Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ponad 7 lat razem i brak zareczyn co mam robic

Polecane posty

Gość gość
ostatnio mowil zebysmy kupili sobie mieszkanie ale u niego to jest tylko slowo mysle i chcialbym a nic nie dochodzi do skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, w ogóle to jeszcze pogłaskaj go po główce, bo to w końcu facet i może odejść...dziewczyny, ceńcie się:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze ja nie chce zeby pomyslal ze nalegam na zareczyny chce zeby to wyszlo z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyklo ze ja nie mam od nikoko wsparcia z mojej rodziny bo to on jest ten kovhany cudowny a ja zla :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma wszystko co ma mąż a do tego otwarta bramka więc po co ma dążyć do ślubu. Wiem że latka szybko lecą. Ja miałam sytuację wyjątkową jak na współczesne czasy. Po trzech tyg chodzenia oświadczył mi się a dwa mc później był ślub. Dziecko dopiero po dwóch latach małżeństwa. Mnie się wydaje że rok wystarczy aby się decydować. Kolejny rok narzecznstwo i ślub. No chyba że się ma po 20lat to wiadomo że nic z tego nie będzie. My mieliśmy koło trzydziestki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to powiem jak jest u mnie, jesteśmy prawie 6 lat razem. Ostatnio coś mówiłam, że lata mi lecą i nie chciałabym na zdjęciach ślubnych mieć zmarszczek. Na to on ze szczerym zachwytem "to Ty chcesz być moją żoną?" (kiedyś coś bąknęłam, że nie potrzeba mi papierka - o ja nierozsądna). No i niedługo będziemy mieli rocznicę, więc czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha tez tak powiedzialam ze nie chce zmarszczek na zdjeciach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojaprawda
no ja wiem. ale obawiam sie ze z jego strony mozesz sie nie doczekac takiego kroku. sluchaj, jezeli akceptujesz zycie w konkubinacie albo jak kto woli na kocia lape to ok. jezeli kochasz go na tyle i masz do niego az takie zaufanie ze mozecie tak ze soba zyc to wspaniale. slub nie gwarantuje ze cie facet nie porzuci, ale jednak jest to troche bardziej skomplikowane jak w konkubinacie. a ludzie biora slub z roznych powodow, jednym z nich jest to ze czuja sie na tyle siebie pewni ze wydaje im sie ze spedza ze soba cale zycie w szczesciu i radosci (niekiedy nie wychodzi, ale trudno). drugim powodem jest uregulowanie kwestii stricte prawnych (finansow, wlasnosci, dzieci itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem cos innego: dlaczego ty się nie oświadczysz?? skoro upominasz się o to, to powinnaś sama to zrobić. bo jak go tym upominaniem zmusisz, to smieszne będzie jak się zgodzisz- to tak, jakbys mówiła mu: pod choinkę chcę te złote kolczyki co widzieliśmy! a jak już je kupi to udajesz zachwyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojaprawda
o matko... moze to zabrzmi staroswiecko i nie na czasie, ale to faceta rola zeby sie oswiadczac kobiecie! no naprawde juz nie przesadzajmy. to facet musi byc zdecydowany i zabiegac o reke kobiety ktora kocha a nie na odwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojaprawda- NO WŁAŚNIE!! ale autorka napisała ze jej facet nie umie podejmować żadnych decyzji i że ona to robi ciągle...wiec pytam, po co jej taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojaprawda
no wlasnie chyba po nic. chyba znalazlysmy rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to on ma sie oswiadczyc chce cyc pewna ze to ja jestem ta jedyna :-) dziekuje dziewczyny za pogadanie:-) bede spadac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale niestety to trudno rozstać się po tylu latach, jednak uważam, ze lepiej trochę zrobić ciezkich kroków i stworzyć sobie perspektywę niż-jak w tym przypadku- założyć sobie kajdany bez zadnego sensu tylko dlatego bo już czas i wypada...ale oczywiście mi łatwo radzić przez neta bo mnie to nie dotyczy. Choc z drugiej strony nieprawda, sama pogoniłam takiego co `skapcaniał`- ja chcę żyć, a nie wegetować, czego Wam, drogi panie, życzę szczerze! Pozdrawiam i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mi mowi ze mnie kocha ze jestem ta jedyna ale to tylko slowa ja chce cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem facet po prostu chce sie czuc pewny, ze w razie czego utrzyma dom i rodzine. Moj czekal 7 lat, zdobyl dobra pracę, stanal na nogi i wtedy sie oswiadczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
miałam takiego, on nigdy nie zadecyduje, on nigdy nie okaże inicjatywy, nigdy Cię nie obroni... on zawsze będzie grał biednego psiaczka :( poszukaj faceta, a psiaczka oddaj w dobre ręce... tylko wiesz nie jestem najlepszym przykładem :( robie to co jest zgodne z moim sumieniem i pragnieniami i różnie to wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Widać że facet jest wygodny.Jak się jemu znudzisz to Cię zostawi.Tacy są mężczyzni.Dajesz się wbijac w lata, to Twój problem.Porozmawiaj z nim na ten temat.Musisz byc stanowcza! Jeśli rozmowa nie przyniesie pozytywnego skutku, odpuść sobie faceta.Podziwiam dziewczyny że wiążecie sie z facetami, mieszkając z nimi.Wtedy oni uważają ze nie ma sensu się żenić - lepiej i wygodniej na karte rowerową.Wasza wina; niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×