Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slabe jest to ze po bezdzietnym malzenstwie w przypadku smierci

Polecane posty

Gość sobotni prawnik
*tam po "zamieszkałą" należałoby wpisać adres matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak teściowa umrze to bardzo chętnie odziedziczysz po niej to co się prawnie należy? prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat był już wczoraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona30
nic nie odziedzicze bo wszxystko przepisali na jednego syna...oni wyróżnili tylko jedno dziecko a czsem po moje to by łapy wyciągała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie po Twoje tylko po to, co należało do jej syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobotni prawnik
jedna istotna poprawka - dziecko byłoby reprezentowane przez oboje rodziców, a nie tylko matkę (chyba że tylko matka ma prawa rodzicielskie). trzeba byłoby więc również podać dane ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona30
ale z jakiej racji skoro nawet grosza franca nie dołozyła..ty pewnie jestes taką tesciowa co czeka zeby tylkoi odzieczyc cos po swoim syny chociaz złamanego grosza nie dałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chore prawo. Małżeństwo prowadzi wspólnie dobrze prosperującą firmę. Jedno umiera i co? Rozp*******ć firmę bo rodzina łapy wyciąga i trzeba spłacić. Takie rzeczy powinny następować ale dopiero po śmierci obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem teściową, nie mam nawet 30 lat :D Ale trzeba być świadomym tego, że jeśli nie ma się dzieci, a ma się pazerną rodzinę to trzeba to uregulować prawnie, żeby do takich sytuacji nie dochodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona30
ciekawe jakbyc sie z mężem dorabiała mieszkania całe zycie oszczedzając a potem tesciowa by chciał;a połowe to czy tez bys była taka chetna zeby jej oddac,,tylko ty pewnie nawet meza nie masz a co dopiero tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to " nie dałaś" a wychowywanie, utrzymywanie do 24-25 roku życia, to jest nic? zastanów się jedna z drugą co tu piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona30
mój mąż sam utrzymywał sie od 16 roku zycia..a wesołego dzieciństwa to on tez nie miał to z jakiej paki takiej francy dac pół majatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeśli nie macie zamiaru mieć dzieci, niech to ureguluje prawnie i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo nasze jest oparte na prawie łacińskim a ono stanowi, że majątek ma pozostać w rodzinie, czy wam się ta rodzina podoba czy nie, czy synowa bądź teściowa jest dla was francą [ jak to jedna z osób napisała] czy aniołem zesłanym z nieba, a jak wam się nie podoba prawo to wybierzcie sobie takich posłów, którzy podważą istniejący porządek prawny i zaprowadzą nowy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona30
no własnie mam zamiar to uregulowac bo nic nie mam zamiaru im dac hienom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toffix
a co by było w takim przypadku? mieszkam z mężem w mieszkaniu rodziców,po ich smierci mieszkanie będzie moje,to gdy umrze mój mąż jego rodzeństwo bedzie miało do tego mieszkania jakies prawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba macie problem z matematyką. Jeśli małżeństwo bezdzietne wspólnie dorabiało się majątku, to po śmierci jednego do podziału jest połowa, a nie całość! Także żyjący małżonek ma w sumie 3/4 wspólnego majątku. Warto spisać testament, bo wtedy uprawnionym do zachowku należy się tylko 1/2 lub 2/3 udziału jaki by im przypadł w dziedziczeniu ustawowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kefjmgv
nie, jesli tylko ty bedziesz uprawniona do spadku po rodzicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toffix
w miszkaniu trodziców i z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobotni prawnik
