Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaoszaleje

kolejny raz dziecko partnera

Polecane posty

Gość jaoszaleje

Wiem, że pewnie większości nie będzie chciało się czytać ale spróbuje Ja juz nie mam siły mój związek wisi na włosku przez dzieci mojego przyszłego męża. Jedno ma 4 drugie 3 lata, on rozstał się z matką dzieci ok 2,5 temu.Dzieci są tydzień u nas tydzień u niej.Problem polega na tym , że on mało się nimi zajmuje bo nie ma czasu więc babcia , dziadek, ciocia lub ja. Tak więc generalnie one kiedy pamiętam nie grzeczne , kapryśne, histeryczne ale było, że małe. Ok. czekałam długo, czekałam aż się coś zmieni a dzisiaj ten starszy był na urodzinach kolegi 1 raz i ja byłam go odebrać a ten , że on nie idzie będzie grał itd, itd, ludzie zaczęli mu tłumaczyć , że już czas padł na podłogę i histeria a ja czerwona ze wstydu. Męczyłam się z nim ponad 20min i od razu po wejściu do domu zadzwoniłam do swojego i powiedziałam, że ostatni raz wyszłam z nim chociażby na ulice. A młodszy też cyrk zrobił bo mamusia go nauczyła że noszony na rękach więc na ulicy leżał wku.. wzięłam go na ręce i zaprowadziłam do domu. Nie mam się komu wygadać dziękuje ew.rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.Problem polega na tym , że on mało się nimi zajmuje bo nie ma czasu xxxxxxxxxxxxxxxxx ale inni muszą mieć czas na opiekę nad jego pomiotem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
też mu to mówię, ale jego argumentem jest to, że matka to patologia ( hm zgodzę się, przeto się rozstali) i on woli, żeby inni z nimi zostawiali niż ona :/ Kocham go ale jestem już wyczerpana. To jest dobry,pracowity człowiek daje tym dzieciom i mnie wszystko ale niestety spieprzył sobie przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaoszaleje też mu to mówię, ale jego argumentem jest to, że matka to patologia ( hm zgodzę się, przeto się rozstali) i on woli, żeby inni z nimi zostawiali niż ona :/ xxxxxxxxxxxxxx ha ha ha ha ha! inni czyli ty? a w tygodniu, kiedy dzieci są z matką to kto ma ją zastępować? no bo przecież nie on, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dobry,pracowity człowiek daje tym dzieciom i mnie wszystko ale niestety spieprzył sobie przeszłość. xxxxxxxxxxxxx jeszcze większe ha ha ha ha ha ha ha !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Na te komentarze nie będę odpisywała chodziło mi o ludzi którzy może mają doświadczenie a nie o tych co potrafią napisać haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzięłaś dziada, który opiekę nad swoimi dziećmi zrzuca na ciebie - chcesz rady? - moja rada: spieprzaj jak najszybciej! on już więcej dzieci nie będzie chciał mieć - zawsze będziesz musiała zarabiać na JEGO dzieci! nigdy nie będziesz miała SWOJEJ rodziny, swoich dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelia12
a ile czasu jesteście razem? Jaki jest jego stosunek do dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na moje oko to beznadziejna sytuacja. co to ma znaczyć ze dzieci są tydzień z matką tydzień z ojcem i jego nową rodziną.. robicie dzieciom wodę z mózgu i dla tego są niegrzeczne. Niech tatusiek się zdecyduje. Jeśli matka to patologia niech on na stałe przejmie opiekę nad dziećmi i ustali z nimi jasne zasady. Wydaje mi się że to jest główną przyczyną złego zachowania dzieci. No a Ty jeśli nie zgodzisz się na stałe zajmować jego dziećmi no to trudno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego zgodzil sie na opieke naprzemienna ,jezeli nie ma czasu ? Ty jestes tylko partnerka i nie musisz nic robic ,a juz napewno nie wpadac w zazenowanie .To jego dzieci i jego problem .To on powinien zajmowac sie dziecmi .Jego rola wytlumaczyc dzieciom jak teraz bedzie .Szanujcie sie kobiety ,bo jak nie wy ,to kto was bedzie szanowal .D**ek ,ktory nie potrafi zajac sie dziecmi ,tylko obarcza nimi nowa kobiete ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj partner nie chce, aby dziecmi zajmowala sie ich matka, wiec...zrzucil ta opieke na ciebie. Spryciarz. A ty sie dalas w to wrobic. Na twoim miejscu powiedzialabym mu, zeby zarabial na opiekunke, skoro sam nie ma czasu zajac sie swoimi dziecmi. Malo tego, powedz mu, zeby wybral sie z dziecmi do psychologa. Mam watpliwosci, czy taki podzial tydzien na tydzien jest dla dzieci dobry. Bo