... Dodatkowo mieliśmy takie same zainteresowania, wykształcenie i losy życiowe. Naprawdę bardzo, ale to bardzo się do niego przywiązałam i przyznam ze też uzależniłam od jego jak mi się wydawało bardzo ciepłego charakteru. Szczerze mówiąc po takiej ilości wspaniałych rzeczy to się w nim strasznie zakochałam. Poznałam go Facebooku przez aplikację randkową. Wcześniej miał żonę z Turcji i bardzo ciężko przezył rozwód. Po 10 latach jak się spotkaliśmy po pierwszym spotkaniu wydawał się bardzo radosny i zadowolowny. Po 3 miesiącach pojechałam do niego do Norwegii na kilka dni. Już w drugim dniu zaczął się dziwnie zachowywać mówiąc, że on ma wiele przyjaciółek na całym świecie i że on tak sobie żyje przjaźniąc się z nimi i spotykając. Dziwnie się poczułam. Dodatkowo zaczął o mnie mówić "kobieta z Polski" albo używając osoby trzeciej tzn. "ona". Słowem zaczął budować ogromy mur obojętności i dystansu. Po powrocie do Polski relacje były jeszcze zadawalajce w miarę przez miesiąc - chciał nawet ze mną mieć dziecko. A tydzień po tej radosnej rozmowie zaczął się taki koszmar, próbowałam z nim rozmawiać a  on zaczął mnie całkowicie olewać, nagle się okazało że on ma dziesiątki tych przyjaciółek z jakiś krajów takich jak Brazylia czy Rosja lub Meksyk i teraz będzie czas spędzał z nimi, ale mnie trzymał w ciągle takiej niepewności że może jeszcze nasze drogi się przetną. Zaczął mnie tak ranić, że teraz muszę leczyć się na depresję bo przeżyłam straszny szok odrzucenia. Więc naprawdę uważajcie z Norwegami: oni potrafią być bardzo okrutni i traktują ludzi jak zabawki. Lubią egzotyczne kobiety ale bardzo szybko one się im nudzą a że mają internet to szybko znajdują nowe naiwne. Ten z którym miałam do czynienia pochodzi z miejscowości Mysen i ma na imię Thomas. Bardzo lubi Polki niestety.

 Wiem że Szwedzi się z nich śmieją że rybami wszyscy śmierdzą, mam nadzieję że ty śledziami nie jedziesz?

3 minuty temu, Gość olka napisał:

Nie polecam związków z Norwegami ja miałam takiego jednego z którym 10 lat flirtowałam przez internet i czułam ze jest to dla mnie naprawdę bardzo bliska osoba: zalewał mnie zdjęciami pięknych krajobrazów i swoich kotków, komplementami, zawsze się o mnie martwił itp. Mówił ze jestem jedyna i wyjątkowa, że jesteśmy bratnimi duszami i tak trafić na siebie wśród tylu miliardów ludzi to jest cud. Zastanawiał się jakby wygladało nasze dziecko nawet... Dodatkowo mieliśmy takie same zainteresowania, wykształcenie i losy życiowe. Naprawdę bardzo, ale to bardzo się do niego przywiązałam i przyznam ze też uzależniłam od jego jak mi się wydawało bardzo ciepłego charakteru. Szczerze mówiąc po takiej ilości wspaniałych rzeczy to się w nim strasznie zakochałam. Poznałam go Facebooku przez aplikację randkową. Wcześniej miał żonę z Turcji i bardzo ciężko przezył rozwód. Po 10 latach jak się spotkaliśmy po pierwszym spotkaniu wydawał się bardzo radosny i zadowolowny. Po 3 miesiącach pojechałam do niego do Norwegii na kilka dni. Już w drugim dniu zaczął się dziwnie zachowywać mówiąc, że on ma wiele przyjaciółek na całym świecie i że on tak sobie żyje przjaźniąc się z nimi i spotykając. Dziwnie się poczułam. Dodatkowo zaczął o mnie mówić "kobieta z Polski" albo używając osoby trzeciej tzn. "ona". Słowem zaczął budować ogromy mur obojętności i dystansu. Po powrocie do Polski relacje były jeszcze zadawalajce w miarę przez miesiąc - chciał nawet ze mną mieć dziecko. A tydzień po tej radosnej rozmowie zaczął się taki koszmar, próbowałam z nim rozmawiać a  on zaczął mnie całkowicie olewać, nagle się okazało że on ma dziesiątki tych przyjaciółek z jakiś krajów takich jak Brazylia czy Rosja lub Meksyk i teraz będzie czas spędzał z nimi, ale mnie trzymał w ciągle takiej niepewności że może jeszcze nasze drogi się przetną. Zaczął mnie tak ranić, że teraz muszę leczyć się na depresję bo przeżyłam straszny szok odrzucenia. Więc naprawdę uważajcie z Norwegami: oni potrafią być bardzo okrutni i traktują ludzi jak zabawki. Lubią egzotyczne kobiety ale bardzo szybko one się im nudzą a że mają internet to szybko znajdują nowe naiwne. Ten z którym miałam do czynienia pochodzi z miejscowości Mysen i ma na imię Thomas. Bardzo lubi Polki niestety.

Oblatany, dobry w seksie chociaż? Pytam bo mówią że Skandynawowie są dobrzy.

Dnia 9.01.2019 o 19:04, Gość Eva napisał:

Oblatany, dobry w seksie chociaż? Pytam bo mówią że Skandynawowie są dobrzy.

Słabo wyposażeni przez naturę i pozbawieni namiętności - trochę takie króliczki duracell... ale przystojni chociaż.

Ja wyjechałam pare lat temu na studia ze znajomymi. Założyliśmy, że Skandynawowie są zimni. Teraz WTF bo prawie wszystkie moje znajome pozakładały rodziny ze Szwedami i ja również. Nawet nie wiem jak to się stało.

Chcieli mie swatać z jakimś. Nie Norweg, bo smutek mu dolega.