nikt mnie nie chce bo jestem nieśmiała i nudna

Nie lubie imprez, pubow, duzych skupisk ludzi. W towarzystwie jestem malomowna i niesmiala. Kto zechce taka ofiare losu? Moj wyglad tez nie ratuje sytuacji, bo jestm przecietna do bolu (albo troche ponizej przecietnej). Od razu mowie ze wiem do czego sluzy makijaz i fryzjer, ale wcale nie podnosi to mojej pewnosci siebie. I co ja mam zrobic? Przeciez nie da sie przeszczepic charakteru :(

nadrabiam połykaniem

To nie kwestia charakteru tylko osobowości. Skoro myslisz o sobie, tak jak myślisz, to inni postrzegają cię tak samo. Zmień myslenie. Polub i zaakceptuj siebie. A jak sama nie wisz jak się za to zabrać, to idź do psychologa. Byłam na terapii i już nie jestem ofiarą losu, szarą myszką i inną ciamajdą:)) Tobie też polecam wizytę, bo warto o siebie zawalczyć.

Co łączy polskich siatkarzy i klientów Amber Gold? - Jedni i drudzy liczyli na złoto!

To zmień się trochę. Chodź do tych pubów ze znajomymi, zacznij się czymś interesować, jakieś hobby czy coś, zapisz się na ursy.

memmm skad jestes

To nie kwestia charakteru tylko osobowości. >> a czy to nie są przypadkiem synonimy, przynajmniej w tym kontekście? :)

Mam chodzić ze znajomymi do pubow zeby tm cierpieć? Chyba nie tędy droga

na pewno czymś nadrabiasz . Nie ma ludzi którzy mają wyłącznie wady. Masz jakies zalety . Tylko ich nie wymieniłaś tutaj

To zmień się trochę. Chodź do tych pubów ze znajomymi, zacznij się czymś interesować, jakieś hobby czy coś, zapisz się na ursy.

skad jestes?????

nie przeklinasz , jesteś skromna, połykasz .. itd itp..

Powiem Ci tak - byłam nieśmiała. Ale kiedyś postanowiłam to zmienić. Tak po prostu. Zaczęłam się więcej odzywać do ludzi, przestałam w myślach analizować po 100 razy każde wypowiedziane zdanie. W ciągu 3 lat stałam się duszą towarzystwa. Czasem jeszcze słyszę cichutki głosik: ośmieszysz się... ale szybko go zagłuszam. Jestem lubiana, czasem zrobię z siebie idiotkę ale obracam to w żart. Każdemu się zdarza. Proponuję pracować nad sobą.

wymieniasz wady bo szukasz wspołczucia , wymien nam swoje zalety . ..

Chyba nie mam zalet :(

ile masz lat skad jeestes

A co?

pytam sie bo mysle ze jestesmy pobodni

też jestem niesmiała a przez to nudna. Co z tego,ze mam swoje zainteresowania i akceptuje siebie. Nie mam ochoty być duszą towarzystwa. Jestem introwerdykiem. Dla facetów po prostu atrakcyjna nie jestem i tyle.

Ty nie jesteś atrakcyjna nawet dla samej siebie. A dlaczego? Bo nie chcesz, wolisz narzekać.

Ja tam wole ciche dziewczyny, mam dosyć takich co cały czas gadają tylko o chlaniu i baletach, upijają się do nieprzytomności i r***ają po kiblach w klubie. Niestety teraz prawie wszystkie dziewczyny w wieku studenckim takie są, a te które takie nie są to i tak postępują tak samo bo się boją żeby nie być gorsze nie zostać wyśmiane czy coś w tym stylu. Kilo tapety na ryj i chlanie wódy to jedyne hobby dzisiejszych studentek, jakaś masakra.

No to jestes wyjatkiem. Rozwydrzone tapeciary maja zdecydowanie lepsze zycie niz zahukane ofiary losu

I taka kobieta jak ty znajdzie swojego amatora. Jest wiele facetów co też nie lubią imprez czy zabaw. Ja sam wolę właśnie takie kobiety. Co prawda nie unikam kontaktu z ludźmi czasem wyskoczę na basen i do sauny.

Jakby Ci pasowało to, że jesteś introwertykiem to byś nie mówiła, że jesteś nudna. Ja dalej lubię zaszyć się u siebie, z kotem na kolanach i książką w ręce. Odciąć się od świata i naładować akumulatorki. Ale nie żałuję i nigdy nie żałowałam, że otworzyłam się na ludzi :) Żyję a nie tylko czytam o tym jak żyją inni.

ja mam tak samo ale juz wole siedziec w domu sam niz chodzic po pubach i udawac ze sie dobrze bawie:O

P.S. nigdy się nie upiłam, nie jestem tapeciarą, nie naśmiewam się z innych, nie jestem głośna. Nie. Ale mam ciekawą osobowość, której nie wstydzę się pokazywać. I ludzie mnie lubią ;) Choć fakt, nie takie wioskowe klauny - dresy i solariowe lampucery :) Tylko ludzie mający więcej niż 3 szare komórki ;)

wcale sie nie odcinam od swiata i nie siedze z książką ani z kotem na kolanach :) organizuje sobie czas wolny na różne sposoby. Samotnie przesiaduje oczywiście też :). Po prostu nie lubie tłumów, hałasu, ekscytacji bzdurami

kubek naucz się czytać, żal.

pokaż cycki szmato

Ale ja nie napisałam, że Wy się zamykacie i czytacie książki. Napisałam czym MOJA nieśmiałość się kończyła. Wolałam siedzieć sama z książką i kotem. I dalej to lubię. Naprawdę jednak uważam, że gdyby ta nieśmiałość Wam tak pasowała to nie pojawiałby się ten temat. Jest mnóstwo sposobów spędzania czasu z ludźmi, ciekawie, bez biegania po imprezach. I to wcale nie jest nudne. Nudni to są ludzie, którzy co weekend mają opowieści co kto zarzygał ;) A jak się już spędza czas z ludźmi, to się i jakiś facet znajdzie ;)