tak naprawde, to gdzie one maja swoj dom? I jeszcze jedno...nie pisz, a juz na pewno nie pozwalaj mowic swojemu przyjacielowi, ze jego byla zona to patologia. Bo jezeli tak jest, to dlaczego z taka patologia splodzil dwoje dzieci? A co najwazniejsze, dobrze sie zastanow, zanim wyjdziesz za niego za maz. I ustal zasady, ktore beda pasowac i tobie, a nie tylko twojemu patrnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Słuchajcie to wszystko nie jest takie proste jak się wydaje (a może jest ) Rozum mówi jedno , serce drugie. Ale ona jest patologią więc jak ma to nazwać? Ale nie o to chodzi zresztą. Padaja pytania jak to taka opieka tutaj to jest na porządku dziennym, gdyby ona się nie zgodziła to sąd by się nie zgodził na taki układ ale jej na rękę ona bierze pieniążki na dzieci a ma je 2tyg w miesiącu, a jemu zależało na tym żeby dzieci były jak najczęściej w naszym już teraz domu, żeby miał z nimi kontakt nie zdawała sobie sprawy , że jego firma się tak rozwinie. Pytacie tez dlaczego nie zabierze dzieci od niej skoro ona to patologia ano to co dla zwykłych ludzi jest patologią dla sądu nie starcza musi się coś wydarzyć , żeby sąd zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chociaż próbował przejąć całkowitą opiekę nad dziećmi sądownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Próbuje, była u nas i u niej kontrola. Pani stwierdziła, że no fakt ona miała jakieś tam problemy z opieką nad dziećmi ale teraz już będzie lepiej. Czeka na spotkanie w sądzie ale wiecie jak to jest matka chociażby piła i leżała nie przytomna to i tak lepsza matka niż ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem będziesz miała swoje małe,tamte będą zazdrosne ,więc jeszcze knąbrniejsze a Ty padnięta na pysk skoro matka taka patologia to należy podjąć próby przejęcia opieki nad dziećmi bo teraz mają skołowane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skup swoja uwage na partnerze ,nie na patologicznej ex .I nie ma ze serce itp itd.To twoje zycie i paprasz je sobie na wlasne zyczenie .To on jest ojcem i ma sie z tego obowiazku wywiazywac.Jak sobie to wyobrazasz ? Odbierze matce dzieci i kto sie bedzie nimi zajmowal ? On ?Zostaniesz wrobiona w opieke calodobowa nie swoich dzieci .Jestes na to gotowa ? Poradzisz sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Słuchajcie na początku taka opcja wydawała się dobra ale teraz po czasie wiemy , że ten system nie sprawdza się !! On chce mieć opiekę nad nimi co innego jest gdy one są tu cały czas a co innego jak przychodzą na tydzień bo wszystko co robiliśmy z nimi przez tydzień cały plan dnia ida w pi... Myślę , że gdyby nawet wygrał to mi by było trochę lżej ,ponieważ u niej w domu inne zasady i w naszym domu inne i to widać. Ktoś napisał, że on nie będzie chciał więcej dzieci proszę was nie wróżcie bo mylne są wasze przepowiednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Nie wiem czy mnie zrozumieliście ale kiedy dzieci są u nas to pierwsze 2-3 dni przyzwyczają się na nowo do tego co jest u nas w domu. Pod koniec tygodnia już to wszystko funkcjonuje ale po tygodniu znowu od początku wracamy do punktu start i to jest męczące.Ja wam powiem opiekuje się tymi dziećmi bo jest mi ich żal chociaż jestem nerwowa ostatnio i krzyczę na nie bo już nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Ci przeczytanie forum macochy na gazecie .pl.Zobaczysz wtedy z czym przyjdzie ci sie zmierzyc .Tam dziewczynom wydawalo sie ,ze to bedzie proste ,latwe i przyjemne .A przynajmniej rozwiazywalne .Jezeli nie wprowadzisz zasad ,ze ojciec zajmuje sie dziecmi ,skonczysz jako ,kuchta nianka i kobieta ,ktora nie moze wyrazic swojego zdania ,bo nie jest matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalozylas ten topik, bo masz problem. Jednoczesnie odrzucasz wszelkie przekazane ci tu rady, caly czas bronisz waszego ukladu. Tylko po co? Widac przeciez, ze meczy cie ta sytuacja. Dlaczego tak bronisz swojego faceta? Dlaczego sadzisz, ze on ma prawo zrzucac swoje obowiazki na twoje barki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Nie powiedziałam, że ma prawo. Jest wiele argumentów za i naszym związkowi jak i kilka przeciw a wam się wydaje , że pstryknę palcami i moje uczucia wygasną ? Męczy mnie ta sytuacja ale jak pomyślę o innych gorszych sytuacjach w życiu to te problemy wydają mi się błahe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amba fatimaaa