najlepszym wyjściem jest sporządzenie testamentu i zapisanie spadku małżonkowi. co prawda nie uchroni to przed ewentualnym roszczeniem o zachowek ze strony jego rodziców, ale uchroni przynajmniej przed "łapami" rodzeństwa, które nie jest uprawnione do zachowku. ­ w ogóle - bo widzę, że niektórzy są w błędzie - jest tak, że w razie braku dzieci spadek przypada małżonkowi i rodzicom (TYLKO). dopiero gdy rodzic nie żyje, to jego część rozkłada się po równo na rodzeństwo. ponadto, małżonek dziedziczący w zbiegu z rodziną zmarłego zawsze zachowuje co najmniej połowę spadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toffix
aha,dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
darowizna z punktem, że to nie wchodzi w do spadku powoduje, że nie płaci się zachowku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toffix - najlepiej by było spisać testament, bo rodzeństwo zmarłego nie ma prawa do zachowku. Ale spadek po rodzicach będzie i tak twoim majątkiem odrębnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mnie nie chodzi o sytuacje, w ktorej ktos dziedziczy zgodnie z prawem. TYLKO O MOZLIWOSC zadecydowania o wlasnym majatku. Jezeli maz uwaza, ze po jego smierci tylko zona powinna dziedziczyc a zona uwaza, ze maz powinnien dziedziczyc po smierci zony, to powinni MIEC DO TEGO PRAWO. Wkoncu to sa ich zarobione pieniadze. A co sie okazuje??? Ze owszem mozna napisac testament a i tak tesciowie moga sie domagac zachowku. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toffix
to dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćA co w przypadku, gdy maz i zona mieszkaja w mieszkaniu zony i on umiera, to jego rodzina tez wyciaga lapska po wlasnosc zony? (Mieszkanie,ktore w 100% jest tylko jej) ?09.11.13  [zgłoś do usunięcia]gośćdo gosc z 2013-11-09 10:55:20 jezeli to jest tylko Twoja wlasnosc, to oni nie maja do tego zadnego prawa . Ok, dziekuje za info, w takim razie nie przepisze polowy na meza . Gorzej.gdybysmy.powiedzmy chcieli sprzedac moje i kupic wieksze, powiedzmy sprzedaje biore 300tys, kupujemy nowe za 600 tys, z czego polowa to moj wklad a druga polowa to kredyt i splacamy go oboje, i wtedy gdyby umarl to musze oddac rodzinie 300tys (pol mieszkania wspolnego) czy 150tys - pol spolnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowek zwykle to 50% majątku, to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobotni prawnik
"darowizna z punktem, że to nie wchodzi w do spadku powoduje, że nie płaci się zachowku" ­ tak jest tylko przy zaliczaniu darowizn przy dziale spadku. przy zachowku więc się tego nie stosuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka mojego taty ma dwoje dzieci syna i corke. Syn cale zycie byl "be" a corka "cacy". 20 lat temu rodzice taty zapytali sie czy moze juz teraz przepisaliby mieszkanie na corke, corka splaci tate i bedzie "git". Moj tato sie nie zgodzil. Powiedzial, ze nie bedzie spadku za ich zycia dzielil... Dziadek umarl 5 lat temu. Podczaj jednej z wielu klotni wywolanej przez matke taty wykrzyczala mu, ze goowno dostanie po jej smierci bo 6 lat temu mieszkanie zostalo przepisane na mojego kuzyna - syna jej corki...To byl kolejny policzek dla niego, ktore zbieral cale zycie. A wszystko przez to, ze zwiazal sie z moja mama...Bedac dzieckiem nie rozumialam czemu mama czasami placze po powrocie od nich...Gdy podroslam i zaczelam wiecej rozumiec bylam w szoku jak ludzie potrafia byc tacy podli...Ojciec taty byl chyba bardziej ciety na mame. Nawet podczas imprezy rodzinnej z rodzina i znajomymi przy stole potrafil wsadzic mojej mamie szpile, rzucal jakies dziwne teksty. Znienawidzilam ich za to. Od kilku lat nie utrzymuje z rodzina taty ( matka i siostra ) kontaktu. Odseparowalam od toksycznych ludzi i zyje mi sie znacznie lepiej. Tylko taty mi szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to sie ma w przypadku konkubinatu? Ludzie sa razem 13 lat i bez dzieci i slubu, maja wspolne mieszkanie, samochod, co wtedy? Rodzina bierze wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×