Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiwiwiwianenne

rodzice sie mną nie interesują

Polecane posty

Gość wiwiwiwianenne

mam 20 kilka lat jestem na studiach...do domu jeżdżę raz na miesiąc, jest to stracony czas bo siedzę w pokoju przy komputerze albo się uczę, rodzice oglądają telewizję mama sprząta, zero rozmowy.. moja mama do mnie w ogóle nie dzwoni, nie pyta się co słychać..jak przyjeżdżają do mnie raz na miesiąc żeby zrobić zakupy to jest tylko robienie zakupów i to wszystko, też się nie pytają co u mnie, i zawsze na koniec wynika z niewiadomych powodów awantura z mamą (bo coś nie tak powiedziałam, bo centra handlowe mnie męczą, bo nie wiadomo co) . genealnie nie mam z nimi kontaktu, jest on wyłącznie prowizoryczny, ogranicza się do dawania pieniedzy..są zadowoleni że jestem na dobrych studiach, ale to co przeżywam , co myślę ich nie interesuje..jak im mówię że może by się spytali jak mi idzie , co u mnie słychać to się bronią że i tak odpowiem "co ciebie to obchodzi" - ale nawet nie spróbują..generalnie nigdy nie miałam z nimi dobrego kontaktu, jak mieszkałam z nimi było wiele kłótni, mało rozmowy, jako nastolatka czułam się nierozumiana, teraz niestety też i jestem coraz bardziej od nich oddalona. czy u was też tak jest? czy to normalne? chciałabym mieć oparcie w rodzicach..z bratem też nie mam w ogóle kontaktu..jak słysze jak moja koleżanka codziennie rozmawia przez tel z mamą to jej zazdroszczę. ja nigdy tego nie doświadczyłam. nie mam też bliskiej przyjaciółki któej bym mogła się z czegoś zwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiwiwianenne
jak przyjeżdżają do mnie to zawsze zostaję zdołowana...nie przywożą ciepła, miłości, zrozumienia, wszystko jest takie mechaniczne. w mojej głowie mój rodzinny dom wygląda zupełnie inaczej, tęsknię za domem, za rodzicami, ale jak już przyjeżdżam albo oni przyjeżdżają to jest brutalna rzeczywistość i wszystko po staremu...najlepiej się czuję sama - chyba się tego nauczyłam. wtedy mam całkiem dobry nastrój , jestem silna. najgorsze jest jak się po raz kolejny przekonuję że jednak jestem zupełnie sama na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam ten problem. Jestem mezatka, a na swieta nie mam po co jezdzic do swojej rodziny. Zerwac kontaktu tez nie moge bo glupio przed tesciami. i tez nie wiem co zrobic. Chyba trzeba sie pogodzic z tym, ze dla rodzicow nic nie znacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobna sztuacje
hej, mam dokadnie to samo.... mam od nich kase na studia, wiele mi daja ale w ogole tam nie jezdze... nie pomogli mi w przeprowadzce jak wzzhejdzalam... nie dzwonia. jak sie zawzielam to i tyzgodnie mijaja a oni nie wiedza nic ani gdzie jestem ani co robie... jak ja nie zadzwonie to nic ich nie interesuje. pztam czy mam przyjechac... pytaja po co... mojego chlopaka nie chca poznawac....czy jem czy sie ucze no nic zupelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokladnie to samo,klasa maturalna, mieszkam na stancji...rodzice ? Tylko sa po to by mi dac kase i miec mnie gdzies choc i z pieniedzmi teraz ciezko bo mi mama karte zabrala...ciekawe co teraz zrobie..po co ludzie maja dzieci !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaa
jak bym czytała o sobie. Przesiaduje przed komputerem cały wolny czas, CAŁY. Całe wieczory, całe weekendy, całe wakacje, całe życie. Z domu wychodzę tylko na uczelnie. Na żadne imprezy nie chodzę. Na wakacjach ostatni raz byłam w podstawówce. Już tak od 6 lat, a rodzice nigdy nawet sie nie spytali czy coś jest nie tak. Wiem, że mój nudny tryb życia to pewnie moja wina, ale wydaje mi się, że rodzice powinni wykazywać choć minimum zainteresowania. A oni nic. Kiedyś schudłam 10kg w miesiąc. Wyglądałam jak kościotrup, a oni nawet sie nie zapytali czy wszystko OK. Czuje sie taka nieważna. Jakby mnie wychowywali z musu. Czasami myślę, że jedynym sposobem, żeby zwrócić ich uwagę jest popełnienie samobójstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZIEWUSZKI MAM PYTANIE do was o to czy właśnie wiecie co się stało z relacjamim międzyludzkimi??? mam szwagierkę 14 letnią która poznała 14 letniego chjopaka, przeze mnie:) (syn przyjaciół) i jak się razem widzieli to nie gadali ze sobą w ogóle ale jak wrócili do swoich domów to po kilka godzin dziennie przez neta gadają. a jak się znowu zobaczą to cisza a jak wrócą do domu to przzez net napinają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może relacje nie są aż tak złe, może szczera rozmowa wystarczy...potem może być za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety mam podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×