"'Jezeli nie wprowadzisz zasad ,ze ojciec zajmuje sie dziecmi ,skonczysz jako ,kuchta nianka i kobieta ,ktora nie moze wyrazic swojego zdania ,bo nie jest matka .'' To. To jest 100% esencji prawdy. Osoby, które o tym piszą, powinny dostawać każdorazowo 100 PLN. Dzięki takiej wypowiedzi, wiedziałam, w jaki sposób organizować związek z rozwodnikiem z dzieckiem. Jestem 10 lat od niego młodsza. Podkusiło mnie, żeby poczytać fora jak tylko go poznałam. Wtedy w ogóle nie myślałam o jego dziecku, a jednak podświadomość kazała mi szukać informacji. Przeczytałam, a raczej naczytałam się. Nie wiedziałam, czy relacja się rozwinie i w jakim kierunku, a jednak czytałam. Rozwinęła się, a ja, dzięki temu forum, wiedziałam, co muszę zrobić, żeby nigdy nie czuć się jak kobiety, które tu piszą. Jesteśmy razem 2 lata. Wszystkie sprawy dzieci partner rozwiązuje we własnym zakresie, w zakresie własnej osobistej rodziny. Dziecko jest u nas w weekendy. Kiedy przyjeżdża, ja robię coś dla siebie- wychodzę z koleżankami, do kina, na siłownię. Partner organizuje pobyt dziecka i dba o jego komfort.Gotuje, sprzata, zabawia. Ja nie wtracam sie w wychowanie dziecka. Wakacje: partner wyjezdza na 2 tygodnie z dzieckiem, potem wyjezdzamy na 2 we dwoje. Nie jestem macochą. Tym bardziej matką. Po prostu mój partner ma dziecko. To dziecko ma rodziców, dziadków. Może mieć opiekunkę. To zabrzmi śmiesznie, ale dziękuję Bogu, że kiedyś przeczytałam mądre słowa na Kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyciowe decyzje czlowiek powinien podejmowac zgodnie ze zdrowym rozsadkiem, a nie emocjami. Emocje sa podstawowa sprawa, wiadomo, bez nich nie byloby zadnego zwiazku. Ale juz jak ten zwiazek ma wygladac, jak sie ludzie dziela obowiazkami, co do kogo nalezy, to juz inna sprawa. Tu powinien decydowac rozsadek i twarde reguly gry. Jak go brakuje, albo przycmiony jest emocjami, to z reguly jedna strona dostaje w d**e. Skoro to d**erele, to po co zalozylas ten topik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
Chyba nikt mi nie zabroni zakładać topików mam problem do rozwiązania i takie pytania są zbędne. Uważam po prostu , że ludzie znajdują się czasem w innych też nie ciekawych sytuacjach i zastanawiam się czy którykolwiek związek jest taki idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaoszaleje
amba fatimaaa to taki trochę też dziwny układ wychodzić zawsze z domu,"puszczać" faceta na 2 tyg na wakacje. Taka rodzina ni rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to nie jest żadna rodzina. Słowo "rodzina" pochodzi od słowa "rodzić", a nie od "dawać doopy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczownik rodzina, notowany w polszczyźnie od XIV w., pochodzi od prasłowiańskiej formy *rodina, definiowanej jako ‘to, co związane z rodem; członkowie rodu; ziemia rodowa’, a zbudowanej z rdzenia *rod- (niosącego treść ‘ród, plemię) i przyrostka *-ina. Gdybyśmy jeszcze bardziej cofnęli się w czasie, doszukamy się źródeł prasłowiańskiego rzeczownika w praindoeuropejskim rdzeniu ṷredh- // ṷerdh-, mającym znaczenie ‘rosnąć, rozrastać się’ (por. Słownik etymologiczny języka polskiego, Wiesław Boryś, Kraków 2006). ok ok wiem ,ze to tylko zloscliwosc byla :) A coz w tym dziwnego ,ze facet moze sam z dzieckiem jechac na wakacje ? Wy musicie byc zawsze razem? Ja jestem mezatka 25 lat . I zdarza sie nam z mezem wyjezdzac oddzielnie na wakacje .Kazde z nas ma inne pasje a urlop to fajny czas na ich realizowanie .Oczywiscie jezdzimy tez razem . Autorko ,jezeli meczy cie taka sytuacja ,to ja zmien .I sorry ,ale to nie sa blahe sprawy .To jest wlasnie zycie .Niedopracowanie szczegolow sprawia ,ze najwieksza milosc sie konczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nadal nie ma w etymologii slowa "rodzina" członu związanego z "dawać doopy" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taki trochę też dziwny układ wychodzić zawsze z domu,"puszczać" faceta na 2 tyg na wakacje xxxxxxxxxxxx no właśnie! w pojęciu zastraszonych, zgnojonych i ekonomicznie uzależnionych polskich kobiet nie wolno faceta wypuścić z pazurów nawet na 5 minut - bo już następna czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×