Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorkatego tematu

Mamy czy nie tesknicie czasem za praca

Polecane posty

Gość Autorkatego tematu

Mam 7 tygodniowego synka. Pracowalam do 30 tc bo potem juz zdrowie nie pozwolilo. Kocham mojego syna, ale tesknie czasem za praca, za ludzmi, za wiedza, za satysfakcja z wykonania trudnych zadan i za eleganckim ubiorem :-( Mam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo powinnam sie cieszyc z macierzynstwa a ja tesknie za praca nawet pomimo ze jest ona bardzo wymagajaca i stresujaca... I jeszcze ciezko mi z mysla ze musze zostac rok na macierzynskim. A z drugiej strony gdybym miala gp teraz zostawic to bym na pewno zalowala tych straconych chwil... :-( Czy ktos ma jeszcze takie rozterki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem. Ja ci zazdroszczę że tęsknisz za pracą. Też bym chciała tęsknić. Niestety ostatnia moja praca doprowadziła mnie do takiej nerwicy że nie byłam w stanie nawet wypisać dokumentu, jak tylko widziałam że ktoś patrzył mi na ręce to zatrzynało mi walić serce i ręce mi się trzęsły. To był koszmar. Wszystko dzięki mojej kochanej szefowej i paru innych osób. Także nie. Niestety nie tęsknie za pracą. A chciałabym tęsknić.Najgorsze że za 4 miesiące mi się kończy roczny macierzyński. Ale ja już nie wrócę do tamtej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tfu nie zatrzynało lecz zaczynało :O Nie wiem skąd mi się to wzięło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,tesknie,rok macierzynskiego to da mnie za dlugo:P pol roku by mi starczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wróciłam tydzień po porodzie
Ja pracowałam prawie do porodu. Od 20tc szefowa dała mi do przyuczenia dziewczynę. Wdrożyłam ja w pracę i obowiązki a ona... Tydzień po moim porodzie poszła na l4,bo zaszła w ciążę. Ja wtedy częściowo wróciłam do pracy,pracowałam zdalnie w domu. Z macierzyńskiego zrezygnowałam po 12tygodniach i wtedy już całkowicie wróciłam do pracy. Ale mój syn jest z tych dzieci które przesypiają pół dnia. Jeździłam więc do biura gdy on spał w południe na 3godziny, a resztę robiłam w domu. Nie ma obowiązku brania rocznego macierzyńskiego,nie trzeba nawet wykorzystywać tych 20podstawowych tygodni. Więc jak komuś za dużo to może zrezygnować. Co do eleganckiego wyglądu,to ja czy jestem w pracy czy w domu zawsze ubieram się ładnie. Jeżeli chodzi o kontakt z ludźmi,to też dziecko w niczym nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęsknię.Niekoniecznie za moją ostatnią.Chcę jakakolwiek, bo szału można dostać od siedzenia w domu.W tym roku posłałam malego do przedszkola.Chciałam od razu za czymś się rozejrzeć, jednak i tak muszę czekać do wiosny.Na razie synek tak choruje że bez przerwy siedzialabym na L4 - a to bez sensu.Poczekam aż sezon grypowy się skonczy. Aktualnie zajmuję się robotą papierkową wiążącą się z prowadzeniem działalności gosp. mojego partnera ale nie znoszę pracy biurowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nie skorzystałam z rocznego macierzyńskiego i po pół roku wróciłam do pracy, by pare razy w mc iśc i nie oszaleć:)) Czuje się dużo lepiej móc wyjść do ludzi a nie non stop przy dziecku i jemu i mi to naprawdę na dobre wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale przeciez nie ubiore sie u kostium i szpilki po domu... A z rocznego macierzynskiego musze skorzystac bo nie mam innego wyjscia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego musisz?? on nie jest obowiązkowy, dziecko do babci, żłobka lub nianka i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam chodze w dresach:)) ale do pracy tez wróciłam, po poł roku, na rocznym bym nie wytzrymała,córke dałam do złobka i mimo wszystkich krytykantów jest naprawdę dobrze i jesteśmy zadowoleni z podjętej decyzji, nie żałuje na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna babcia dziecka mieszka 70 km od nas i pracuje. Do zlobka panstwowego sie nie dostalismy. W prywatnym nie przyjma mlodszego dziecka niz 9 miesiecy i to tez niepewne... Na nianie to mnie nie stac bo nie zarabiam sporo i mamy kredyt. Tak wiec musze zostac w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 15 tc i od początku na L4. Zawsze wydawało mi się , że pracuje po to by żyć, a nie żyje po to by pracować. Ale cholera tak tęsknie za pracą, że chyba zwariuje.Mam dwojkę starszych dzieci, rano wychodzą do szkoły, wracają koło 14:30, potem zajęcia dodatkowe.Mąż do wieczora w pracy, a ja siedze sama i już nie wiem co robić, czas stoi w miejscu. Też nawet nie chce mi się ubrać porządnie i pomalować , bo po co? Zastanawiam się co robią kobiety, które nigdy nie pracowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tęsknię bardzo ;/ Tak strasznie zazdroszczę mężowi jak rano wychodzi do pracy... Też tak chcę już, a jeszcze tyle do końca macierzyńskiego, że chyba jobla dostanę. Kocham te moje dzieciaki, ale towarzystwem do rozmów to one nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spotkałyście się z jakimiś uwagami, że za wcześnie wróciłyście do pracy? Ja proponowałam mężowi, żeby poszedł na tacierzyński, to on że nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też chciała podzielić z mężem rodzicielski, nawet słyszeć o tym nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tak