Czy milczenie to klamstwo

Czy milczenie na temat swojej przeszlosci to klamstwo ? Co moze a co nie powinien partner/partnerka o mojej przeszlosci wiedziec ?

nie zbawienie

Na pewno tego ilu partnerów było przed partnerka/ partnerem :P Po co mówić takie rzeczy... :) niby partner mówi , że tylko chce wiedzieć.. i to z pewnością twoja sprawa... ale później w awanturach wychodzi to , tak czy siak. Wypominanie. ;]

wlasnie z tego powodu dochodzi miedzy nami coraz czesciej do sprzeczek. Ja milcze a ona by chciala wszystko wiedziec.

Teraz dochodzi do sprzeczek.. a pomyśl co będzie gdy jej powiesz... awantura jak trzeba :) Moim zdaniem nie powinno się o takich rzeczach gadać, taka "słodka tajemnica" :)

- Który z operatorów daje najwięcej darmowych minut? - PKP

No nie tak do końca z tymi tajemnicami . Powiedzieć można wszystko tylko czasem jakieś szczegóły przemilczeć .

Jak to kiedys ktos powiedzial ? Milczenie to zloto ? czy jak ?

Czasem warto pewne rzeczy przemilczeć, szczerość nie zawsze popłaca.

Czasem tak.

dopóki ktoś nie pyta, nie wychylać się z gadaniem o sobie. bo jeszcze coś się wypapla i miło nie będzie:)

Mi tam brak znajomości przeszłości partnerki na tyle przeszkadzał, że postanowiłem nie ryzykować związku. Jeśli coś jest "nie twoja sprawa" to znaczy, że nie ma bliskości.

Zależy też jaki charakter ma Twoja partnerka, jeśli jest straszną zazdrośnicą... JA BYM MILCZAŁA NA TWOIM MIEJSCU. :)

Bozon Higgsa - to Ty ciekawski musisz byc jak baba. Ja tam o mojej nie chce nic wiedziec - wazne jest teraz i co bedzie, tylko jej jakos tego nie moge przetlumaczyc. No ale widze, ze to nie tylko damska domena.

Ja uwazam, ze dobrze jest raz krotko i szybko powiedziec o przeszlosci. I nie rozdrapywac tego.

Po prostu musisz jej powiedzieć, że nie ma co wspominać :D Może trochę jej przejdzie... a jak będzie dalej dopytywała to powiedz, że będziesz musiał ją okłamać :) na pewno zrezygnuje :D

Ale dlaczego nie chcesz jej raz i szybko powiedziec?

Ochrona danych osobowych. Jestem pewny ze moja byla tez o mnie nic nie mowi. Co to kogo obchodzi, co pomiedzy nami bylo, do czego zaszlo ? Nie udalo sie i koniec. Pare lat wykreslonych z zyciorysu. Kropka. Pozostaje starac sie nie popelniac starych bledow.

Eeeeeeee bo nie rozumiem. Ona sie pyta o szczegoly czy o co?

Pewnie, ze mozna rozmawiac na temat przeslosci, tym bardziej jak padaja pytania (co nie oznacza, ze trzeba omawiac kazdy szczegol). Wstydzisz sie sam siebie?

Wszystko zależy od tego jakiego modelu związku partnerzy oczekują. Są takie związki bardzo specione uczuciowo,będące jednym nerwem, a są też i takie, że każdy swoją drogą i chodzą po domu jedno przed drugim w garniturze/sukience.

Przeciez nie musisz rzucac nazwiskami i jaka ochrona danych osobowych:o ludzie, zastanowcie zanim cos palniecie

Czy ja wiem czy to wstyd. Moze bardziej zal. Jedyne pozytywne w tym wszystkim bylo to , ze podjelismy ta decyzje wspolnie. Teraz nie wiem gdzie mieszka, co robi, czy kogos ma ale wiem, ze jakbysmy sie spotkali, to bedziemy "normalnie" rozmawiac - tylko co wtedy powiem mojej obecnej ?

Jak piszesz cv o prace to tez wykreslac kilka lat zawodowych:o

A co w tym dziwnego, ze jak przypadkowo spotkacie sie, to zamienisz kilka zdan z ex?

To ja juz widze. Nie wyleczyles sie z eks? Dlatego nie chcesz o niej gadac.

Moja omija swego bylego szerokim lukiem, widze za pala do niego nienawiscia. I to nie jedyny znany mi taki przypadek.

a może przed Tobą tylko tak udaje? Ja też swojego byłego też unikam jak ognia... a jednak czasem żałuję , że tak to wszystko się zakończyło:)

wszystko zalezy od tego jak sie sprawe zakonczy. My bylismy zgodni co do tego, ze nie ma co bawic sie w "przyjazn". Koniec. Kropka. Rozjechalismy sie z rodzinnego miasta i zadne z nas o drugim nic nie wie.

KOCHASZ BYLA?