jest, że to kobieta ma się poświęcać, przynajmniej 2 lata siedzieć z dzieckiem 24h/dobę, a facet nie może wziąć tych 2 tygodni tacierzyńskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po urodzenia syna wróciłam miesiąc po porodzie do pracy na kilka dni w miesiącu (miałam wtedy taką możliwość). I czułam się znacznie lepiej, i byłam mniej zmęczona i bardzo żywotna niż teraz kiedy siedzę z córą już czwarty miesiąc. I tak, oczywiście, że spotkałam się z nieprzyjemnymi uwagami. Ludzie (kobiety w szczególności) nie ogarniają jak można chcieć czegoś więcej niż siedzenia w domu jak najdłużej z dzieckiem. Tu na kafeterii też niektóre obrzuciły mnie epitetami, wyrodna jestem, samolubna, dzieci mieć nie powinnam, głupoty mi w głowie, powinnam się poświęcić i szczerzyć zębiska z radości dziczenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męża bym bardzo chętnie posadziła przy pieluchach. Jednak własna działalność to uniemożliwia. Tak to jest być własnym szefem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nawet nie chce mi się ubrać porządnie i pomalować , bo po co? Zastanawiam się co robią kobiety, które nigdy nie pracowały. + + jak to po co? dla SIEBIE, zeby dobrze sie czuc ze soba. Nie wiesz co robic? to widocznie jestes nudna osoba, ja sie wciaz ucze, czytam ksiazki, a lista jest wciaz dluzsza, uprawiam sport (Ty w ciazy to nie mozesz, ale na spacer chyba mozesz wyjsc?) Nie rozumiem osob, ktore sie nudza, ja bym chetnie dobe wydluzyla by moc zrealizowac to co wymysle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość9898
jak ma swoja dzialalnosc to pomagal ci po porodzie czy wykrecal sie, ze firma wzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to macie cos z glowami i to serio, o co bylo dziecko rodzic serio?? ja tam marze zeby siedziec w domkku jak najdluzej , bo po to jeurodzilam zeby wychowac samodzielnie anie po obcych ludziach i robic na nianke, ja nie wroce do pracy napewno a jak cos to na pol etatu chodz nie musze niewyobrazam sobie zostawic dziecko i leciec miesiac po porodzie jak piszecie, to suka dluzejz psami lezy w budzie niz wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraź sobie, że: 1. niektórzy lubią swoją pracę 2. chcą pogadać z innymi, nie koniecznie o kolkach 3. po powrocie partnera z pracy nie chcą mówić tylko o tym, jaką kupkę dziecko zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wspolczesne kobiety w szale rownouprawnienia zupelnie zatracily priorytety i poczucie tego, co w zyciu wazne, smutne... Oczywiscie nie pisze o tych, ktore syt. ekonomiczna zmusza do pracy, ale wtedy to raczej nalezaloby sie zastanowic nad posiadaniem potomstwa bez odpowiednich do tego warunkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ad 1. nie dyskutuje bo to prawda ad 2. nie znasz nikogo doroslego, z kim mozesz porozmawiac w ciagu dnia? wspolczuje zycia towarzyskiego, otworz sie na ludzi ad 3. no jesli kobieta tylko o tym potrafi mowic, to jej juz nic nie pomoze, powrot do pracy takze nie. Inteligentna osoba czuje potrzebe posiadania informacji o otaczajacym ja swiecie i dyskusji o tym z innymi osobami -niezalenie od tego czy siedzi w domu czy chodzi do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 2. wyobraź sobie że rozmowa z teściową nie jest szczytem moich marzeń. A w ciągu dnia nie mam z kim pogadać, bo wszyscy pracują. od 3. po całym dniu karmienia, przewijania, gotowania, prania itd. nawet nie wiem co się dzieje na świecie, więc o czym mam rozmawiać z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w 9 m-cu i tez nie mam z kim porozmawiac w ciagu dnia. Wszyscy pracuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest - z kobiet robi się wyłącznie matki. Ja cię rozumiem autorko. Każdy ma jakieś ambicje, potrzebuje odskoczni itp. Ludziom jest wygodnie osądzać i mówić, że matka powinna się zająć dzieckiem 24 h na dobę. Oczywiście na mężczyzn nie spada takowy obowiązek. Ja to osobiście mam głęboko w d***e. Pójdę sobie do pracy kiedy chce i tyle. A dzieckiem może się również zająć ojciec, Korona mu z głowy nie spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 2. wyobraź sobie że rozmowa z teściową nie jest szczytem moich marzeń. A w ciągu dnia nie mam z kim pogadać, bo wszyscy pracują. od 3. po całym dniu karmienia, przewijania, gotowania, prania itd. nawet nie wiem co się dzieje na świecie, więc o czym mam rozmawiać z mężem + + jakos nie wierze,ze wszyscy pracuja, nikogo na ulicach , w parku nie spotykasz? wystarczy zamienic kilka slow z inna mama w parku i juz masz nowa znajoma. No i o tym wlasnie pisze - ociezalosc umyslowa niestety to czesta w Polsce przypadlosc- ja tez mam dzieci, tez karmilam,przewijalam , itp. ale NIE WYOBRAZAM sobie nie wiedziec co sie na swiecie dzieje , no ludzie! ile Ty masz lat,15 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkatego tematu
Mój mąż to nawet by został z małym, tylko że nie wiemy jak na to zareaguje jego szef... a jego pensja to większość naszych wpływów. Ja mam na pewno gdzie wracać po tym roku a u niego nie wiadomo czy to nie oznaczałoby konieczności szukania nowej pracy. Moja sytuacja jest patowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, mam zaczepiac obcych ludzi na ulicy będąc w 9 m-cu ciazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×